Dziś czekamy na dane z amerykańskiego rynku pracy. Spodziewany jest wzrost zatrudnienia o 1,58 mln miejsc pracy, choć ostatnie dane z ADP (+160 tys.) sugerowały znacznie słabszy odczyt. Miesiące pandemii przyniosły jednak spore róźnice pomiędzy tymi dwoma odczytami - może to więc być fałszywy sygnał. Wraz ze wzrostem zatrudnienia spodziewany jest spadek bezrobocia z 11,1% do 10,5%).
Poznaliśmy już dane o produkcji przemysłowej z Niemiec (lekka pozytywna niespodzianka, wynik 8,9% , przy oczekiwaniach 8,1% m/m) i Francji (tu większa pozytywna niespodzianka 12,7% , przy oczekiwaniach 8,9% m/m). Wczorajsze dane o nowo zarejestrowanych bezrobotnych w USA również zaskoczyły na plus (odczyt: 1186 tys., poprzednio 1435 tys., podobnie ustawione były oczekiwania)
MRPiPS: Stopa bezrobocia w lipcu wyniosła 6,1%
Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej podało szacunek stopy bezrobocia za lipiec. Wynik 6,1% oznacza stabilizację stopy na poziomie z poprzedniego miesiąca. To lepszy rezultat niż zarówno nasze, jak i konsensusowe szacunki. Liczba osób bezrobotnych w lipcu wyniosła 1,03 mln, co oznacza wzrost o 3,7 tys. osób.
Zdarzyło się wczoraj
CNB nie zmienił stóp procentowych
Zgodnie z oczekiwaniami CNB pozostawił wczoraj stopy procentowe na niezmienionym poziomie - główna dwutygodniowa stopa procentowa wynosi 0,25%. Decyzja była jednogłośna. Czeski bank zrobił swoje - obniżył stopy w początkach pandemii i teraz przy braku istotnych negatywnych niespodzianek będzie jedynie obserwował spływające dane. Jak wskazywał prezes centralnego banku Czech:
Nie sądzę, aby działo się coś nadzwyczajnego, co wymagałoby naszej odpowiedzi (...). Nie mamy pilnej potrzeby zmiany naszej polityki pieniężnej
J. Rusnok
Wraz z wczorajszą decyzją poznaliśmy nowy zestaw prognoz analityków CNB. Lekko w dół zrewidowano prognozę PKB (z -8% do -8,2% r/r w tym roku i z 4% do 3,5% w przyszłym), do czego przyczynia się głównie prognozowany spadek inwestycji. Jak podkreślano w komunikacie, gospodarka nie wróci do poziomów sprzed pandemii aż do końca 2022 roku. Prognozy zakładają też wyższą niż wcześniej szacowano ścieżkę inflacji - to efekt zaskoczeń w górę w CPI z ostatnich miesięcy (wzrosty z powodu inflacji bazowej i cen żywności). Inflacja wraca w okolice celu w drugiej połowie 2021 roku.
W zaprezentowanych prognozach uwzględniono też silniejszą koronę - ta od maja odrobiła część strat z początków pandemii w odpowiedzi na polepszające się nastroje wraz z otwieraniem gospodarek. Zdaniem analityków czeskiego banku względnie umiarkowany przebieg pandemii w Czechach i w Europie (będzie napędzać popyt zewnętrzny) pozwoli na dalszą aprecjację kursu.
Prognoza zakłada stabilne stopy procentowe do połowy 2021 po czym następuje stopniowy wzrost stóp wraz z ożywieniem krajowej aktywności gospodarczej i stabilizacji inflacji wokół celu. Stabilne stopy, również poza horyzont 2021, to naszym zdaniem najbardziej prawdopodobny scenariusz dla CNB. Bank ocenia ryzyka dla prognozy jako znaczące ale nie przechylone w żadną ze stron. Z jednej strony głównym negatywnym zagrożeniem pozostaje rozwój pandemii i ewentualny powrót restrykcji. Z drugiej strony, jak podkreślono w komunikacie, wsparcie polityki fiskalnej dla krajowej gospodarki może być silniejsze niż zakładała prognoza.