Wczorajsza decyzja RPP była zgodna z oczekiwaniami konsensusu. Rada podniosła stopy procentowe o 50pb., ale odbiór decyzji był gołębi. Zauważalna jest zmiana komunikacji RPP. Może być ona spójna z pewną przerwą w podwyżkach, czy wydłużeniem cyklu. Nie rzutuje ona jednak na sam proces zacieśniania polityki pieniężnej. Cykl zakończy się naszym zdaniem na 2,5%, a więc niżej niż wycenia rynek. Potwierdzenia tych wniosków będziemy szukać na dzisiejszej konferencji Prezesa NBP o godzinie 15.
Dziś spokojny dzień w świecie makroekonomicznym. Poza wspomnianą powyżej konferencją prezesa NBP poznamy także cotygodniowe dane o nowo zarejestrowanych bezrobotnych w USA (oczekiwana stabilizacja w okolicach 225 tys. osób).
RPP: zmiana retoryki
Rada zdecydowała się na podniesienie wszystkich stóp procentowych o 50pb. Obecna stopa referencyjna wynosi 1,75%. Ruch był większy niż oczekiwaliśmy (25pb) i idealnie zgodny z konsensusem rynkowym (50pb). Choć nie trafiliśmy skali podwyżki, w pewnym sensie udało się nam przewidzieć pewne zmiany w komunikacji RPP, które doprowadziły do bardziej gołębiego odbioru wczorajszej decyzji (dovish hike). W szczególności, Radzie udało się bardziej explicite wyprowadzić krótkoterminowe reguły zmian polityki pieniężnej od reaktywnego podążania za zmianami inflacji do wpływu na procesy inflacyjne w średnim okresie. To ważna zmiana, która wprowadza funkcję reakcji polityki pieniężnej na książkowe tory i jednocześnie zwiększa znaczenie samych warunków makroekonomicznych. Tym bardziej utwierdza to nas w przekonaniu, że wyceniona ścieżka podwyżek stóp procentowych jest zbyt agresywna. Podtrzymujemy nasze wcześniejsze sugestie, że cykl skończy się w okolicach 2,5%.
Jak RPP widzi gospodarkę? Standardowo można przebrnąć przez cały tekst i wyrobić sobie własną opinię, można też przeczytać poniższy skrót.
W Polsce trwa ożywienie gospodarcze i w najbliższych kwartałach oczekiwana jest jego kontynuacja. Czynniki ryzyka to pandemia oraz oddziaływanie ograniczeń podażowych oraz wysokich cen surowców. Polska inflacja pozostaje nadal głównie pod wpływem czynników zewnętrznych z drobnym dodatkiem elementów popytowych (ten fragment pozostał w zasadzie bez zmian). Podnoszone są prognozy inflacji na świecie, co wskazuje na ryzyko dłuższego niż wcześniej oceniano wpływu szoku pandemicznego na procesy inflacyjne. Co ciekawe jednak, oczekiwane czynniki podwyższające inflację w Polsce są głównie globalne: surowce energetyczne i rolne, uprawnienia do emisji CO2. W średnim terminie inflacja ma obniżyć się do celu, a działania RPP ukierunkowane są na ograniczenie ryzyka utrwalenia inflacji powyżej celu w horyzoncie polityki pieniężnej. Sposób sformułowania tego stwierdzenia sugeruje, że RPP jeszcze nie zakończyła dostosowania polityki pieniężnej, ale…
W komunikacie został dodany ważny fragment, o którym wspominaliśmy na wstępie. Warto go przytoczyć w całości.
To nie jest specjalnie odkrywczy paragraf (to dość standardowe sformułowania dot. prowadzenia polityki pieniężnej), jednak wprowadza więcej porządku do kolejnych decyzji Rady. Pewne elementy wspomnianej komunikacji widzieliśmy już w ostatnich „Minutes”. Jak to czytać? Naszym zdaniem jest to pewna formuła forward guidance, która zakłada dążenie RPP do sprowadzenia inflacji do celu w średnim okresie (oczywiste), ale nie bez względu na koszty (wsparcie zrównoważonego wzrostu gospodarczego po szoku pandemicznym). O skali łącznego zacieśnienia monetarnego zadecydują perspektywy inflacji, wzrostu gospodarczego i sytuacji na rynku pracy. Można to naszym zdaniem sprowadzić do tego, że po okresie szybkiego dostosowania stóp do zaskoczeń inflacyjnych, o dalszych ruchach RPP będą decydowały projekcje inflacji. A to z kolei sugeruje, że już bliżej niż dalej końca zacieśnienia (okolice 2-2,5% będą naszym zdaniem wystarczające, aby projekcje pokazały inflację w dopuszczalnym przedziale wahań w 2023 roku). Oczywiście tak sformułowana funkcja reakcji nie wyklucza reakcji na nieantycypowane szoki lub nowe informacje. Dopóki jednak się nie ujawnią można zakładać, że wartość oczekiwania ich wpływu na RPP wynosi zero.
Na pierwszy rzut oka ostatnia zmiana komunikacji może być spójna nawet z pewną przerwą w podwyżkach, czy wydłużeniem cyklu. Widzimy więc ryzyko, że stopa docelowa (2,5%) nie zostanie osiągnięta w marcu, lecz później. Cykl kontynuować będzie coraz bardziej nowa Rada, co może w pewnym sensie rzutować na funkcję reakcji, ale nie spodziewamy się tu dużych zmian jeśli – zgodnie z oczekiwaniami – prezes Glapiński pozostanie na kolejną kadencję. Konferencja dziś o 15:00.
Garść newsów makroekonomicznych
∙ WHO: Wariant koronawirusa Omikron wykryto już w 57 państwach na świecie. Przypadki nowej mutacji zdiagnozowano m.in w Czechach i Niemczech
∙ USA: Izba Reprezentantów we wtorek zaakceptowała przyspieszoną ścieżkę legislacyjną ustawy o zwiększeniu limitu zadłużenia. Aktualny limit zadłużenia wynosi 28,9 bilionów dolarów.
∙ Chiny: Inflacja CPI wzrosła w listopadzie o 2,3 % r/r wobec 1,5% r/r miesiąc wcześniej. Rynek oczekiwał wzrostu cen o 2,5% r/r. Z kolei listopadowe ceny producentów wzrosły o 12,9% r/r wobec 13,5 % w październiku. Oczekiwano +12,6% r/r.
∙ Fitch: Agencja Fitch podniosła prognozę wzrostu PKB Polski w 2021 r. do 6,4 % r/r z 5,7 % r/r oraz obniżyła prognozę wzrostu na 2022 r. z 4,5 % r/r na 4,3 % r/r. Nasze prognozy wzrostu PKB dla Polski wynoszą 5,5% r/r w 2021 r. oraz 4,2% r/r w 2022 r.
∙ Czernicki (MF): "Zakładaliśmy, że na ten rok deficyt według metodologii unijnej, czyli general government wyniesie 5,3 proc. PKB. A wygląda, że będziemy poniżej 4 proc. PKB". Źródło: Wywiad dla DGP, Cytat za PAP Biznes