Najpierw Polska, potem USA

Rankiem opublikowana została niemiecka sprzedaż detaliczna za wrzesień, która zaskoczyła pozytywnie. Odnotowaliśmy bowiem wzrost o 0,9% m/m przy konsensusie -0,3% m/m. Sierpniowe dane został za to marginalnie skorygowane w dół. 

W ciągu dnia czekają nas wstępne dane o PKB za III kwartał z Włoch i strefy euro. Po południu poznamy z kolei październikowy Chicago PMI oraz regionalny indeks koniunktury w przemyśle z Dallas. 

Punktem dnia będzie jednak wstępna odczyt inflacji z Polski za październik. Oczekujemy dziś wzrostu inflacji do 18,1%. Składa się na to dość stabilnie podwyższona dynamika cen żywności (okolice +2% m/m), podwyższona dynamika cen energii (okolice 3-3,5% m/m), wzrosty cen paliw (+4% m/m) oraz przyspieszenie inflacji bazowej do 11,3%. Ryzyka rozkładają się naszym zdaniem symetrycznie. Co ciekawe i ważne w kontekście przyszłych zmian cen, ceny węgla osiągnęły prawdopodobnie szczyt i w kolejnych miesiącach mogą dynamicznie się obniżać. Konsensus (Rz/Parkiet) plasuje się na poziomie 17,9% dla pełnego koszyka oraz 11% dla bazowej.​

W Polsce święto, tak samo jak na Węgrzech czy w Słowacji. W nocy poznamy decyzję australijskiego banku centralnego, gdzie oczekiwana jest podwyżka o 25pb. Przypomnijmy, że to właśnie Australia była pierwszym głównym bankiem centralnym, który podwyższył stopy w mniejszej skali niż oczekiwał tego rynek. Stało się to dokładnie przed miesiącem. 

Przed południem poznamy wstępny PKB za III kwartał z Czech oraz finalne odczyty październikowych indeksów PMI dla przemysłu między innymi z Wielkiej Brytanii i USA. Po południu z kolei opublikowany zostanie przemysłowy ISM. Przy okazji warto dodać, że z uwagi na zmianę czasu w Polsce w tym tygodniu dane z USA publikowane będą godzinę wcześniej. 

Dzień rozpoczniemy od danych dotyczących handlu zagranicznego z Niemiec. Następnie przyjrzymy się finalnym indeksom PMI dla przemysłu z głównym gospodarek europejskich. O godzinie 9:00 poznamy także polski indeks koniunktury w przemyśle, gdzie oczekiwane jest lekkie spowolnienie w porównaniu z ubiegłym miesiącem. 

Daniem głównym dnia, ale i całego tygodnia, będzie decyzja Fed ws. stóp procentowych. Konsensus oczekuje kolejnego ruchu o 75pb i wiele wskazuje na to, że takowy zostanie dostarczony. Jeszcze ważniejsza będzie sama konferencja prasowa, która rozpocznie się pół godziny później (19:30). 

Czwartek to kontynuacja posiedzeń banków centralnych i decyzje z Norwegii i Wielkiej Brytanii. Zwłaszcza decyzja z Wysp Brytyjskich wydaje się interesujące w świetle ostatniego zamieszania polityczno-rynkowego. Decyzję ws. stóp podejmą również Czesi, gdzie spodziewane jest utrzymanie stóp na poziomie 7%. 

Z USA poznamy usługowy ISM oraz finalne dane o zamówieniach na dobra trwałe za wrzesień. Ponadto czekają nas tygodniowe dane o nowych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych. 

O poranku z Niemiec poznamy wrześniowe dane o zamówieniach w przemyśle oraz produkcję przemysłową z Francji oraz Hiszpanii. Godziny przedpołudniowe to także seria finalnych odczytów PMI dla usług z krajów europejskich. Tego dnia zaplanowano również wystąpienie prezes EBC Lagarde. 

Po południu uwaga uczestników rynku zwrócona zostanie na raport z amerykańskiego rynku pracy, gdzie od pewnego czasu wypatrywane są jakiekolwiek oznaki spowolnienia. O tej samej godzinie poznamy tożsame dane z Kanady. 

Tak, swój komentarz do wyników PKB za III kw. zatytułowali nasi koledzy z Commerzbanku. Wydaje się on na tyle dobrze oddający nastroje i prognozy dot. niemieckiego PKB, że postanowiliśmy go podkraść.

