09/23/21

FOMC za nami, dziś obejrzymy Biuletyn Statystyczny


Wczorajsza konferencja Powella utwierdza nas w przekonaniu, że do ograniczenia zakupów aktywów dojdzie w listopadzie. Dziś w dzienniku, poza wspomnianą relacją z konferencji, przyglądamy się także wskaźnikom koniunktury konsumenckiej i czekamy na publikację Biuletynu.

Dziś w Polsce poznamy finalną stopę bezrobocia (nasz szacunek: 5,7%, szacunek MRPiPS: 5,8%). 

W Europie i USA czwartek będzie dniem wstępnych odczytów usługowych oraz przemysłowych PMI. Prognozowane są głównie lekkie spadki indeksów.

Ponadto w Stanach poznamy sierpniowy indeks Conference Board (prognoza: 0,6%, poprzednio: 0,9%). Jak co tydzień opublikowana zostanie liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych - prognozowany jest delikatny spadek wniosków do 330 tys. wobec 332 tys. w ubiegłym tygodniu.

FOMC: kolejny krok do przodu

Mamy już niemal jasność w sprawie ograniczenia zakupów aktywów: pierwszy krok w listopadzie (o ile nie wydarzy się jakaś katastrofa, ale poprzeczka do zmiany kursu jest naszym zdaniem bardzo wysoka). Podwyżki stóp w 2022 roku. Najciekawszym zakładem jest poziom stopy docelowej (zresztą nie tylko w USA) przy czym sam Fed nie wydaje się być w tym przypadku nadmiernie optymistyczny (2,5%), a rozbieżność poglądów wśród decydentów jest bardzo duża.

Lekka poprawa koniunktury konsumenckiej

Opublikowane wczoraj dane o koniunkturze konsumenckiej GUS wskazały na niewielką poprawę nastrojów. Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej wzrósł o 1,6 pkt., ale wciąż pozostaje na ujemnym terytorium (-13 pkt.), na którym znajduje się od początku pandemii. Nieznacznie wzrósł też wskaźnik wyprzedzający (+ 0,7 pkt.), jednak tu również poziom wskaźnika wciąż jest na minusie (-8,1 pkt.)

Za wzrost bieżącego wskaźnika odpowiada w pierwszej kolejności poprawa ocen możliwości dokonywania ważnych zakupów (wzrost indeksu z -11,6 do -4,3 pkt.). Poprawiły się również oceny obecnej sytuacji ekonomicznej kraju. Lekko spadły natomiast oceny przyszłej sytuacji finansowej gospodarstw domowych i przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju. Tu pierwszym podejrzanym mogłaby być IV fala pandemii, odkładająca się w obawach konsumentów. Jednak szczegółowe pytania dot. COVID-19 wskazują, że respondenci w coraz mniejszym stopniu obawiają się koronawirusa. Coraz mniejszy jest deklarowany wpływ sytuacji epidemiologicznej na odpowiedzi w badaniu koniunktury, zmniejszają się obawy przed utratą pracy, coraz mniej osób ocenia też obecną sytuację epidemiologiczną jako zagrożenie dla zdrowia i dla gospodarki.  

Przyczyn relatywnie małego wzrostu nastrojów konsumentów (i obniżenia się ich oczekiwań dot. przyszłej sytuacji finansowej ich i kraju) należy więc szukać w innych czynnikach. Konsumenci nie obawiają się raczej o rynek pracy – wzrósł wskaźnik dot. zmiany poziomu bezrobocia (tzn. że oczekują niższego), poprawił się wskaźnik dot. oszczędzania pieniędzy (można domniemywać, że respondenci nie boją się utraty dochodów). Prognozowany wzrost gospodarczy nie daje podstaw do obaw o sytuację ekonomiczna. Drogą eliminacji pozostaje nam jeden główny podejrzany – rosnąca inflacja, która może rzutować na ocenę przyszłej sytuacji finansowej gospodarstw domowych. W oparciu o dostępne dane z koniunktury konsumenckiej, nie sposób potwierdzić tej hipotezy, jednak w obliczu obecnych danych makro wydaje się być ona najbardziej prawdopodobna. Popatrzmy na dane o sprzedaży detalicznej. Gdyby porównać wyniki sprzedaży nominalnej oraz realnej (w cenach stałych) to widać istotną rozbieżność: ta pierwsza już dawno jest powyżej trendu sprzed pandemii (odsezonowania własne). Ta druga cały czas walczy. 

Gdyby przyjąć, że optymizm konsumentów stanowi wyraz ich użyteczności czerpanej z konsumpcji, to trudno się dziwić, że jeszcze nie powróciły one nawet do poziomów sprzed pandemii. Wydatki na dobra są duże, ale fizyczna ilość kupowanych dóbr może nie być satysfakcjonująca. No cóż, tak działa inflacja, zwłaszcza nieco wyższa.  


Garść newsów makroekonomicznych

∙ Polska: Indeksy nastrojów przedsiębiorstw publikowane przez GUS wskazały na podobne nastroje co przed miesiącem. Zwraca uwagę spadek nastrojów w przetwórstwie przemysłowym (z -0,9 do -3,6 pkt.) – to może być złożenie problemów podażowych i słabnącego popytu o czym pisaliśmy w komentarzu do danych o produkcji przemysłowej, choć warto podkreślić, że to relatywnie mała zmiana. Bez większych zmian pozostały nastroje w budownictwie i handlu, poprawiły się natomiast nastroje w transporcie. Gorzej wypadł pod tym względem sektor zakwaterowania i gastronomii (spadek z -6,7 do -10,9 pkt.), gdzie widoczne mogą być obawy o ewentualne restrykcje związane z IV falą. 

∙ Kochalski (RPP): Kryteria, które będą uzasadniały rozpoczęcie wycofywania akomodacji monetarnej przez NBP są jasno określone, jednocześnie jest kluczowe, żeby tempo powrotu inflacji do celu nie zdusiło ożywienia w polskiej gospodarce.(...) Jest bardzo prawdopodobne, że CPI utrzyma się powyżej 5% do końca 2021; są istotne przesłanki za poprawą sytuacji cenowej w 2022.

∙ NBP: Podaż pieniądza (M3) w sierpniu wzrosła o 9,1% r/r, do 1 902 568,2 mln zł, tym samym realizując prognozę konsensusu rynkowego.

∙ Łon(RPP): (...) Myślę, że my powinniśmy zachować pewien spokój. Tak, jak tutaj wielokrotnie się wypowiadałem. Poczekajmy do tej listopadowej projekcji, gdzie będziemy mieli więcej informacji i o tym, co się będzie działo z inflacją w kolejnych kwartałach, w przyszłym roku jak ona będzie wracać do celu, jak szybko będzie wracać do celu. No i też oczywiście będziemy mieli więcej informacji dotyczącej pandemii.

Cały wywiad w linku poniżej: 

∙ USA: Sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA w sierpniu wyniosła 5,88 mln w ujęciu rocznym. Konsensus oczekiwał sprzedaży domów na poziomie 5,89 mln wobec  6 mln w lipcu po korekcie z 5,99 mln.