Po wczorajszych danych o PKB w USA, dziś przyjdzie czas na Europę. Publikacje wyników IV kwartału zaplanowane są we Francji, Hiszpanii, Szwecji i w Niemczech (część tych danych już za nami, dotychczas niespodzianki w górę). Na plus zaskoczył też amerykański PKB, głównie za sprawą zapasów.
W kwestii publikowanych danych, po południu ponownie warto rzucić okiem na Stany. Tam dane o dochodach i wydatkach amerykańskich gospodarstw domowych wraz z inflacją PCE. Prognozowany jest spadek wydatków 0 0,5% m/m (poprzednio +0,6%m m/m) i wzrost dochodów o 0,5% m/m (poprzednio +0,4% m/m). Opublikowany zostanie też indeks Uniwersytetu Michigan (prognozowany lekki spadek).
USA: Dobre dane o PKB za IV kwartał
Pierwszy szacunek PKB za IV kwartał przyniósł niespodziankę w górę. Wzrost o 6,9% SAAR znacząco przebił rynkowe oczekiwania (5,5%). Tym samym cały rok zamknął się wynikiem 5,7% r/r. PKB jest już nie tylko powyżej poziomów sprzed pandemii (ten osiągnął już w poprzednim kwartale), ale też na długookresowym trendzie (obecnie nawet nieco powyżej, ale oczywiście zależy jak się ten trend, i przede wszystkim odkąd, liczy).
Pomimo słabych ostatnich danych o sprzedaży, wynik konsumpcji za cały IV kwartał można uznać za dobry (wzrost o 3,3% SAAR, zgodny z oczekiwaniami). Dane dotyczą okresu, który był niejako pomiędzy 2 dużymi falami zachorowań (delta i omikron), co z kolei będzie rzutować na wyniki kolejnego kwartału. Dobrym wynikom konsumpcji sprzyjał wciąż poprawiający się rynek pracy.
Prawdziwym bohaterem tego odczytu są jednak zapasy. To one odpowiadają za 4,9 pp. z odnotowanego 6,9% wzrostu. Jak wskazano w raporcie Departamentu Handlu wzrost ten napędzany był przez branże handlu hurtowego i detalicznego. Podkreślony był fakt, że w handlu detalicznym za wzrost zapasów odpowiadały zapasy dealerów samochodowych (bardzo ciekawe...). Sam wzrost zapasów to nie jest to nieznany fenomen - wysokie kontrybucje zapasów do wzrostu PKB przewijają się przez wiele ostatnich odczytów (w tym dla Polski). Najważniejszym pytaniem w tym kontekście pozostaje ile z tego wzrostu można przypisać zmianie podejścia do procesu produkcyjnego (regularnie wyższe stany zapasów w celu zabezpieczenia się przed przerwami w dostawach), a ile to krótkoterminowy efekt samych zakłóceń. Wysoki wkład zapasów powoduje, że interpretacja zaskoczenia w górę na PKB nie musi być hurraoptymistyczna - nie jest to kategoria, która trwale będzie podbijać PKB.
Warto odnotować też kategorię z ujemną kontrybucją - były to wydatki rządowe. Jak podano w raporcie spadek wydatków odzwierciedlał spadek wydatków konsumpcyjnych (związanych z wynagrodzeniami zwłaszcza w edukacji) oraz inwestycji brutto (tu też spadki w edukacji).
Wynik PKB nie zmieni nastawienia Fed. Ostatnie sygnały płynące z konferencji J.Powella wskazywały, że FOMC ocenia stan gospodarki jako dobry. Zaskoczenie w górę na PKB tylko wpisuje się w tą ocenę. Z drugiej strony geneza zaskoczenia (wysoki wkład zapasów) nie powinna prowadzić do jeszcze większego zaostrzenia podejścia Fed.
Garść newsów makroekonomicznych
∙ Ancyparowicz (RPP): "W lutym Rada Polityki Pieniężnej prawdopodobnie zdecyduje się na kolejną podwyżkę stóp proc. o 50 pb." - powiedziała członkini RPP w wywiadzie dla Bloomberga.
∙ Polska: Znamy już podstawowe dane z ostatniego spisu powszechnego. Według wstępnych wyników populacja w 2021 roku liczyła 38 179,8 tys. osób (o 0,9% osób mniej niż w poprzednim spisie). Poniżej zestaw ikonografik z GUS:
Źródło: GUS
∙ USA: Liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła 260 tys. Dokładnie tyle wynosił też konsensus prognoz.