Wczorajsze posiedzenie RPP nie przyniosło większych zmian w retoryce. Wzrosty inflacji nie niepokoją RPP - w średnim terminie inflacja ma wrócić do celu a obecne przyspieszenie (w ocenie Rady) jest niezależne od polityki pieniężnej. Przedłużenie restrykcji epidemicznych w świetle wciąż wysokich statystyk (choć te zaczynają się powoli poprawiać) nie było niespodzianką - nie zmienia więc naszych prognoz. Niespodzianek nie było też w publikowanych wczoraj minutes FOMC. Dzisiejsze minutes EBC również nie powinny zaskakiwać.
Minutes EBC to najciekawszy punkt dnia. Ponadto ze strefy euro spłyną dziś też dane o inflacji producenckiej za luty. W Stanach natomiast, jak co tydzień, poznamy dane o liczbie nowo zarejestrowanych bezrobotnych.
RPP: (prawie) bez zmian
Zgodnie z oczekiwaniami, RPP nie dokonała korekty stóp procentowych. Nie zmieniły się też zobowiązania do wykorzystania innych instrumentów (operacje strukturalne, kredyt wekslowy, interwencje walutowe). Jedyną zmianą, którą dostrzegamy w komunikacji jest delikatne zmiękczenie oczekiwanej roli kursu walutowego dla kształtowania się krajowej koniunktury w przyszłości. Do tego pory RPP pisała, że „tempo ożywienia może być ograniczane przez brak wyraźnego i trwalszego dostosowania kursu złotego”. Obecnie preferuje formułę, że „tempo ożywienia będzie także uzależnione od dalszego kształtowania się kursu złotego”. Zmiana wynika naszym zdaniem z dwóch czynników. Po pierwsze, RPP przekonała się, że sektor przemysłowy (i eksportowy) funkcjonuje doskonale, a rolę hamulca pełni krajowy sektor usług, który w nikłym stopniu może być stymulowany słabszą walutą. Po drugie, w obecnych warunkach dalsze osłabienie kursu prowadziłoby do jeszcze większego ciężaru kosztowego firm przemysłowych, co mogłoby szkodzić ożywieniu. Być może więcej światła na genezę zmiany rzuci konferencja prezesa Glapińskiego w piątek. Naszym zdaniem im bliżej wyjścia gospodarki na prostą, tym mniejsze będzie zainteresowanie RPP kursem walutowym. Obserwowana ewolucja narracji w stosunku do kursu walutowego jest prawdopodobnie celowym wstępem do porzucenia tego elementu komunikacji w kolejnych miesiącach.
Porównanie komunikatów po posiedzeniu RPP.
Tak jak oczekiwaliśmy, RPP traktuje bieżący (oraz przyszły) wzrost inflacji jako przejściowy. Inflacja ma stabilizować się w średnim okresie na poziomie spójnym z celem inflacyjnym. Co zatem przejściowo podwyższy inflację? Ceny paliw, baza statystyczna, wzrost cen energii elektrycznej (tu już śmiało można byłoby stwierdzić, że to efekty drugiej rundy, bo to przecież dostosowania wtórne), wcześniejsze podwyżki opłat za wywóz śmieci (to też ciekawy wątek, bo wpływ śmieci na inflację maleje i będzie maleć w tym roku, bo oczekiwane podwyżki są niższe niż przed rokiem – policzyliśmy to) oraz wzrost kosztów funkcjonowania firm w trakcie pandemii. RPP uważa, że rozruch gospodarki i szczepionki zlikwidują presję podażową na ceny, a presja popytowa jeszcze się nie rozpędzi (niższa dynamika płac niż przed pandemią). My nie mamy takiej pewności, zwłaszcza że przy rozruchu gospodarki rynek pracy będzie względnie szybko się poprawiał i pojawią się nowe problemy podażowe (realizacja odłożonego popytu w usługach).
