W trakcie weekendu uczestnicy rynku skupili się na dwóch głównych wydarzeniach. Po pierwsze, w kraju partia rządząca zapowiedziała niemałej skali stymulację fiskalną, która z pewnością nie pomoże zwalczać inflacji. Po drugie, w Turcji odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich, gdzie prawdopodobnie czekać będzie nas dogrywka. Patrząc z kolei na kalendarz wydarzeń ekonomicznych na rozpoczynający się tydzień można mieć przekonanie, że nudzić się nie będziemy.
Kalendarz najważniejszych publikacji i wydarzeń makroekonomicznych w tym tygodniu
Poniedziałek 15.05.2023
Z niecierpliwością czekamy na szczegóły kwietniowej inflacji. Zostaną opublikowane o 10:00. Interesuje nas kompozycja spadków cen żywności oraz ceny bazowe. W tym drugim przypadku szacujemy je niżej niż konsensus rynkowy (12,1%) jednak wciąż odpowiada to wysokiemu rozpędzeniu procesów inflacyjnych. Na marginesie dodajmy, że dziś doszło do nieoczekiwanego spadku inflacji bazowej w Szwecji.
O 14:00 pojawią się dane dotyczące polskiego bilansu płatniczego. Spodziewamy się nadwyżki sięgającej powyżej 4 mld EUR i jest to wartość grubo powyżej konsensusu prognoz. Jeśli się potwierdzi, będzie to paliwo dla mocniejszego złotego (tak, wiemy że to przeszłość i się już wydarzyło, niemniej inwestorzy podejmują decyzję w oparciu o dane, które świeżo poznają).
W gospodarce globalnej poznamy dane o europejskiej produkcji przemysłowej (ciekawe, czy była tak samo fatalna jak dane z Niemiec) oraz indeks NY Empire State. Komisja Europejska powinna dziś opublikować najnowszy, wiosenny raport o stanie gospodarki.
Bankierzy centralni. Fed: Bostic, Barkin, Cook (Lisa). BuBa: Nagel.
Wtorek 16.05.2023
W nocy spłyną chińskie dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Oczekiwania dot. skutków otwarcia gospodarki chińskiej ostatnio przygasły. Dane te będą miały szansę sfalsyfikować lub potwierdzić te wątpliwości.
W Polsce czekamy na dane flash dot. PKB za I kwartał (10:00). Spodziewamy się odczytu na poziomie -1,2% r/r (konsensus -0,9%). Na tym etapie nie poznamy kompozycji wzrostu. Będzie to jednak niezwykle ważna publikacja z punktu widzenia polityki pieniężnej. O 14:00 inflacja bazowa. Szacujemy 12,1% choć może się to zmienić po dzisiejszych danych.
W strefie euro poznamy również PKB za I kwartał (dokładniejsze dane) oraz indeks ZEW dla gospodarki niemieckiej. W USA sprzedaż detaliczna (oczekiwane spore plusy), produkcja przemysłowa (płasko) oraz indeks nieruchomości NAHB (a właściwie należałoby napisać indeks HMI).
Bankierzy centralni. Fed: Barr, Williams, Logan (Lorie), Bostic, Mester (Loretta). EBC: Lagarde (wiadomo, że Christine).
Środa 17.05.2023
Wczesne dzień dobry (czyli w nocy) powiedzą nam dane o japońskim PKB w I kwartale, a późne – wyniki produkcji przemysłowej. W strefie euro poznamy finalne dane o inflacji HICP. W USA dane z rynku domów (pozwolenia, rozpoczęte budowy).
Bankierzy centralni. Fed: Goolsbee, Bostic. EBC: de Guindos, de Cos. BoE: Bailey.
Czwartek 18.05.2023
Spokojniej. Tego dnia ujrzymy tygodniowe dane z rynku pracy USA oraz sprzedaż domów na rynku wtórnym.
Bankierzy centralni. Fed: Barr, Logan (Lorie), Jefferson. EBC: de Guindos, Lagarde.
Piątek 19.05.2023
Jeszcze w nocy opublikowana zostanie inflacja konsumencka z Japonii. Przy śniadaniu zobaczymy niemieckie dane o PPI.
Bankierzy centralni. Fed: Williams, Powell. EBC: Lagarde.
Co oznaczają zapowiedzi PiS?
Na odbywającej się w weekend konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości zapowiedziano podniesienie świadczenia "Rodzina 500 plus" do 800 zł począwszy od przyszłego roku. Ponadto ogłoszono chęć jak najszybszego odejścia od płatności za autostrady zarządzane przez państwo, a w przyszłym roku również za te zarządzane prywatnie. Niewykluczone, że chęć implementacji pierwszego z tych postulatów - istotnego z punktu widzenia kierowców - będzie mieć miejsce jeszcze przed wakacjami. Ostatnią propozycją PiS było zniesienie opłat na leki dla osób poniżej 18 i powyżej 65 roku życia. Co to wszystko oznacza z punktu widzenia polityki makroekonomicznej?
