Tydzień sponsorują banki centralne i amerykańska inflacja

W kalendarzu pustki.

Można rzucić okiem na zamówienia w niemieckim przemyśle za kwiecień i słowacki PKB w I kw. Poza tym też pustki.

W końcu zacznie się dziać. RPP podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych. Naszym zdaniem zdecyduje się na kolejną podwyżkę stóp o 75pb.  Tu zakres niepewności jest jednak spory. Za ryzykiem w dół przemawiają ostatnie słabe sygnały płynące z indeksów PMI (zarówno globalnych jak i krajowych, które sugerują nadchodzące spowolnienie). Nie brak jednak też ryzyk w drugą stronę: wysoka inflacja (a szczyt wciąż przed nami), dobre dane o PKB za I kw., akceptacja KPO i doniesienia medialne o możliwej dalszej stymulacji fiskalnej (rewaloryzaja 500+), które na razie się nie potwierdziły. 

Ponadto spłynie też trochę danych z regionu. Węgrzy opublikują majową inflację i produkcję przemysłową. Z Rumunii spłyną dane o PKB za I kw (znamy już flasha).

Do tego dochodzą dane o produkcji przemysłowej w Niemczech w kwietniu i PKB w strefie euro w I kw. (tu też znamy flasha).

Zgodnie z nową świecką tradycją tego dnia powinna odbyć się konferencja prezesa NBP po środowej decyzji RPP.

Oczy rynków zwrócone będą jednak głównie na EBC, które tego dnia podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych i pozostałych narzędzi. Ścieżkę przyszłych działań jasno narysowała ostatnio C. Lagarde (Spodziewamy się, że zakupy netto w ramach programu APP zakończą się bardzo wcześnie w trzecim kwartale. To pozwoliłoby nam na podwyżkę stóp proc. na posiedzeniu w lipcu, zgodnie z naszymi prognozami. W oparciu o obecną perspektywę, prawdopodobnie będziemy w stanie wyjść z ujemnych stóp procentowych do końca trzeciego kwartału). Na czwartkowym EBC najprawdopodobniej więc zdecyduje o zakończeniu zakupów netto z APP z początkiem lipca i utoruje drogę do podwyżki stóp na kolejnym posiedzeniu. Co ciekawe (patrz sekcja newsów) EBC może być gotowe do uruchomienia kolejnego programu skupu aktywów, jeśli dojdzie do dużego rozszerzenia spreadów w toku zacieśnienia polityki pieniężnej.

W USA, jak co tydzień, dane o nowo zarejestrowanych bezrobotnych.

Dzień inflacji, choć nie z Polski. Piątek zacznie się od publikacji CPI i PPI z Chin. Następnie przyjdzie czas na CPI z Czech (pod koniec miesiąca czeka nas najprawdopodobniej ostatnia podwyżka CNB, warto więc śledzić ten odczyt), HICP z Hiszpanii (znamy flasha - w górę) i crème de la crème, czyli CPI z USA. 

Ponadto opublikowany zostanie indeks Michigan za czerwiec (tam kontynuacja dramatycznych odczuć amerykańskich konsumentów, których na razie nie widać w danych). 

Dane są na tyle dobre, że Fed może spokojnie kontynuować zacieśnienie monetarne w tempie szybszym niż 25pb na posiedzenie. Jednocześnie dynamiki płac stabilizują się na tyle, że trudno myśleć o kontynuacji szalonych wzrostów wydatków konsumpcyjnych. Gospodarka stopniowo zaczyna się równoważyć. To prawdopodobnie tworzy sufit dla oczekiwań na docelowy poziom stóp procentowych, ale do pauzy (zatrzymania) podwyżek stóp droga pozostaje daleka.

∙ EBC: FT podaje, że EBC gotowy jest do ustanowienia kolejnego programu zakupu aktywów, jeśli podwyżki stóp procentowych spowodują nieproporcjonalne zwiększenie kosztów finansowania poszczególnych krajów (czytaj: spowodują nadmiarowe rozszerzenie spreadów). Póki co nikt z EBC doniesień ani nie potwierdził, ani im nie zaprzeczył.

∙ Surowce: Ropa Brent znów powyżej 120 dolarów za Baryłkę. Sygnały potencjalnego wznowienia dostaw na rynek z Wenezueli i Iranu (graliśmy to już wielokrotnie) nie podziałały na rynek kojąco. Obecnie większe znaczenie wydaje się mieć ponowne otwarcie gospodarki chińskiej. Rosą również otwarte, długie pozycje netto na kontraktach. 

∙ USA: mamy komplet danych z koniunktury widzianej oczami ISM. Przemysł zaskoczył pozytywnie, usługi negatywnie. Mimo tego ocena koniunktury pozostaje na wyraźnie spadkowej ścieżce i gospodarka traci impet, choć do poziomów recesyjnych jest daleko.