Przedłużono restrykcje epidemiczne do końca stycznia, ale do szkół wrócą dzieci z klas 1-3. Scenariusz przedłużenia restrykcji wpisuje się w nasz scenariusz makroekonomiczny i większe odmrażanie możemy zobaczyć dopiero na wiosnę. Podobnie zresztą wyglądaja sytuacja w Europie. Ostatnia korekta na EURUSD może okazać się końcem osłabienia dolara, obniżamy prognozy krótkoterminowe.
O restrykcjach i szczepieniach
Rząd przedłużył dotychczasowe obostrzenia epidemiczne do końca stycznia. Składają się na nie zamknięcia m.in. większości sklepów w galeriach handlowych, stacjonarnej działalności gastronomii czy hoteli (z wyjątkami). Odmrożone zostało natomiast nauczanie stacjonarne dzieci w klasach I-III, co argumentowano niską transmisją wirusa wśród dzieci. Z gospodarczego punktu widzenia skutkować to będzie powrotem części rodziców do pracy i spadkiem liczby wypłacanych świadczeń opiekuńczych.
Przedłużenie restrykcji nie jest zaskoczeniem. Wpisuje się w nasz scenariusz rozwoju wydarzeń w tym roku, nie zmienia więc też naszej prognozowanej dynamiki PKB - oczekujemy 3,8% r/r.
W trakcie konferencji minister zdrowia nie przedstawił planu łagodzenia czy wychodzenia z restrykcji. Zwrócił jednak uwagę, że nie można liczyć na znaczące poluzowanie, jeśli zakażenia będą stabilizować się na średnim poziomie 10 tys. Można więc domniemywać (to już nasze przypuszczenia), że koniec stycznia nie będzie oznaczał końca restrykcji. Większe odmrażanie zobaczymy dopiero na wiosnę.
Program szczepień rozpędza się powoli. Prawdziwy test dla programu nastąpi jednak dopiero w przyszłym tygodniu. Od 15 stycznia rejestrować będą mogły się osoby w wieku powyżej 80 lat. 22 stycznia to początek rejestracji dla seniorów w wieku 70+.
Do tej pory zaszczepiono nieco ponad 0,5% populacji, co klasyfikuje Polskę w środku stawki wśród innych europejskich państw.
Koniec wzrostów EURUSD?
Ostatnie zachowanie pary EURUSD sugeruje, że scenariusz wzrostów tej pary walutowej na fali poprawy oczekiwań dla globalnego wzrostu mógł tymczasowo (lub nawet trwale) się zatrzymać. W naszych prognozach założyliśmy póki co wzrosty do 1,25, ale wygląda na to, że było to założenie nadmiernie optymistyczne. Nie wnioskujemy tego bynajmniej z technicznego wykresu (ten służy jedynie za ilustrację).
Skąd więc taki wniosek? Pierwszy raz od bardzo długiego czasu optymizm dotyczący gospodarki amerykańskiej (także związany z potencjałem na większą stymulację fiskalną niż ta, której można było się spodziewać przed dogrywką w wyborach w Georgii) oraz obietnica silnej stymulacji monetarnej przełożyły się nie tylko na wzrosty oczekiwań inflacyjnych, ale wzrosły też rentowności realne obligacji amerykańskich (tj. ruch na rentownościach nominalnych był silniejszy niż na oczekiwaniach inflacyjnych). Jest to z jednej strony pokłosie oczekiwań większych podaży papierów skarbowych, ale z drugiej pokazuje też budujące się oczekiwania na siłę amerykańskiego cyklu. Przez wiele miesięcy inwestorzy w dużej mierze ignorowali lepszą sytuację amerykańskich wskaźników koniunktury i pozostali skupieni na globalnym ożywieniu. Obecnie atutem gospodarki amerykańskiej jest nie tylko mniej restrykcyjne podejście do lockdownów, ale też szybsze tempo szczepień, pozostające daleko powyżej poziomów obserwowanych w najszybciej szczepiących krajach strefy euro (na ten moment są to Włochy). Nadal to dolar z pary EURUSD pozostaje walutą, dla której stopy procentowe mogą wzrosnąć w rozsądnym (powiedzmy 3-letnim) horyzoncie prognostycznym.
Wraz z postępem programu szczepień i wejściem w fazę wydatkowania środków pieniężnych z nowej perspektywy UE oraz NGEU można spodziewać się nieco lepszych wyników gospodarki europejskiej. Okrzepnięcie globalnego ożywienia (druga połowa 2021 roku) powinno też sprzyjać nastawionym na eksport krajom strefy. Powrót turystyki powinien wesprzeć południe. Te czynniki mogą być jednak w obecnym momencie dość dobrze rozpoznane i tylko coś nieoczekiwanego dla strefy euro mogło zmienić budujący się obecnie, nowy konsensus. Ścinamy prognozy EURUSD w okolice 1,20. Powrót do aprecjacji jest naszym zdaniem obarczony sporym ryzykiem. Ryzyka dla prognozy rozkładają się w dół. W warunkach mocniejszego dolara łatwiej będzie utrzymać NBP wyższe poziomy kursu EURPLN.