Krótko mówiąc: poluzowanie polityki fiskalnej. Nie jest to mała skala poluzowania. Sama waloryzacja świadczenia "Rodzina 500 plus" oznaczać będzie transfer do sektora prywatnego rzędu 24 mld zł. Pozostałe dwa rozwiązanie także dodadzą "małe" kilka miliardów. Ostatecznie więc możemy mówić o stymulacji fiskalnej rzędu ~1% PKB. Nie jest to mało, zwłaszcza że nadejść ma ona w okresie bardzo wysokiej, choć na razie opadającej, inflacji. Poza tym znaczna część tych świadczeń skierowana będzie do osób z wysoką krańcową skłonnością do konsumpcji. To oznacza, że pokaźna część tych środków będzie najpewniej wydana w dość krótkim czasie.
Poza tym otwiera to jeszcze jedno duże ryzyko: waloryzację świadczeń stałych. Nie jest tajemnicą, że indeksacje świadczeń nominalnych w środowisku wysokiej inflacji są bardzo niebezpiecznym zjawiskiem. Prowadzić one bowiem mogą do utrwalenia się obecnych tendencji inflacyjnych. To z kolei oznacza odkotwiczanie się oczekiwań inflacyjnych i przystosowanie społeczeństwa do operowania w nowym reżimie makroekonomicznym. Z tego punktu widzenia świadczenia stałe mają tę przewagę, że z okresu na okres stają się mniejszym obciążeniem dla budżetu, a więc generują mniejszy transfer fiskalny. W czasach takich jak dzisiejsze można powiedzieć, że stanowią one automatyczne stabilizatory dla procesów cenotwórczych. Ich "ruszenie" sprawia, że zaczynają zachowywać się podobnie jak świadczenia waloryzowane z mocy ustawy (np. emerytury).
Z politycznego punktu widzenia dodanie 300 zł do ww. świadczenia stanowi łakomy kąsek. W ujęciu realnym świadczenie to jest warte aktualnie mniej niż 340 zł. Przez ostatnie 6 lat, od kiedy uruchomiono program, poziom cen podniósł się o 50%. Oznacza to, że waloryzacja świadczenia do 800 zł z nawiązką odrobiłaby utratę siły nabywczej. Z drugiej strony politycy zawsze mogą wskazywać, że w relacji do płacy minimalnej w dalszym ciągu znajdujemy się "pod wodą". W 2016 roku świadczenie stanowiło 27% minimalnego wynagrodzenia, zaś w tym roku (po uwzględnieniu podwyżki płacy od lipca) będzie to ledwie 14%. Podniesienie świadczenia do 800 zł podbije relację do 22%, ale wciąż będzie to sporo mniej niż 6 lat temu. W przyszłym roku naturalnie relacja ta ulegnie dalszemu spadkowi ze względu na kolejny (dwucyfrowy) wzrost płacy minimalnej.
Na koniec dodajmy, że Polska na różnej maści świadczenia rodzinne nie wydaje mało - jesteśmy na podium w UE. To, gdzie wydatków jest zdecydowanie za mało, to opieka zdrowotna czy wsparcie osób z niepełnosprawnościami.
Przestrzeń na dalsze działania zwiększające świadczenia - wybór kryterium pozostawiamy czytelnikom - wydaje się więc bardzo duża.
Garść newsów makroekonomicznych
∙ Polska: Ministerstwo Finansów na przetargu zamiany 16 maja sprzeda papiery OK1025, PS0728, WZ1128 i DS1033, odkupi: DS1023, WZ0124 i PS0424 - podał resort finansów w komunikacie. (PAP)
∙ USA: Indeks nastroju konsumentów autorstwa Uniwersytetu Michigan spadł w maju do 57,7 z 63,5 - konsensus wskazywał tylko na kosmetyczny spadek. Jednocześnie wzrostowi uległy długoterminowe oczekiwania inflacyjne do 3,2% z 3%. To najwyższy poziom od 2011 roku. Oczekiwania krótkoterminowe - roczne - obniżyły się z kolei do 4,5% z 4,6%.
∙ Turcja: Obecnie rządzący prezydent Erdogan nie zdołał zdobyć ponad 50% głosów w niedzielnych wyborach. Sztuka ta nie udała się również jego konkurentowi Kilicdaroglu. Z tego względu za dwa tygodnie czeka nas druga tura wyborów. Notowania liry umiarkowanie tracą o poranku do dolara.
∙ Chiny: Bank centralny Chin (PBoC) pozostawił stopy procentowe bez zmian. Jednocześnie PBoC dodał netto 25 mld CNY płynności w ramach operacji MLF (pożyczki na 6-12 miesięcy).