Sektor usług w USA odjeżdza Europie. 

Poza wystąpieniem Powella zapowiada się spokojny dzień. Bardziej obszerny opis wskaźników PMI (ISM) oraz rewizji PKB przedstawiamy poniżej. 

Wskaźnik ISM w usługach wzrosła we wrześniu czwarty miesiąc z rzędu osiągając 57,8 pkt. (+0,9 pkt. m/m). Wynik ten jest zdecydowanie lepszy od oczekiwań (rynek obstawiał spadki).

Spojrzenie na składowe indeksu maluje nam pozytywny obraz sytuacji w sektorze usług. Wzrosły wskaźniki opisujące popyt. Zwiększył się zarówno wskaźnik aktywności gospodarczej (odpowiednik wskaźnika produkcji w przemyśle) jak i wskaźnik nowych zamówień.  Zamówienia zza granicy wciąż rosły jednak w mniejszym tempie niż w sierpniu. Ankietujący wskazują również, że klienci wznawiają projekty, które zostały zawieszone z powodu sytuacji epidemiologicznej. Znaczny spadek (o -6,5 pkt. do poziomu 50,1 pkt.) odnotowano w zaległościach w realizacji zamówień. Okres nadrabiania zaległości zakończył się. Pierwszy raz od kwietnia wskaźnik zatrudnienia przekroczył 50 pkt.

Ciekawie prezentują się komentarze płynące od zarządzających przedsiębiorstwami. W porównaniu z sierpniem, praktycznie nie pojawiają się głosy mówiące o niepewności związanej z COVID-19 jako przeszkodzie w rozwoju biznesu. Sprzyja temu obecny poziom zachorowań, który utrzymuje się na stabilnym, aczkolwiek niższym od szczytów poziomie. Wygląda też na to, że respondenci bardzo dobrze znieśli dodatkowe, punktowe obostrzenia wprowadzane w ostatnich tygodniach. Ankietowani nie zgłaszają również obaw związanych z wciąż oddalającym się pakietem stymulacyjnym, który wsparłby portfele amerykanów i podtrzymał konsumpcję na dotychczasowym poziomie. Być może faktyczne znaczenie dodatkowej stymulacji fiskalnej jest mniejsze niż się powszechnie przyjmuje.

Wczoraj poznaliśmy też finalne dane PMI dla usług w krajach europejskich oraz USA. Pokazują one różnice między kontynentami. Sytuacja w sektorze usług zza Oceanem według ISM i PMI (nieznaczny spadek indeksu do poziomu 54,6 pkt.) wciąż się poprawia. Natomiast w strefie euro, PMI w usługach po wakacyjnym rozkwicie powróciło na poziom poniżej 50 pkt. Jedynie w Niemczech indeks wskazuje na nieznaczny rozwój biznesu (50,6 pkt.). Tak czy inaczej, Europa radzi sobie obecnie gorzej z wirusem i widmo obostrzeń jest bardziej wyraźne. To wszystko nakłada się na obraz i tak gorszej już koniunktury usługowej. Solidne przyhamowanie starego kontynentu na jesieni i w zimie można uznać za pewne. 

Wczoraj GUS zrewidował dane o PKB w latach 2016-2019. Zmiany w latach 2016-2018 są kosmetyczne, ale rewizja za 2019 rok (+0,4pp do realnego tempa wzrostu) jest już spora. Porównanie ścieżki wzrostu PKB przed i po rewizji przedstawiamy na wykresie.

Zmiana szacunków PKB wynika z dwóch czynników: jeden to tak zwana rewizja benchmarkingowa (dotyczy danych sprzed 2019 roku), drugi to uzupełnienie zbiorów danych za 2019 rok. Szczególnie obco brzmi rewizja benchmarkingowa. Jest ona wynikiem, i tu oddajmy głos GUSowi:

Co rewizja zmieniła w szczegółach? Przede wszystkim w górę zostało zrewidowana konsumpcja publiczna (4,9% -> 6,2%) i to wyjaśnia w zasadzie całą niespodziankę. Przeszacowanie dotknęło też dynamiki eksportu i importu (jego w większych stopniu), ale znaczenie tych zmian jest raczej małe w porównaniu do wspomnianej zmiany szacunków konsumpcji publicznej.

Przy najbliższej publikacji PKB (koniec listopada) zobaczymy, jak wspomniana rewizja rozłożyła się na kwartały. Można już teraz zakładać, że dane o dynamice PKB w pierwszej połowie roku będą inne (nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy wyższe, czy niższe). Rewizja PKB w górę za 2019 rok poprawia natomiast wszelkie wskaźniki odnoszące się do PKB z tego roku takie jak deficyt budżetu państwa i sektora oraz wskaźniki długu. Biorąc pod uwagę niepewność szacunków PKB za 2020 rok oraz brak informacji o ścieżce PKB w 2019 roku traktujemy tę rewizję jako neutralną dla naszych szacunków PKB za 2020 rok. Nadal obstawiamy -3,1%.