Dzisiejszy kalendarz pełen jest danych ze Stanów (m.in. PKB, dochody i wydatki konsumentów, zamówienia na dobra trwałe, czy minutes). W Polsce GUS opublikuje październikową stopę bezrobocia. Wczoraj poznaliśmy natomiast dane o podaży pieniądza w październiku - M3 wzrósł o 17% r/r.
GUS opublikuje Biuletyn Statystyczny, a wraz z nim stopę bezrobocia w październiku. Prognozujemy, że kolejny miesiąc pozostała ona na poziomie 6,1% (tak też wskazywały szacunki MRPiT). Poprzedni miesiąc to jeszcze za wcześnie na skutki drugiej fali pandemii. Kolejne miesiące mogą jednak przynieść wzrosty bezrobocia, ale raczej w małej skali.
W Stanach opublikowany zostanie drugi odczyt PKB za 3 kw. (pierwszy wskazywał na wzrost o 33,1% w ujęciu zannualizowanym). Poznamy też dane o wydatkach i dochodach Amerykanów (te wciąż na plus w ujęciu m/m, ale powinny spowolnić) wraz z inflacją PCE. Tu wyjątkowo popatrzymy sobie, jak inflacja liczona na zmiennych wagach (rewidowanych kwartalnie) odbiega od tej ze sztywnego, rocznego koszyka. Dodatkowo opublikowane zostaną minutes z ostatniego posiedzenia Fed, gdzie z uwagą śledzić będziemy wnioski z dyskusji na temat QE (to najprawdopodobniej kolejny krok Fed). Poza tym, przed jutrzejszym dniem wolnym w USA, kalendarz pełen jest kolejnych publikacji: liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych, zamówienia na dobra trwałe, czy sprzedaż nowych domów.
Janet Yellen sekretarzem skarbu
Wg. medialnych doniesień J. Yellen ma zostać nominowana na sekretarza skarbu w administracji J. Bidena (ten wybór musi jeszcze zatwierdzić Senat).
Nominacja byłej szefowej Fed powinna skutkować dobrymi relacjami z Rezerwą Federalną. Można oczekiwać skoordynowania polityki fiskalnej i monetarnej. W trakcie swojej kadencji w Fed Yellen dała się poznać jako gołąb - można więc oczekiwać, że prowadzona polityka fiskalna będzie sprzyjać skutecznej reflacji.
Jednocześnie J. Yellen nie jest osobą z radykalnego skrzydła Demokratów. Powinno to sprzyjać możliwościom osiągnięcia porozumienia z republikańskim Senatem.
Podaż pieniądza M3 wzrosła o 17% r/r
Podaż pieniądza M3 wzrosła o 17% w ujęciu rocznym. Dokładnie o tyle samo, co przed miesiącem. Z uwagi na ponad 10 gr deprecjację złotego, zmiany agregatów w tym miesiącu należy analizować stricte po wyłączeniu wahań kursowych, bo spory wpływ mają stany bilansowe.
Co ciekawego w szczegółach? Przede wszystkim doszło znów do wzrostu gotówki w obiegu (+8mld zł). Co prawda daleko do poziomów odnotowanych podczas pierwszej kwarantanny (+52mld od końca lutego do końca maja), ale wzrost gotówki w obiegu sam z siebie jest ciekawy. Nie jesteśmy w stanie ocenić jak mocno waży znów motyw przezornościowy i wypłaty „na wszelki wypadek” (fenomen dziwny, bo podczas poprzedniego epizodu kwarantanny system bankowy sprawdził się świetnie i gotówki nie zabrakło), w jakim stopniu są to wypłaty gotówkowe finansujące wydatki realizowane w branżach objętych ograniczeniami, ale funkcjonującymi z obejściem reguł (z wykorzystaniem alternatywnych PKD), czy w jakim stopniu gotówka stała się substytutem lokat w środowisku zerowych stóp procentowych. Jeśli wypłaty falować będą w rytm wprowadzania i znoszenia ograniczeń to jedynym sensownym powodem będzie pierwsza i druga propozycja. Kolejny test w listopadzie.
Po stronie gospodarstw domowych depozyty przyrosły nominalnie tak samo jak przed rokiem (+6,6mld zł). Z tego jednak około 2mld zł to efekt zmian kursowych. W konsekwencji depozyty gospodarstw domowych gubią roczną dynamikę. To powinno się odwrócić tymczasowo w listopadzie, wraz z wejściem nowych restrykcji epidemicznych i ograniczeniem konsumpcji. Kontynuowany jest trend spadku depozytów terminowych. Widzimy nadal niższe przyrosty kredytów niż w roku ubiegłym (po wyłączeniu zmian kursowych) we wszystkich przekrojach.
Źródło danych: NBP
Po stronie przedsiębiorstw depozyty urosły słabo, co po dodatkowym wyłączeniu efektów kursowych wskazuje na istotny spadek dynamiki rocznej (wciąż jednak to poziomy dwucyfrowej z dwójką z przodu). W kolejnych miesiącach dojdą nowe środki z tarcz. Kredyty podobnie jak w przypadku gospodarstw domowych. Wciąż gorzej niż przed rokiem (z wyłączeniem efektów FX). Nie widać jednak stagnacji lub jednokierunkowego kurczenia się akcji kredytowej. W kolejnych miesiącach można spodziewać się punktu przegięcia i powrotu lekkich wzrostów.
Źródło danych: NBP