Dzisiejsze posiedzenie ponownie jest jednodniowe, więc decyzja będzie ogłoszona późno (informacja po posiedzeniu o 16:00). Nie będzie konferencji. Uważamy, że RPP nie zmieni stóp procentowych, jednak gołębi ton komunikatu jest gwarantowany.
Ożywienie jest w delikatnym stadium, co zachęca do utrzymania łagodnego nastawienia. W komunikacie po raz kolejny znajdą się też prawdopodobnie odniesienia do negatywnego wpływu wysokości kursu walutowego na tempo ożywienia. Mogą się pojawić próby zakotwiczenia oczekiwań na brak zmian stóp procentowych (forward guidance), jednak w obecnym stanie rynkowych oczekiwań siła rażenia takiego elementu komunikacji nie byłaby duża, bo rynek i tak oczekuje płaskiej ścieżki stóp w horyzoncie, który standardowo stosowany jest przy tego rodzaju komunikacji. Poznamy też projekcje inflacyjne. Jako przedsmak mamy zestawienie oczekiwań rynkowych z ankiety makroekonomicznej NBP.
Co jeszcze dziś
Poznaliśmy już dane o finalnej inflacji z Niemiec (przyspieszenie z 0,6% r/r w maju do 0,9% r/r w czerwcu). Przed nami jeszcze publikacja indeksu nastrojów analityków wg ZEW (oczekiwane jest lekki spadek sentymentu w stosunku do poprzedniego miesiąca i obniżenie się indeksu z 63,4 do 60 pkt.), inflacja CPI w USA (oczekiwany wzrost z 0,1% do 0,3% r/r) oraz dane o polskim bilansie płatniczym za maj. Oczekujemy salda obrotów bieżących na poziomie 816 mln EUR (mediana oczekiwań 650 mln EUR). Eksport i import wracają z dalekiej drogi, ale nadal spadać będą po około 20% (zamiast około 30% w poprzednim miesiącu).
Wyniki ankiety makroekonomicznej NBP
Wczoraj ukazały się wyniki ankiety makroekonomicznej NBP.
Ankietowani widzą oczywiście recesję w 2020 roku, jednak centralna prognoza zakłada umiarkowaną jej głębokość (my prognozujemy -4,2%). Podobnie umiarkowane jest tempo ożywienia w 2021 i 2022 roku. Nasze prognozy na te lata są z kolei wyższe.
AM NBP
W przypadku inflacji ścieżka centralna zakłada podwyższoną inflację w 2020 roku oraz - w zasadzie - osiągnięcie celu inflacyjnego w kolejnych latach. Zgadzamy się mniej więcej odnośnie 2020 roku, jednak 2021 rok powinien naszym zdaniem przynieść bardziej widoczny spadek inflacji (okolice 1,5%), co będzie stanowić odskocznię dla powrotu inflacji do celu (i powyżej celu) w 2022 roku.
AM NBP
Chyba najciekawsza część ankiety dotyczy stóp procentowych. Prognoza centralna zakłada rozpoczęcie procesu normalizacji stóp procentowych w 2022 roku. Tym niemniej, największa liczba respondentów wskazuje raczej w kierunku niższej niż wyższej realizacji. Zgadzamy się, że tak przedstawiają się ryzyka dla prognozy stóp procentowych (w ciągu 2 lat prawdopodobieństwo wystąpienia kolejnego negatywnego szoku makroekonomicznego jest duże). Tym niemniej podtrzymujemy prognozę rozpoczęcia normalizacji stóp pod koniec 2022 roku.
AM NBP
Nerwowo na rynkach
Wczoraj EURPLN przebił się powyżej MA55 i ustanowił nowe, lokalne maksima. Warto dodać, że do przebicia doszło przy całkiem niezłym sentymencie giełdowym (S&P dopiero dużo później wspiął się na nowe szczyty i gwałtownie z nich spadł po informacji o ponownym wprowadzeniu obostrzeń epidemicznych w Kalifornii). Przebicie wspomnianych poziomów otwiera drogę do dalszej deprecjacji polskiej waluty.
Źródło: Bloomberg
Warto zwrócić jednak uwagę, że ruch jest stosunkowo powolny. Jakkolwiek historia szerzenia się epidemii i wprowadzania punktowych ograniczeń aktywności gospodarczej ma obecnie spory potencjał, aby generować epizody paniki (na czym oczywiście ucierpi złoty), banki centralne pozostają na straży. Implikuje to, że ryzyka układają się w najbliższym czasie w kierunku słabszej waluty (pisaliśmy o tym wielokrotnie), natomiast oczekiwania wystrzału na miarę marca mają słabą rację bytu.
Z uwagi na odmienną sytuację epidemiczną w Europie (w tym w Polsce) i USA (i innych krajach doświadczających faktycznego przyspieszenia zachorowań), kraje z dość dobrze opanowaną epidemią powinny relatywnie zyskiwać. Jakkolwiek w Polsce zachorowania wciąż są notowane, niska pozostaje stopa zgonów, a wyłączenia aktywności gospodarczej w dużej skali są mało prawdopodobne, złoty powinien należeć raczej do premiowanej przez inwestorów grupy walut. Jak wspomnieliśmy wcześniej, to nie chroni przed osłabieniem, ale raczej wyklucza scenariusz jazdy bez trzymanki w górę (na kursie).