Odczyt indeksów PMI w strefie euro ukazał rozdźwięk pomiędzy sytuacją w przemyśle a usługach, które po zadyszce w sierpniu, we wrześniu już się kurczą. Przemysł natomiast zanotował najwyższy odczyt od 2 lat. Indeks PMI w USA, ustabilizował się blisko sierpniowego rekordu. W tle niepokój o wybory prezydenckie i wygasające zwiększone wsparcie dla bezrobotnych mogące rzutować na popyt. W Polsce stopa bezrobocia pozostała niezmienionym poziomie 6,1%
Dziś opublikowane zostaną cotygodniowe dane o liczbie nowo zarejestrowanych bezrobotnych w USA oraz indeks nastrojów Ifo w Niemczech. Od 18:00 polskiego czasu przewidziana jest seria wystąpień szefów Fed.
Zdarzyło się wczoraj
PMI w USA blisko rekordowych odczytów. W strefie euro widoczny rozdźwięk pomiędzy usługami a przemysłem.
Według wstępnych szacunków, wskaźnik PMI Composite dla strefy euro spadł z 51,9 pkt. w sierpniu do 50,1 pkt. we wrześniu. Jest to wynik poniżej oczekiwanego przez rynek (51,7 pkt). Chociaż wskaźnik PMI composite pozostaje nadal minimalnie powyżej 50 pkt. (poziom oznaczający poprawę aktywności względem ubiegłego miesiąca), to jego spadek sygnalizuje pewną zadyszkę i rosnące obawy w europejskiej gospodarce. Niepokojącym sygnałem jest fakt widocznego rozjechania się aktywności biznesowej między sektorem usług, a przemysłem. Sektor usług, który znajduje się na najniższym poziomie od 4 miesięcy (47,6 pkt.), zanotował największy od maja spadek produkcji. Co więcej przyśpieszył spadek ilości nowych zamówień oraz zmniejszają się zaległości w produkcji. Skutkiem tego jest wzrost wolnych mocy produkcyjnych, który jest kosztowny w obliczu zmniejszających się marż (z jednej strony obniżenie cen w celu przyciągnięcia klienta, z drugiej rosnące koszty nierzadko związane ze spełnieniem wymogów sanitarnych). Oznaczać to może kontynuację lub przyśpieszenie tempa zmniejszania zatrudnienia w najbliższych miesiącach. Aktywność biznesowa sektora usług szczególnie negatywnie odczuwa wzrost liczby zachorowań i wprowadzane obostrzenia. W czasie zbierania ankiet (11-22 września) nastąpił znaczny wzrost (o ponad 40% w ciągu 2 tygodni) zachorowań we Francji i Niemczech. Jednak z dużym prawdopodobieństwem badanie nie ujęło w pełni wzrostu ryzyka wprowadzenia m.in. śladem Wielkiej Brytanii nowych obostrzeń. Przy takim scenariuszu gospodarstwa domowe zaczną zapewne konsumować mniej (nowe obostrzenia sprawiają, że wydawanie pieniędzy w warunkach face-to-face będzie wiązało się z niedogodnościami); tymczasem wydatki na towary związane z "nadrabianiem" czasu zamknięcia już zostały zakończone. Potwierdzać to może spadek o 1,3% m/m w lipcu sprzedaży detalicznej w strefie euro.
Odmienna sytuacja jawi się w przetwórstwie przemysłowym. Wskaźnik PMI dla przemysłu w strefie euro wzrósł o 2 pkt. do poziomu 53,7 pkt. osiągając tym samym najwyższy poziom od ponad 2 lat oraz przebijając konsensus rynkowy na poziomie 51,9. Subindeks produkcji zaliczył najostrzejszy wzrost od lutego 2018 roku. Notowany jest również wzrost liczby zamówień, zwłaszcza zza granicy. Rosną zaległości w pracy. Jest to dobry prognostyk dla przyszłego zatrudnienia w tym sektorze, którego tempo spadku już teraz wyhamowuje. Przemysł korzysta w dalszym ciągu na otwieraniu gospodarek, w tym na rosnącym popycie na towary (w przeciwieństwie do usług - świadczonych lokalnie - przemysł może zbierać zamówienia bardziej szeroko; oczywiście chodzi o możliwości eksportowe).
