07/26/22
Gazowe szachy w obliczu widma niemieckiej recesji
Wczoraj okazało się, że do końca gazowych szachów jeszcze daleka droga. Nie jest to jednak wielkim zaskoczeniem, biorąc pod uwagę ostatnie słowa prezydenta Rosji. Tymczasem z Niemiec płyną kolejne sygnały nadchodzącej recesji, która może okazać się jeszcze głębsza w przypadku ograniczeń dostaw błękitnego paliwa. W tle tych wydarzeń kraje UE są rzekomo coraz bliżej przyjęcia porozumienia dotyczącego programu oszczędzania gazu.
Po co te gierki z ograniczaniem przepływu NS1? Czy nie lepiej po prostu zakręcić kurek? Jak zwykle odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Bez obaw, nie uzurpujemy sobie możliwości wglądu w głowę W. Putina. Możemy natomiast pospekulować.
Przede wszystkim należy zaznaczyć, że stopniowe ograniczanie dostaw zwiększa niepewność i generuje dodatkowe koszty (no bo wciąż nie wiadomo, produkowane są kolejne plany awaryjne, trwa gra na emocjach firm i polityków sięga zenitu). Bajki o konieczności konserwacji infrastruktury do przesyłu w zasadzie tylko mogą być interpretowane jako zerwanie kontraktu, ale (chyba) de iure nim nie są. Z tej perspektywy, za parę lat, gdy świat będzie wyglądał inaczej, Rosja może wciąż twierdzić, że honoruje i honorowała kontrakty (dla nas brzmi to absurdalnie, ale zawsze przecież odbiór leży w uszach słuchającego). Stopniowe "gotowanie żaby" pozwala w teorii na lepsze przygotowanie na nadchodzące zmiany. Warto jednak zaznaczyć, że Europa (jako całość) zużyła już sporo kapitału politycznego i społecznego i w scenariuszu niepewności trudniej jest o konsolidację poglądów niż w środowisku faktów dokonanych i obserwowanej katastrofy (a takim małym końcem świata byłoby de facto odcięcie gazu). Z tej perspektywy Rosji łatwiej destabilizować projekt zjednoczonej Europy. Wreszcie, odcięcie to wariant ostateczny. Ograniczenie przepływu może mieć po kilku miesiącach podobne lub bardzo podobne skutki ekonomiczne, ale znów wiele może się do tego czasu wydarzyć i być może Rosja po tę kartę ostatecznie nie sięgnie (dlaczego - patrz początek akapitu). Na koniec, "jakiś" przepływ to zawsze "jakieś" dodatkowe środki na prowadzenie wojny. Tego gazu nie da się przekierować gdzie indziej.
Co nas dziś jeszcze czeka?
Istotnym punktem dnia będzie decyzja węgierskiego banku centralnego ws. stóp procentowych. Po ostatniej podwyżce o 200pb, do 9,75%, jest bardzo prawdopodobne, iż stopy przekroczą pułap 10% (konsensus 10,75%).
Po południu opublikowane będą dane nt. cen nieruchomości w USA oraz sprzedaży domów na rynku pierwotnym. Również ze Stanów Zjednoczonych poznamy wskaźnik zaufania konsumentów za lipiec (Conference Board), a także indeks koniunktury w przemyśle w Richmond.
Budowlanka po drugim kwartale
Biuletyn Statystyczny z końca kwartału to dobra okazja by przyjrzeć się szczegółowym kwartalnym danym o produkcji budowlano-montażowej (bo wtedy wychodzą). Nie inaczej jest tym razem. Po solidnym wyskoku z pierwszego kwartału dynamika r/r wróciła w bardziej typowe okolice. Poniżej rzut oka na to które kategorie przyczyniały się do tego w największym stopniu.
Wyhamowały (w ujęciu r/r) zarówno kategorie związane z budową budynków jak i budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej. Proporcje kontrybucji do wzrostu ogółem pozostały podobne, wciąż to głównie budowa budynków odpowiadała za wzrost budowlanki.
Zejdźmy więc na niższy poziom dezagregacji, mianowicie na rozbicie kategorii związanej z budową budynków. Tu również trudno odnaleźć znaczące zmiany w porównaniu do poprzedniego kwartału. Zwolniły zarówno budowy budynków mieszkalnych jak i niemieszkalnych. Proporcje kontrybucji również pozostały podobne.