Niemiecki PKB wzrósł w III kw. o 0,3% kw/kw (oczekiwano -0,2% kw/kw). Ten relatywnie dobry wynik był w dużej mierze zasługą konsumpcji prywatnej (nie znamy dokładnych kontrybucji, ale tak przyznaje destatis). Perspektywy nie są już tak optymistyczne. Tu głos oddamy głównemu ekonomiście Commerzbanku:

Piszemy o tym z dwóch powodów. Po pierwsze, wzrost PKB w największej gospodarce strefy euro przekłada się na wynik PKB całej strefy euro (zarówno bezpośrednio jak i poprzez korelacje z państwami). To z kolei będzie mieć swoje przełożenie na skłonność EBC do dalszych podwyżek (na razie nic w tym zakresie nie zmieni, wszak EBC wie, że strefę euro czeka spowolnienie). Po drugie, to dobry punkt wyjścia do przypomnienia o powiązaniach polskiej gospodarki z gospodarką naszego sąsiada i wnioskowania o perspektywach krajowego PKB.

Te niezmiennie pozostają słabe. Choć w III kw. spodziewamy się wciąż dobrego wzrostu (okolice 3,2% r/r) to kolejne kwartały powinny przynieść już silniejsze spowolnienie. Perspektywy niemieckiej gospodarki wpisują się w nasz scenariusz krajowego PKB, ale dalecy jesteśmy od wniosku, że Polska powtórzy skalę hamowania niemieckiej gospodarki w ujęciu 1:1. Taki wniosek można byłoby wysnuć po spojrzeniu na współczynniki korelacji polskiego i niemieckiego cyklu. Tyle tylko, że istotny wzrost korelacji w ostatnim czasie to kwestia synchronizacji cykli z uwagi na lockdowny w 2020 roku i późniejsze odbicie (dynamika była zupełnie inna w Polsce i w Niemczech). Reasumując, hamowanie gospodarki niemieckiej nie pomaga polskiej gospodarce, ale jeśli ta pierwsza wpadnie w recesję, niekoniecznie oznacza to także fatalne (lub jeszcze gorsze) wyniki gospodarki polskiej. Nie uciekniemy od silnego spowolnienia, jednak naszym zdaniem uda się przejść 2023 rok w Polsce bez recesji (nasza prognoza pozostaje bez zmian na poziomie +0,4%).  

∙ Polska: Agencja Moody's nie dokonała w piątek aktualizacji oceny kredytowej. Oznacza to, że według Moody's długoterminowy rating Polski w walucie obcej nadal znajduje się na poziomie "A2", a jego perspektywa jest stabilna. 

∙ Niemcy: Inflacja w październiku wzrosła 10,4% r/r, co było wynikiem wyraźnie wyższym od konsensusu rynkowego na poziomie 10,1% r/r. To jednak metodologia krajowa. Zgodnie z tą unijną dynamika wzrostu cen przyspieszyła do 11,6% r/r. wobec mediany oczekiwań równej 10,9% r/r. Z piątkowych publikacji inflacji z krajów strefy euro jedynie dane z Hiszpanii zaskoczyły pozytywnie - spowolnienie inflacji. 

∙ USA: Wstępny odczyt październikowego indeksu zaufania konsumentów autorstwa Uniwersytetu Michigan wskazał na symboliczny wzrost do 59,9 wobec 59,8 przed miesiącem. To na co zasługuje to odbicie oczekiwanej inflacji w horyzoncie roku z 4,7% do 5%. Lekki wzrost odnotowaliśmy także w przypadku średniorocznej inflacji w horyzoncie kolejnych 5 lat.

∙ USA: Poznaliśmy również dane o dochodach i wydatkach za wrzesień. W ujęciu nominalnym te pierwsze wzrosły o 0,4% m/m, a te drugie o 0,6% r/r. Patrząc jednak na dane skorygowane o inflację widać, że w zasadzie powróciliśmy do trajektorii notowanych sprzed pandemii. Nie oznacza to jednak, iż strumień oszczędności powrócił już do trendu sprzed pandemii. Na tym polu wciąż jednak nieco do "zrobienia". Z drugiej strony należy zaznaczyć, iż oszczędności stopniowo topnieją, co świadczy o tym, iż w ujęciu dynamicznym dochody nie nadążają za wydatkami. Warto przypomnieć, że ta kategoria dochodów bierze pod uwagę nie tylko pracę zawodową, ale również inne źródła (np. odsetki, dywidendy, transfery socjalne itp.)

W przypadku cen inflacja dóbr trwałych i nietrwałych hamuje przy stabilizacji inflacji usługowej (na wyższym niż dotychczas poziomie).

∙ Chiny: Oficjalne indeksy PMI za październik spadły zarówno w przemyśle jak i usługach. W pierwszym sektorze odnotowaliśmy cofnięcie do 49,2 wobec 50,1 we wrześniu. Drugi sektor zanotował spadek do 48,7 z 50,6. Warto odnotować, że w październiku w Chinach miało miejsce tygodniowe święto, co zwykle wspiera aktywność w usługach. W tym roku nie ujrzeliśmy jednak oznak tego zdarzenia. Powodem są oczywiście niekończące się restrykcje pandemiczne. Dodatkowym obciążeniem są problemy rynku nieruchomości.