Poniedziałek przyniósł wysyp danych z krajowej gospodarki, które dzisiaj skrupulatnie analizujemy. Jednocześnie podkreślić chcemy, że styczeń bywa specyficzny i wyciąganie daleko idących wniosków na jego podstawie może być mylące. Na rynku dzień upłynął pod dyktando rosnących rentowności polskich obligacji skarbowych. Z drugiej strony złoty umocnił się do euro, pozostając jednak wciąż na względnie podwyższonych poziomach.
Co nas dzisiaj czeka?
Słaby początek roku w produkcji i zatrudnieniu
Słaby początek roku w produkcji i zatrudnieniu
Dane z rynku pracy i produkcji przemysłowej za styczeń nie napawają nadmiernym optymizmem. Zatrudnienie wzrosło dużo słabiej niż prognozowaliśmy (tu na pocieszenie warto przypomnieć fakt, że mniej mówi to o samym styczniu, a więcej o całym zeszłym roku). Słabsza była rów...
Czytaj więcej