Dziś przyglądamy się, w jakim kierunku mogą jeszcze pójść restrykcje epidemiczne. Przykład województwa Warmińsko-Mazurskiego wskazuje, że szczyt zakażeń wystąpił 3 tygodnie po implementacji aktualnych obostrzeń. Niestety, inne województwa "spadają" z wyższego R. W sytuacji dużego obciążenia służby zdrowia, z którą mamy obecnie do czynienia, dalsze obostrzenia są bardzo prawdopodobne. Uważamy jednak, że w dalszym ciągu będą to precyzyjne wyłączenia określonych typów aktywności, a nie ogólnopolski lockdown z zakazem wychodzenia z domów. Nie zmieniamy prognoz: nadal oczekujemy 3,8% wzrostu w 2021 roku.
Obciążenie służby zdrowia rośnie
Wczoraj odnotowano nowy rekord wykorzystania łóżek szpitalnych i respiratorów. Ogólnopolskie restrykcje dopiero zostały wprowadzone, więc na razie czekamy na efekty. Liczne doniesienia wskazują, że służba zdrowia działa na granicy wydolności. Jest to jeden z elementów, który z pewnością zostanie wzięty pod uwagę przy dyskusjach o kolejnych restrykcjach epidemicznych.
Warmińsko-Mazurskie: case study
W obecnej sytuacji R<1 występuje tylko w województwie Warmińsko-Mazurskim. Warto dodać, że dojście do tego poziomu (po wprowadzeniu restrykcji) zajęło 3 tygodnie. Warto też dodać, że województwo to w momencie wprowadzenia restrykcji miało R w okolicy 1,25, a więc niższy od wszystkich województw obecnie. Procesy epidemiczne w większości województw są obecnie nadal bardziej gwałtowne od tych w WM w czasie wprowadzenia restrykcji. Oznacza to jeszcze dość długą drogę do szczytu (~3 tygodni) i w tym momencie sama wysokość szczytu może być zaskoczeniem, co zresztą potwierdza ostatnio obserwowana dynamika epidemii. Po drodze Wielkanoc, a dodatkowo należy zakładać, że chęć przestrzegania restrykcji epidemicznych jest mniejsza niż podczas II fali. Walce z epidemią sprzyja coraz większa liczba osób z odpornością, choć trudno oszacować konkretny odsetek osób (a szacunki renomowanych instytucji znacząco się różnią).
Gdzie możemy jeszcze zobaczyć dodatkowe obostrzenia?
Najprościej byłoby skorzystać z obostrzeń, które były już testowane podczas pierwszej fali. Poniższa tabela zestawia porównanie restrykcji podczas kolejnych fal epidemii. Zestawiliśmy maksymalny zestaw restrykcji obowiązujący podczas danej fali, od którego występowało już tylko luzowanie. Na czerwono zaznaczyliśmy obszary, które w przypadku obecnej fali zakażeń oznaczałyby powrót do maksymalnych restrykcji epidemicznych stosowanych już wcześniej w Polsce. Uważamy, że rząd będzie raczej poruszał się taką ścieżką, choć bez dobrego wywiadu epidemicznego (MZ poinformowało wczoraj, że do 50% infekcji dochodzi w zakładach pracy), nie jesteśmy w stanie ocenić, jak duży efekt przyniosą te obostrzenia. Jedno jest pewne: każda restrykcja ogranicza mobilność i kontakty. Wariantem atomowym są tu oczywiście ograniczenia w wychodzeniu z domu.
Źródło: Opracowanie własne
Posiłkując się natomiast doświadczeniami europejskimi do zastosowania pozostają: twardy lockdown, godziny policyjne, stan nadzwyczajny, całkowite zamknięcie galerii handlowych, zamknięcie sklepów budowlanych i większości usług (np. salony fryzjerskie), całkowite zamknięcie hoteli, ograniczenia w przemieszczaniu się (to może być istotne do zbicia mobilności w okresie Wielkanocy).
Cześć z tych obostrzeń po prostu zawiesza pewne rodzaje działalności gospodarczej i mobilność z nimi związaną. Część z nich służy z kolei ograniczaniu "naturalnej" mobilności, niezwiązanej z działalnością gospodarczą, lecz będącej przejawem normalnej aktywności społecznej. W tym drugim przypadku w zasadzie nie da się spowodować (w przeciwieństwie np. do zamknięcia sklepu) doskonałej efektywności, natomiast już samo ogłoszenie restrykcji może mieć dla części osób efekt odstraszający bądź zniechęcający. Nawet bez idealnej egzekucji, środki zmniejszenia mobilności są skuteczne w zmniejszaniu transmisji wirusa przynajmniej częściowo.
Czy zmieniamy prognozy? Nie
III fala i restrykcje nie zmieniają naszych prognoz. W dalszym ciągu oczekujemy, że w ciągu roku PKB urośnie o 3,8%.
Byliśmy pesymistycznie nastawieni odnośnie I kwartału (-2,2% r/r), bo spodziewaliśmy się szybszego wprowadzenia obostrzeń. Implementacja przyszła jednak później. Najbliższe dni przyniosą dalsze restrykcje. Nie uważamy jednak, że będą one drastyczne (raczej precyzyjne wyłączenia niż ogólnopolski lockdown). Ograniczenia będą stopniowo znoszone od drugiej połowy kwietnia. Częściowe odmrożenie działalności restauracji i hoteli nastąpi prawdopodobnie po weekendzie majowym. Wakacje przebiegną naszym zdaniem już bez restrykcji, które mają wpływ na aktywność gospodarczą. Przyczyni się do tego wyszczepienie wrażliwej części populacji (jest to nasz scenariusz bazowy od początku roku).
W obecnej sytuacji część antycypowanego (negatywnego) efektu z I kwartału, który będzie prawdopodobnie lepszy (okolice -1,8%), przeniesie się na II kwartał. Druga połowa roku pozostaje bez zmian. Zmienia się naszym zdaniem rozłożenie akcentów, ale nie sama prognoza, która od początku była bardziej pesymistyczna niż konsensus rynkowy.