Wczoraj w świecie publikacji makroekonomicznych nie działo się nic. Dzisiejszy dzień nie powinien się nadmiernie różnić - najciekawsze publikacje (PPI w Niemczech i Czechach) to 3. liga danych. W tej sytuacji przyglądamy się obecnym danym epidemicznym w kraju.
Przegląd sytuacji epidemicznej w Polsce
Sytuacja w Polsce uległa poprawie - jesteśmy po szczycie trzeciej fali zachorowań. Średnia 7-dniowa nowych zakażeń spadła do poziomu 16,2 tys. przypadków, czyli do poziomu z połowy marca. Swój szczyt osiągnęły także hospitalizacje oraz liczba zajętych respiratorów - należy zwrócić uwagę, że szczyt jest bardziej płaski, niż w przypadku liczby zachorowań. Służba zdrowia jest nadal bardzo silnie obciążona, gdyż wykorzystanie "covidowych" łóżek szpitalnych oraz respiratorów sięga 70%, a regionalnie bywa dużo wyższe.
W najbliższych dniach należy się spodziewać gwałtowniejszego spadku liczby hospitalizacji - widzimy, że zakładając opóźnienie 7-dniowe względem nowych przypadków, liczba hospitalizacji idzie jak po sznurku. Podobnie jest z liczbą zgonów, która idąc z opóźnieniem 10-dniowym względem hospitalizacji, również osiągnęła swój szczyt.
Przyspiesza program szczepień. Zgodnie z wczorajszymi zapowiedziami premiera Morawieckiego, do 10 maja każda osoba powyżej 18 roku życia otrzyma e-skierowanie na szczepienia. To m.in. od tempa szczepień ma zależeć tempo odmrażania gospodarki (premier zapowiedział, że możliwe jest odmrażanie na przełomie maja i czerwca, naszym zdaniem maj to bardzo prawdopodobny termin).
Jak wówczas mogą kształtować się statystyki szczepień? Ekstrapolując obecne tempo szczepień (średnia z ostatnich 7 dni) na kolejne tygodnie pod koniec maja zaszczepionych mogłoby być ponad 40% społeczeństwa, do końca czerwca uzyskano by 55% osób zaszczepionych.
To jednak szacunki bardzo przybliżone i potencjalnie obarczone dużym błędem. Z jednej strony tempo szczepień będzie mogło zmniejszać się przez fakt, że nie całe społeczeństwo chce się szczepić (chęć zaszczepienia wyraża wg sondaży ok. 60% społeczeństwa, patrz np. sondaż dla IBRiS – link). Problem ten częściowo rozwiązuje dopuszczenie większej ilości osób do systemu, co poprawi jego efektywność, ale mimo wszystko 60% popyt wydaje się na chwilę obecną twardym sufitem. Być może zostaną wprowadzone rozwiązania, które zachęcają do szczepień (paszporty szczepionkowe, ułatwienia w korzystaniu z pewnych usług dla zaszczepionych osób). Z drugiej strony zwiększają się możliwości techniczne – wczoraj otwarto pierwsze pilotażowe punkty szczepień powszechnych i punkty drive thru, a w drugiej połowie maja mają ruszyć punkty szczepień w zakładach pracy. Od dziś (wg. zapowiedzi rządu) zmienione ma zostać rozporządzenie, w myśl którego w przypadku niebezpieczeństwa zmarnowania szczepionki będzie można ją wykorzystać szczepiąc każdego powyżej 18 roku życia. Harmonogram dostaw nie stanowi już istotnego ograniczenia podażowego – do końca kwartału Polska ma dostać ponad 27 milionów dawek. Wziąwszy powyższe czynniki pod uwagę uważamy, że proces szczepień będzie jednym z argumentów za stopniowym otwieraniem gospodarki w maju. Do dziś wykonano 8,9 mln szczepień, a 2,3 mln osób otrzymało podwójną dawkę szczepionki.