Dziś dzień bez ważniejszych publikacji. Odczyt PPI w strefie euro (oczekiwane -3,9% r/r), czy zamówienia w amerykańskim przemyśle (oczekiwany wzrost o 5% m/m) to raczej druga liga danych. Ciekawiej było wczoraj, gdzie poznaliśmy nastroje panujące w przemyśle. Zarówno odczyty PMI w Europie jak i ISM w Stanach napawają optymizmem. Polski PMI wzrósł do 52,8 pkt. przebijając oczekiwania o 2,5 punktu.
Zdarzyło się wczoraj
Pozytywna niespodzianka w PMI w polskim przemyśle
Publikowany wczoraj wskaźnik PMI zaskoczył na plus. Wzrost o 5,6 pkt. w porównaniu z poprzednim miesiącem (z 47,2 do 52,8 pkt) to największa poprawa w przeciągu ostatnich 2 lat. Nasza prognoza wskazująca na trzypunktowy wzrost (tyle też wynosił rynkowy konsesus: 50,3 pkt) okazała się więc zbyt pesymistyczna.
Indeks na poziomie 52,8 pkt. to najlepszy wynik od lipca 2018 roku. To też przerwanie trwającego od października 2018 roku okresu ze wskaźnikiem PMI poniżej neutralnej granicy 50 pkt. Nie oznacza to, że nastroje są lepsze niż przed wybuchem pandemii koronawirusa - są lepsze w porównaniu do ostatnich miesięcy. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to pozytywna wiadomość i dobry sygnał dla danych o produkcji przemysłowej. Oczekujemy, że jej roczna dynamika wyniesie 0%, co jest bardziej optymistyczną prognozą niż rynkowy konsensus (publikacja 20 sierpnia).
Poprawa nastrojów to w dużej mierze zasługa wzrostów wskaźników produkcji i nowych zamówień. Jak podkreślono w komentarzu do publikacji, wzrosły zamówienia zarówno z rynku krajowego i zagranicznego, a jest to głównie efekt łagodzenia restrykcji. W efekcie tempo wzrostu nowych zamówień było najszybsze od lipca 2018 i przełożyło się też na wzrost wskaźnika produkcji (pierwszy wzrost produkcji od października 2018). Drugim powodem, który przyczyniał się do dobrego wyniku produkcji była realizacja zaległych kontraktów. Wzrosła aktywność zakupowa i spadły zapasy wyrobów gotowych. Ocena przyszłej 12-miesięcznej produkcji również pozostaje optymistyczna.
Łyżką dziegciu we wczorajszym odczycie jest wskaźnik zatrudnienia. Ten ponownie się obniżył, choć w tempie najwolniejszym od 5 miesięcy. Jak podkreślono w komentarzu do danych, wskaźnik zatrudnienia obniżał się przez ostatnie 2 lata, a tempo jego spadku powróciło do poziomów sprzed kryzysu.
Optymistyczne nastroje też w strefie euro
Odczyt koniunktury PMI w strefie euro wyniósł 51,8 pkt. trochę więcej niż publikowany półtora tygodnia temu wskaźnik flash (51,1) i o 4,4 punktu więcej niż wynik miesiąc temu. Jest to także pierwszy wynik powyżej 50 pkt. od blisko półtora roku. Wśród pozytywnych odczytów przoduje Hiszpania z wynikiem 53,5 pkt., a także Austria (52,8) i Francja (52,4). Punkt więcej w porównaniu do odczytu flash zanotował przemysł w Niemczech (51 pkt). Tylko dwa kraje – Grecja i Holandia znajdują się poniżej neutralnej granicy 50 pkt.
W strefie euro źródłami odbicia indeksu były wzrost produkcji i wzrost nowych zamówień. Kwestia nowych zamówień jest jednak zróżnicowana między państwami. Przemysł w Niemczech raportował duży wzrost zarówno krajowych zamówień, jak i w szczególności zagranicznych (ilość zamówień najbardziej wzrosła z Azji - głównie z Chin). Francja raportowała stagnację w nowych zamówieniach - to już 6 miesiąc z rzędu, w którym zamówienia zagraniczne spadają, aczkolwiek w najwolniejszym tempie od początku roku.
Drugim czynnikiem, który przekładał się na wzrost wskaźnika były wzrosty produkcji, napędzane nowymi zamówieniami, czy redukowaniem zaległości produkcyjnych z wcześniejszych okresów. Podobnie jak w przypadku przemysłu w Polsce, głównym negatywnym aspektem odczytu pozostawało zatrudnienie – spadki zatrudnienia były wolniejsze niż od początków pandemii, jednak wciąż postępują w tempie najszybszym od 2009 roku.
Indeks ISM aktywności w przemyśle USA powyżej oczekiwań
Wskaźnik aktywności w przemyśle w USA w lipcu wzrósł do 54,2 pkt., z 52,6 pkt. w poprzednim miesiącu, przy konsensusie na poziomie 53,5.
Przyglądając się bliżej składowym indeksu, dostrzec można rosnący (w odczuciu menadżerów) popyt na towary, przejawiający się we wzroście o 5,1 pkt. subindeksu nowych zamówień (61,5 pkt.), zwiększeniu o 6,5 pkt zaległości w realizacji zamówień (51,8 pkt) i zmniejszeniu o 3 pkt. zapasów klientów(41,6). Natomiast subindeks produkcji wzrósł z 56,4 pkt. do 61,5 pkt.
Pomimo wzrostu o 2,2 pkt. do poziomu 44,3 pkt., zatrudnienie nadal znajduje się poniżej wartości neutralnej. Tylko 5 spośród 18 branż odnotowały w lipcu wzrost zatrudnienia. Spodziewać się więc można kolejnych zwolnień chociaż w mniejszym wymiarze, głównie tam gdzie pomimo ograniczenia liczby pracowników możliwe jest zwiększenie wydajności produkcji.
Najgorzej sytuacje oceniają zarządzający w branży sprzętu transportowego. Gdzie menadżerowie mówią o znacznym zmniejszeniu się biznesu oraz zapowiadają redukcje zatrudnienia o co najmniej 30 % na najbliższe miesiące. Wśród sześciu największych sektorów przemysłu, największymi optymistami są zarządzający branżą wytwarzającą żywność, napoje i produkty tytoniowe. Wskazują jednak na rosnącą niepewność dotyczącą otwarcia szkół.