To może jeszcze niżej. Tu już „coś widać”. Mianowicie zauważalny jest spadek kontrybucji ze strony budowy budynków publicznych (kultury, edukacji, itd.), które dołożyły istotną cegiełkę do wzrostu produkcji w I kwartale. Do tego niższy był też wkład ze strony budowy budynków przemysłowych i magazynowych, na minus weszły budynki biurowe. Wzrosła kontrybucja ze strony budynków handlowo-usługowych, ale to w dużej mierze zasługa baz z poprzedniego roku (można spodziewać się, że będzie ona dokładać też na plus w kolejnych kwartałach, również głównie za sprawą niskiej bazy rok wcześniej).
W kwestii budowy budynków inżynierii lądowej i wodnej widać, że za wzrost w II kwartale odpowiadały prawie wyłącznie budowy dróg. Pozostałe kategorie (mamy tu na myśli głównie budowę rurociągów i oczyszczalni, które były gwiazdami kilku poprzednich kwartałów) kontrybuowały ujemnie lub blisko zera.
Trudno sformułować tu jednoznaczne wnioski makroekonomiczne. Same zmiany nie są na tyle istotne by istotnie wpływać na naszą ocenę stanu inwestycji publicznych czy prywatnych, trudno znaleźć tu też argumenty, które mogłyby zmienić naszą ścieżkę w tym zakresie na kolejne kwartały.
Garść newsów makroekonomicznych
∙ Rosyjski Gazprom poinformował w poniedziałek, że od 27 lipca wstrzymuje pracę jeszcze jednej turbiny w gazociągu Nord Stream 1, co będzie skutkowało ograniczeniem dostaw gazu do Europy Zachodniej do 20 procent maksymalnej przepustowości. Według Gazpromu wstrzymanie pracy turbiny spowodowane jest pracami konserwacyjnymi. Koncern nie podał, jak długo mają one potrwać.
Europejscy politycy zakwestionowali to wyjaśnienie, a Niemcy twierdziły, że ograniczenie dostaw gazu nie ma nic wspólnego z remontem turbiny, która miała zostać ponownie uruchomiona dopiero we wrześniu. Jednocześnie kilka dni temu pojawiły się informacje, że serwisowana w Kanadzie część utknęła w Kolonii na zachodzie Niemiec, ponieważ władze Rosji nie dostarczyły dokumentów koniecznych do zatwierdzenia jej dalszego transportu.
∙ Niemiecki indeks koniunktury w przemyśle IFO obniżył się w lipcu do 88,6 pkt. z 92,2 pkt. Spadkom uległy zarówno oczekiwania biznesowe, jak i ocena bieżącej sytuacji w kraju. Coraz niższe odczyty nie wróżą niczego dobrego dla tamtejszego wzrostu gospodarczego.
∙ Przedstawiciele państw Unii Europejskiej porozumieli się w sprawie planu dotyczącego ograniczenia zużycia gazu ziemnego - poinformowała w nocy z poniedziałku na wtorek (25 na 26 lipca) niemiecka agencja dpa, powołując się na źródła dyplomatyczne w Brukseli.
Unijny plan, jak pisze dpa, ma zostać przyjęty we wtorek 26 lipca podczas nadzwyczajnego spotkania ministrów ds. energii UE i ograniczać ryzyka, które mogłoby nieść ze sobą całkowite przerwanie dostaw rosyjskiego gazu. Dokument zakłada, zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej, ograniczenie zużycia gazu ziemnego w okresie od 1 sierpnia 2022 roku do 31 marca 2023 r. o 15 procent.
∙ Agencja ratingowa S&P obniżyła prognozę wzrostu gospodarczego dla polskiej gospodarki w 2023 do 2,1% z 3,1%. Prognoza na bieżący rok została natomiast podniesiona do 4,5% wobec 3,6% wcześniej.
∙ Krajowa stopa bezrobocia w czerwcu uplasowała się na poziomie 4,9%.
∙ Coraz większy obszar kraju jest objęty suszą hydrologiczną, zjawisko charakteryzuje się obniżeniem stanów wody w rzekach poniżej wieloletnich wartości średnich.