Źródło: Bloomberg
Według wstępnych szacunków, wskaźnik PMI Composite dla USA wyniósł 54,4 we wrześniu 2020 r. pozostając blisko półtorarocznego rekordu z poprzedniego miesiąca, który wyniósł 54,6 i sygnalizuje dalszy solidny wzrost aktywności biznesowej. W odróżnieniu od europejskich odczytów PMI, zarządzający przedsiębiorstwami zarówno z sektora usług i przemysłu raportowali zwiększenie produkcji. Rośnie (w rekordowym tempie od lutego 2019) ilość nowych zamówień. Rosną też (choć w mniejszym tempie w porównaniu z sierpniem) zaległości w produkcji. Zgodnie z komentarzem do odczytu, nadrabianie zaległości łączy się ze zwiększeniem zatrudnienia, co powinno być kontynowanie w najbliższych miesiącach. Przedsiębiorstwa podniosły również ceny, by pokryć nakłady na środki ochrony osobistej. Pomimo tego popyt pozostaje na relatywnie wysokim poziomie. Zdaje się, że bezpośrednie wsparcie fiskalne konsumenta w USA przynosi lepsze efekty niż preferowane w strefie euro wsparcie stabilności firm i utrzymanie zatrudnia. Niestety obawy co do podtrzymania obecnego stanu są wciąż silne. Rośnie niepewność związana z wyborami prezydenckimi i sytuacją epidemiologiczną. Liczba zachorowań w USA odróżnieniu do wspomnianej w tekście Francji i Niemiec, nie notuje rekordowych odczytów. Niepokojące w kontekście utrzymania konsumpcji, są jednak informacje o wygasaniu w niektórych stanach programu dodatkowej kwoty zasiłku dla bezrobotnych w wysokości 300$. Póki co nie wywiera to wpływu na konsumentów, jednak kumulacja wyczerpywania się wsparcia z powolnym wyczerpywaniem nadrabiania zaległości może stworzyć podwaliny pod ochłodzenie aktywności. Przed nami jeszcze dodatkowo wybory, które zwiększają niepewność. Tak czy inaczej jednak, sytuacji w USA pozostaje dużo lepsza niż w Europie. Dość wspomnieć, że sama sprzedaż samochodów ma jeszcze dużo do nadrobienia (w Europie w dużej mierze ten sektor już wrócił). Solidnym kołem zamachowym jest też rynek domów, który cały czas się rozpędza (jak pisaliśmy - włączają się tam już czynniki hamujące, ale będą one działać z dużym opóźnieniem).
Źródło: Bloomberg
Stopa bezrobocia w Polsce na niezmienionym poziomie
Zgodnie z naszą prognozą, stopa bezrobocia pozostała w sierpniu na tym samym poziomie co w lipcu (6,1%). Dobry wynik ma jednak naszym zdaniem podłoże przynajmniej po części sezonowe: kumulację popytu wakacyjnego w sierpniu w kraju (wspartą poprzez między innymi bon turystyczny, ale też niechęć do podróży zagranicznych). Część rejestracji "przejął" też dodatek solidarnościowy. Część beneficjentów nie ma statusu osoby bezrobotnej. Efekt? Stopa bezrobocia zmienia się już tak jak rok wcześniej.
Taka sytuacja nie utrzyma się długo. Dalej spodziewamy się wzrostów (nie tylko my – w nowelizacji ustawy budżetowej stopa bezrobocia rejestrowanego ma wynieść 8% na koniec roku). Jesteśmy jednak bardziej optymistyczni - koniec roku obstawiamy w okolicach 7%. Po części w najbliższych miesiącach będzie to wynik rejestracji osób korzystających z zasiłku solidarnościowego, ale w dłuższej perspektywie czeka nas także druga fala zwolnień. Ta najprawdopodobniej nastąpi podczas rozliczenia środków z tarczy PFR (wiosna 2021). Stopa bezrobocia w tym czasie wzrośnie na krótko – gospodarka podniesie się już na tyle, że rynek bez większych problemów wchłonie większą liczbę osób bez pracy.
CNB nie zmienił stóp procentowych
Zgodnie z oczekiwaniami CNB pozostawił wczoraj stopy procentowe na niezmienionym poziomie - główna dwutygodniowa stopa procentowa wynosi 0,25%. Decyzja była jednogłośna. Zdaniem zarządu CNB, zachowanie gospodarki nie odbiega znacząco od scenariusza zakładanego w sierpniowych prognozach makroekonomicznych Banku. Ryzyko dot. prognoz pozostaje istotne, a obecna sytuacja epidemiologiczna w Czechach jeszcze zwiększa niepewność.
Fragmenty prezentacji CNB (prezentacja wraz z komunikatem po posiedzeniu pod linkiem)
Zdaniem szefa CNB, gospodarka nadal jest daleko od realizacji alternatywnego scenariusza analizowanego w ostatniej projekcji (silniejsze tąpnięcie PKB) i nie ma powodów, by traktować go jako scenariusz główny. Jeśli sytuacja będzie zbliżona do tej, którą widzieliśmy na wiosnę (powszechne wyłączenia gospodarek) może się on uprawdopodabniać, jednak CNB jest przekonane, że nie będzie całkowitych wyłączeń, ani w Czechach, ani u najważniejszych sąsiadów.
Obecna prognoza CNB zakłada stabilne stopy do połowy 2021 roku. Stabilne stopy, również poza horyzont 2021, to naszym zdaniem najbardziej prawdopodobny scenariusz. Obecnie nie ma potrzeby dalszej stymulacji ze strony Banku. Jak wskazywał wczoraj J. Rusnok na konferencji, ostatnie osłabienie korony pomogło jeszcze złagodzić warunki monetarne (korona działa jako automatyczny stabilizator). Inflacja utrzymuje się powyżej celu CNB i choć w najbliższych miesiącach powinna spadać, to nie ma istotnych ryzyk deflacyjnych.