Dziś poznamy wstępny odczyt inflacji za lipiec. Inflacja powinna spowolnić do 2,9% r/r z 3,3% w czerwcu.
Co przełoży się na dzisiejszy inflacji? Spore spadki cen żywności - sezonowość prawie jak za starych, dobrych czasów (spore spadki cen warzyw i owoców, spadki cen mięsa; wreszcie spowalniają wzrosty cen pieczywa i mąki). Ponadto obniżkę cen gazu w części kasuje zmiana VAT na drewno opałowe. Inflacja bazowa powinna naszym zdaniem wynieść 3,9%.
Ponadto dzisiejszy kalendarz pełen jest odczytów PKB za 2 kw. w Europie - wstępne dane publikują Francja (tu już znamy wynik -13,8% kw/kw, nieco lepiej niż zakładał konsensus), Czechy, Hiszpania, Włochy i strefa euro.
Wczoraj poznaliśmy wyniki PKB dla Niemiec i USA. Okazały się całkiem bliskie oczekiwaniom rynkowym (medianie), choć należy też otwarcie przyznać, że rozkłady prognoz były w obu przypadkach bardzo rozstrzelone. W przypadku Niemiec wynik to -11,7% r/r zaś w przypadku USA to -9,6% r/r. W obu przypadkach porównanie dotyczy danych nieodsezonowanych.
Opracowanie własne na podstawie danych bea.gov oraz destatis.de
W przypadku niemieckiego PKB nie podano szczegółów. Można jednak z powodzeniem zakładać, że kompozycja była bardzo podobna jak w przypadku danych amerykańskich (aby uniknąć konfuzji z metryką SAAR, podawać będziemy stosowane rzadko w USA dane nieodsezonowane, ale z filtrem rocznym). Raczej będzie to więc regułą w publikowanych danych, że inwestycje spadną silniej od konsumpcji, przy spadkach handlu zagranicznego w okolicach 20-30%. W przypadku USA wyglądało to następująco: -10,7% r/r dla konsumpcji, -18,6% r/r dla inwestycji, -24,3% r/r dla eksportu, -22,9% r/r dla importu.
Poznaliśmy już też dane o indeksie PMI w Chinach (szacowanym przez Federację Logistyki). Wskaźnik dla przemysłu (51,1 pkt) był nieznacznie powyżej oczekiwań analityków (50,7 pkt) i poziomu z poprzedniego miesiąca (50,9). Bez zmian pozostał wskaźnik w usługach - wynik 54,2 pkt jest bliski zeszłomiesięcznym 54,4 pkt. Dziś przed nami jeszcze wskaźnik koniunktury w Stanach - indeks Chicago PMI obrazujący aktywność w rejonie Chicago (oczekiwany wzrost z 36,6 do 43,9 pkt).
Wart odnotowania jest też wczorajszy twitt D. Trumpa w kwestii ewentualnego przełożenia terminu wyborów prezydenckich. Sugeruje on, że wybory korespondencyjne mogą być niedokładne i fałszywe, a wybory powinny być przełożone do czasu aż obywatele USA będą mogli bezpiecznie głosować. Ewentualność przełożenia wyborów może przekładać się na zwiększoną rynkową niepewność.