Po relatywnie spokojnej pierwszej połowie tygodnia, od dzisiaj wrzucamy zdecydowanie drugi bieg. W trakcie dnia poznamy serię danych z krajowej gospodarki za czerwiec, co pozwoli złożyć szacunek wzrostu gospodarczego za miniony kwartał. Wczoraj z kolei poznaliśmy finalne dane inflacyjne ze strefy euro, nad którymi pochylamy się w dzisiejszej nocie.
O poranku poznaliśmy odczyt brytyjskiej inflacji za czerwiec, która wzrosła o 9,4% r/r, wobec konsensusu na poziomie 9,3% r/r. Jednocześnie inflacja bazowa wyniosła 5,8% r/r (zgodnie z oczekiwaniami).
Sporo krajowych danych. GUS opublikuje wyniki przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw, przeciętnego wynagrodzenia, produkcji sprzedanej przemysłu i PPI (wszystko za czerwiec). Ponadto, poznamy koniunkturę konsumencką w lipcu.
W przypadku prognozy zatrudnienia nie różnimy się od konsensusu (2,2% r/r). Tu stosunkowo słaby poziom sprzed miesiąca zdeterminował roczną dynamikę za czerwiec (w danych m/m nie prognozujemy nic spektakularnego, zgodnie z sezonowością).
Jeśli chodzi o płace jesteśmy bardziej pesymistyczni niż konsensus (12,6% r/r vs 13,3% r/r). Momentum (odsezonowana dynamika m/m) zwalnia kolejny miesiąc (trzeci).
Wzrost produkcji sprzedanej przemysłu prognozujemy na 13,3% r/r (nieco wyżej niż konsensusowe 11,5% r/r). Realizacja takiej prognozy będzie oznaczała kontynuację powrotu do trendu. Wielokrotnie pisaliśmy, że produkcja będzie się do niego zbliżać i dane za maj to potwierdziły (choć głównie dzięki produkcji energii).
Nasza prognoza PPI to natomiast 25,5% r/r (konsensus 24,9% r/r). Pamiętajmy o promocji gazowej dla mniejszych (nie oznacza to, że mniejszych niż 9 osób) podmiotów, która może sprawiać, że zobaczymy jedynie minimalne podwyżki (biorąc pod uwagę ceny gazu).
Pierwsze oznaki spowolnienia inflacji
O pierwszych jaskółkach wieszczących potencjalne zbliżanie się do inflacyjnej górki pisaliśmy w ostatnich dniach w kontekście Polski. Dzisiaj na warsztat bierzemy inflację w strefie euro, która w czerwcu wyniosła 8,6% r/r. Wskaźnik bazowy, po wyłączeniu energii, żywności, alkoholu i tytoniu, uplasował się na poziomie 3,7% r/r. O ile szeroki wskaźnik HICP odnotował kolejne przyspieszenie, to wspomniany miernik cen bazowych zanotował niższą dynamikę roczną o 0,1 pkt. proc. W ujęciu miesięcznym wskaźniki te wzrosły odpowiednio o 0,8% i 0,2%. Warto jednak zwrócić uwagę, iż miesięczny przyrost inflacji bazowej był już bardzo zbliżony do sezonowego wzorca z lat 2017-2019 i niższy od wartości notowanych w analogicznym miesiącu w ostatnich dwóch latach.
W czerwcu w dalszym ciągu inflacja była rozlana bardzo szeroko po koszyku inflacyjnym. W ujęciu odsezonowanym szeroki wskaźnik HICP uplasował się na poziomie 0,6% m/m drugi miesiąc z rzędu. Niemniej należy mieć na uwadze, że inflacja w strefie euro jest wciąż w dużym stopniu ciągnięta przez ceny energii. Wkład tejże kategorii w roczną dynamikę wzrostu cen wyniósł w czerwcu 4,2 pkt. proc., co stanowiło przyspieszenie względem poprzednich dwóch miesięcy. Z drugiej strony wkład usług odnotował skromny spadek, pierwszy w tym roku.
Naszym zdaniem właśnie usługi zasługują obecnie na większą uwagę. W krajach strefy euro trwają bowiem negocjacje płacowe, które często kończą się dość wyraźnymi podwyżkami (w tym przede wszystkim płace minimalne). Podwyżki płac są niezbędne, aby konsumenci byli w stanie akceptować wyższe ceny w obliczu erozji siły nabywczej. Niemniej jednak część firm może być coraz mniej chętna do podwyżek widząc, że łatwość, z jaką przyszło zwiększać marże w ostatnich miesiącach, wydaje się ulatniać. Jednocześnie perspektywa gospodarcza nie wygląda obiecująco w obliczu zagrożenia ciągłości dostaw gazu. W takim scenariuszu ucierpieć mogą nie tylko sektory stricte przemysłowe, ale również usługowe (tutaj efekt będzie mitygowany w pewnym stopniu przez zdolność danej branży do pracy zdalnej). W tym świetle warto odnotować, że ceny usług wzrosły w minionym miesiącu o 0,2% m/m. Jest to dużo niższa wartość w porównaniu z poprzednimi latami i pierwsza od stycznia sytuacja, gdzie tegoroczna zmiana jest niższa od analogicznego miesiąca 2021 roku.
Garść newsów makroekonomicznych
∙ Polska: Rząd przyjął projekt ustawy o dodatku węglowym. Zakłada on wypłatę jednorazowego dodatku w kwocie 3 tys. zł dla wszystkich gospodarstw domowych (bez np. kryteriów dochodowych), dla których głównym źródłem ogrzewania jest węgiel (lub brykiet i pelet zawierające co najmniej 85% węgla kamiennego).
Zgodnie z rządowymi wyliczeniami realizacji tego projektu ma kosztować 11,5 mld zł. Środki na wypłatę dodatku węglowego będą pochodziły z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.
Sposób otrzymania dodatku precyzowała minister Moskwa: "Zgodnie z projektem ustawy, aby otrzymać dodatek o wypłatę dodatku węglowego należy do 30 listopada 2022 r. złożyć wniosek do gminy. Ta natomiast będzie miała maksymalnie miesiąc na jego wypłatę. Co ważne, warunkiem otrzymania dodatku węglowego będzie wpis lub zgłoszenie źródła ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków".
∙ Dąbrowski (RPP): Gdyby decyzja zależała wyłącznie ode mnie, to w ogóle już bym nie podnosił stóp proc. lub co najwyżej raz o 25 pb. – powiedział PAP Biznes członek RPP.
∙ Litwiniuk (RPP): RPP musi dostrzegać ryzyko spowolnienia gospodarczego; kolejne podwyżki stóp procentowych powinny być w mniejszej skali - powiedział w rozmowie z Business Insider członek RPP (cytat za PAPbiznes).
∙ Patkowski (MF): "Od 1 lipca br. wprowadzono również korzystne dla podatnika zmiany w zakresie podatku dochodowego, w tym obniżenie stawki PIT z 17 do 12 proc. Obniżka podstawowej stawki PIT może dodatkowo przyczynić się do złagodzenia presji na rozkręcenie się spirali płacowo-cenowej" - napisał wiceminister finansów Piotr Patkowski.
∙ Strefa euro: Odezwały się "ECB sources". Jak podają informatorzy Bloomberga, EBC może rozważać podwyżkę stóp o 50pb na jutrzejszym posiedzeniu.