Dotychczasowe wyniki wyborów w USA nie wskazują na wyraźnego zwycięzcę - czeka nas więc najprawdopodbniej długie liczenie głosów i kwestionowanie wyników wyborów. W cieniu amerykańskich wyborów będą dziś dane o koniunkturze w usługach (PMI i ISM). Pierwotnie zaplanowane na dziś posiedzenie RPP zostało (jak informowaliśmy wczoraj) przełożone na piątek. Dziś lub jutro powinniśmy poznać też ewentualne nowe krajowe restrykcje wprowadzane w związku z pandemią.
Finalne europejskie PMI nie powinny wzbudzać większego zainteresowania. Wstępne odczyty wskazywały na spadki koniunktury w reakcji na wprowadzane obostrzenia i nasilającą się drugą falę pandemii. Więcej uwagi przykuć może koniunktura w USA wg ISM. Wskaźnik dla przemysłu sprawił sporą niespodziankę, a nastrojom w amerykańskich usługach na razie nie przeszkadza druga fala pandemii (USA trzymają się pod tym względem lepiej niż Europa). Dziś poznamy też dane o zatrudnieniu w USA wg. ADP. Najprawdopodobniej przejdą jednak niezauważone - ostatnio są słabym prognostykiem piątkowych danych BLS, a uwaga inwestorów skupia się na kwestii wyborów.
Wybory w USA
Daleko do rozstrzygnięć w amerykańskich wyborach prezydenckich. Brak wyraźnego zwycięzcy oznacza najprawdopodobniej długie liczenie głosów i kwestionowanie wyniku wyborów. Realizuje się więc najgorszy rynkowy scenariusz.
Nierozstrzygnięte są wciąż też wybory do Kongresu. Demokraci utrzymają kontrolę nad Izbą Reprezentantów, ale Senat wciąż pozostaje w grze. Kombinacje ze zwycięstwem D.Trumpa i demokratycznym Senatem, lub J.Bidena i Senatem republikańskim będą oznaczać dalsze trudne negocjacje m. in. nad pakietem fiskalnym.
Pierwsze sygnały ewentualnego podważania wyników płyną już ze strony D. Trumpa. Wskazywał on, że "Demokraci próbują ukraść wybory" i że "głosy nie mogą być oddawane po zamknięciu urn". Jednym z punktów powyborczej walki będą więc kwestie podliczania głosów oddanych korespondecyjnie. Ich liczba w tych wyborach była rekordowa (a forma częściej wybierana przez Demokratów niż Republikanów). W niektórych z kluczowych Stanów będą one liczone na końcu, a głosy mogą dalej spływać (i będą liczone o ile zostały wysłane przed wyznaczoną datą). Będzie to potęgowało jeszcze oskarżenia o ewentualne fałszerstwa i wzmacniało niepewność.