Dziś GUS opublikuje Biuletyn Statystyczny, a wraz z nim dane o stopie bezrobocia w czerwcu. Wg szacunku MRPiPS wyniosła ona 6,1% i takiego odczytu można spodziewać się też dzisiaj. Dzisiaj też prezes NBP będzie przedstawiał w sejmie sprawozdanie z działalności NBP. Ponadto poznamy cotygodniowe dane o liczbie nowo zarejestrowanych bezrobotnych w Stanach. Oczekiwane jest 1,3 mln wniosków, czyli tyle samo co tydzień temu.
Wzrost krajowej stopy bezrobocia (z 6% w maju do 6,1-6,2% w czerwcu) jest dużo wolniejszy od założeń formułowanych na początku pandemii. Ale nadal rośnie, choć 8% na koniec roku pozostaje scenariuszem raczej pesymistycznym. W czerwcu mogły się ujawnić pierwsze zwolnienia z marca i kwietnia dla osób z dłuższymi okresami wypowiedzenia. W danych o przeciętnym zatrudnieniu mogły być one zamaskowane powrotem innych osób do pełnych etatów. Dlatego też z uwagą śledzić będziemy dane o pracujących w sektorze przedsiębiorstw, które znajdują się właśnie w dziś publikowanym biuletynie.
Dzisiejsze wystąpienie prezesa Glapińskiego będzie dotyczyć głównie sprawozdania z działalności NBP za zeszły rok, ale można oczekiwać, że prezes odniesie się też do podejmowanych przez NBP działań w związku z kryzysem spowodowanym pandemią COViD-19 (wskazywała na to choćby wiceprezes NBP A. Trzecińska).
Ponadto w amerykańskim kongresie trwają negocjacje w sprawie nowego pakietu stymulacyjnego. Jedną z czołowych negocjowanych kwestii w pakiecie jest przedłużenie wypłaty tymczasowo wyższych zasiłków dla bezrobotnych - te wygasają z końcem miesiąca. Ewentualny brak przedłużenia to potencjalnie wolniejsze ożywienie w Stanach. W tym kontekście dzisiejsze dane o rynku pracy będą śledzone z jeszcze większą uwagą, gdyż mogą być argumentem we wspomnianych negocjacjach.
Problem zasiłków dla bezrobotnych jest o tyle ciekawy, że warto go nieco bardziej przybliżyć. Obecnie prawo do zasiłku ma około 30 mln amerykanów ("standardowe" rejestracje plus osoby objęte programem Pandemic Unemployment Assistance). Większość z tych osób raczej nie pracuje, bo nie ma popytu na pracę (stosunek nowo otworzonych miejsc pracy do liczby bezrobotnych to obecnie około 1:4). Z tego powodu ewentualne nieprzedłużenie zasiłku w kwocie 600 USD tygodniowo będzie skutkowało poważnym szokiem popytowym w skali około 72mld USD miesięcznie. To z kolei około 4% miesięcznego PKB (i to bez mnożnika, a szacuje się, że tego typu transfery mają najwyższy mnożnik, zwłaszcza przy zerowych stopach procentowych). Gra w kongresie toczy się więc o wysoką stawkę, którą jest kolejny (obok nowo wprowadzanych restrykcji i efektów wyższej liczby zachorowań i zgonów) szok popytowy w trakcie kruchego ożywienia. To jedna z przyczyn słabości dolara. Rozwiązanie tego problemu może oznaczać też automatycznie cofnięcie się kursu EURUSD w dół - warto to śledzić.
Zdarzyło się wczoraj
Ostatni odkup obligacji przez NBP w lipcu
Wczoraj odbył się ostatni planowany przetarg NBP w lipcu. Zakończył się odkupieniem papierów za 1,63 mld zł,w tym WS0428 za 126 mln z, DS1029 za 87 mln zł, FPC0725 za 367,83 mln zł i FPC0630 za 1044,7 mln. Kwoty odkupowanych papierów powoli maleją. To przede wszystkim kwestia braku chęci sprzedaży papierów przez uczestników rynku. Jest to także jednocześnie sygnał, że rynek powrócił do normalnego funkcjonowania. Program gaśnie w sposób naturalny.
Trendy w podaży pieniądza bez zmian
Wczorajsza publikacja podaży pieniądza M3 wskazuje, że przyrosty pieniądza tej miary zmniejszają się, zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Dynamika podaży pieniądza zbliża się do szczytów (w ujęciu rocznym). Warunkiem utrzymania szybkich wzrostów byłoby zwiększenie popytu na kredyt, na co w obecnych warunkach się jeszcze nie zanosi. W obliczu większej niepewności zarówno firmy (napełnione płynnością przez PFR) jak i gospodarstwa domowe, będą preferować oszczędności nad wydatki. Trendy w agregatach kredytowych widoczne są na wykresach jak na dłoni, nawet nie trzeba ich komentować (prezentujemy je z wyłączeniem efektów kursowych).