Dziś poznamy odczyty wskaźników koniunktury w usługach w Europie i Stanach. Znamy już dane z Chin - tamtejszy indeks PMI zaskoczył negatywnie. Wynik 54,1 punktu to o prawie 4 punkty mniej niż wynosił konsensus.
Czego można spodziewać się po dzisiejszych PMI w Europie? Wiele już wiemy po odczytach flash sprzed dwóch tygodni. Indeks dla Francji wskazał wzrost do 57,8 pkt (z 50,7 w lipcu), wynik dla Niemiec był równie optymistyczny (wzrost do 56,7), podobny wzrost odnotował też wskaźnik dla całej strefy euro - dzisiejsze dane powinny potwierdzić te pozytywne nastroje. Niespodzianki na plus widzieliśmy też w poniedziałkowych danych dla przemysłu. Również kraje dla których nie znamy odczytów flash (Włochy, Hiszpania) powinny wskazywać na poprawę nastrojów w usługach, choć oczekiwane są niższe wartości indeksów niż dla strefy euro. Wstępne indeksy pokazały pierwszy wzrost w aktywności w usługach od 5 miesięcy wspierany np. zmniejszeniem niepewności konsumentów czy zwiększoną liczbą podróży.
Ciekawszą publikacją niż PMI w strefie euro (bo tu wiemy już wiele i ciężko o zaskoczenie) będzie indeks ISM dla usług w Stanach. Oczekiwane są spadki indeksu z 57,1 pkt. do do 55 pkt. Na nastroje panujące w amerykańskich usługach rzutowały dalsze wzrosty zachorowań na COVID-19 i idące za nimi ograniczenia.
Uwaga skupiona będzie też na odczycie zmiany zatrudnienie wg ADP. Konsensusowe oczekiwanie to +1,5 mln miejsc pracy (po wzroście o 2,4 mln osób wg ADP w poprzednim miesiącu). Dzisiejszy odczyt można traktować jako wskazówkę i zapowiedź do piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy, gdzie oczekiwana jest podobna skala wzrostu zatrudnienia w sektorze pozarolniczym i spadek stopy bezrobocia.
Dane z rynku pracy będą kolejnym argumentem w sporze dot. pakietu stymulacyjnego, który utknął w kongresie. D. Trump zapowiedział wprowadzanie poprzez dekrety poszczególnych punktów kolejnego pakietu pomocowego, w przypadku braku porozumienia w tej sprawie w kongresie. Jeśli politycy nie zatwierdzą planu stymulacyjnego do końca tygodnia, kolejne rozmowy będą prowadzone dopiero po przerwie wakacyjnej trwającej do 7 września. Obie strony są zgodne co do podtrzymania uzależnionego od dochodów wsparcia w wysokości 1200$ dla pracujących Amerykanów. Jednak kością niezgody jest m.in. przedłużenie zwiększonego zasiłku dla bezrobotnych w wysokości 600$, czego chcą Demokraci, natomiast Republikanie twierdzą, że zasiłek jest zbyt wysoki i zniechęca Amerykanów do podjęcia pracy.