Próżno było szukać jastrzębich akcentów w komunikacji RPP. Nie spodziewaliśmy się ich. Uważamy, że w obecnych warunkach RPP jest skupiona na sferze realnej. Przez kolejne miesiące wzrosty inflacji będą również pasowały do oczekiwań, że będą przejściowe (bo trudno będzie zweryfikować, czy przejściowe nie są, dopóki nie zaczną wygasać – póki więc trwają, mogą być uznawane za przejściowe). RPP będzie więc nadal gołębia. Naszym zdaniem ewolucja narracji zacznie się pojawiać w (późnej) drugiej połowie roku, kiedy inflacja bazowa nie będzie spadać, a gospodarka wejdzie już bezdyskusyjnie na wzrostową ścieżkę koniunktury (i to na kilka lat). W 2022 roku zacznie się naszym zdaniem dyskusja o zacieśnieniu polityki pieniężnej i znajdzie ona ujście w rozpoczętych (aczkolwiek stopniowych) podwyżkach stóp, które zaczną się pod koniec 2022 roku.
Przedłużone restrykcje i nowe informacje o szczepionkach AZ
Na wczorajszej konferencji prasowej Minister Zdrowia ogłosił przedłużenie obecnie trwających restrykcji do 18 kwietnia. Podkreślone zostało, że na następne decyzje o znoszeniu/utrzymaniu restrykcji wpływ będzie miała sytuacja w szpitalach. Jak wygląda ona dziś? Liczba zajętych łóżek oraz respiratorów nadal rośnie, chociaż dynamika wzrostów jest coraz wolniejsza. Optymistycznie nastrajają odczyty nowych zakażeń - wszystko wskazuje na to, że jesteśmy już po szczycie trzeciej fali.
Pozytywne informacje napływają także ze strony Europejskiej Agencji Leków (EMA) - w najnowszym stanowisku zaznaczone zostało, że prawdopodobieństwo wystąpienia zakrzepów krwi po szczepieniu preparatem AstraZeneca jest bardzo niskie oraz należy je traktować jako bardzo rzadkie skutki uboczne tej szczepionki. Korzyści zaszczepienia znacznie przewyższają potencjalne zagrożenia. Pomimo tych informacji brytyjska komisja szczepień JCVI zdecydowała się na zastąpienie szczepienia preparatem Astrazeneca osobom poniżej 30 roku życia innymi preparatami. JVCI wyjaśnia, że ich zdaniem młodsi ludzie w o wiele mniejszym stopniu narażeni są na śmierć z powodu Covid-19, więc w ich przypadku ryzyko efektów ubocznych jest relatywnie większe.
Minutes Fed
Opublikowane wczoraj minutes z marcowego posiedzenia FOMC nie przyniosły niespodzianek. Podtrzymywana była dotychczasowa gołębia retoryka – w ocenie członków FOMC upłynie jeszcze trochę czasu do osiągnięcia postępów w realizacji celów:
Uczestnicy posiedzenia zauważyli, że prawdopodobnie upłynie trochę czasu, zanim osiągnięty zostanie znaczny, dalszy postęp w realizacji celów Komitetu w zakresie pełnego zatrudnienia i stabilności cen w USA. Zgodnie z forward guidance Komitetu opartymi na danych, zakupy aktywów będą kontynuowane co najmniej w obecnym tempie do tego czasu.
Minutes FOMC
Zmiany nastawienia Fed (w oczach uczestników posiedzenia) powinny wynikać ze zmiany obserwowanych danych, a nie prognoz. W tej kwestii, szczególnie w przypadku mandatu Fed dot. pełnego zatrudnienia wciąż daleko do poziomów sprzed pandemii. Wzrosty rentowności zdaniem Fed odzwierciedlają poprawę perspektyw gospodarki - jak pisaliśmy w prognozach długoterminowych nie będą one podstawową zmienną decyzyjną.
Wciąż uważamy, że FOMC faktycznie może zacząć podwyżki w 2023 roku, a dyskusja o ograniczeniu zakupów obligacji rozpocznie się na przełomie 2021 i 2022 roku. Dłuższy komentarz wraz z prognozą stóp procentowych i EURUSD znajduje się pod adresem:
