Wczorajsza sesja miała dwa istotne punkty. Pierwszym z nich była publikacja krajowej koniunktury konsumenckiej, gdzie doświadczyliśmy w dużej mierze kontynuacji poprzednich trendów. Innymi słowy, polski konsument najgorsze wydaje się mieć już za sobą. Drugim wartym uwagi punktem był protokół z posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej, jakie odbyło się na początku miesiąca. W tym przypadku powiało nieco bardziej jastrzębim tonem.
Co nas dzisiaj czeka?
Nie odpoczniemy od krajowych danych. GUS opublikuje Biuletyn Statystyczny, a wraz z nim dane o stopie bezrobocia.
Kolejny (drugi) odczyt PKB za Q1 czeka nas z USA. Tam też jak co tydzień zaplanowano dane o nowych rejestracjach bezrobotnych. W bankowości centralnej czas na decyzję tureckiego banku w sprawie stóp. Do tego wystąpienia: de Guindos i Nagel (EBC) i Barkin i Collins (Fed).
Polska: Przyzwoita koniunktura konsumencka
W koniunkturze konsumenckiej GUS dzieje się coraz lepiej. Co prawda same poziomy indeksów wciąż pozostają nisko, ale tu bardziej niż poziomy (bo te są dość mocno odklejone od twardych danych), liczą się ich zmiany. Tu odnotowano kolejny miesiąc poprawy, zarówno jeśli chodzi o wskaźnik dot. obecnej sytuacji, jak i oczekiwania wobec przyszłości.
Zmiany na plus odnotowano w niemal każdej kategorii. Niemal, bo spadły oczekiwania inflacyjne (co jednak trudno uznać za negatywny sygnał), ale za to lekko wzrosła percepcja obecnej inflacji (co już lekko negatywnym sygnałem jest). W tym drugim przypadku skala ruchu jest jednak na tyle mała, że nie przywiązywalibyśmy do tego większej wagi.
Najsilniejsze wzrosty odnotowano w pytaniu o przyszłe możliwości oszczędzania pieniędzy. Widoczny jest przepływ ze strony osób, które określały takie możliwości jako nieprawdopodobne do dość prawdopodobne.
Na drugim miejscu plasowały się oczekiwania wobec stopy bezrobocia - przepływ między tymi którzy oczekiwali lekkich wzrostów do oczekujących stabilizacji. Na trzecim: ocena obecnej sytuacji gospodarstwa domowego.
Osobny paragraf warto poświęcić oczekiwaniom inflacyjnym. Te po raz kolejny obniżyły się. Mniejszy odsetek osób oczekuje wzrostu cen w szybszym tempie niż dotychczas, mniej też osób oczekuje wzrostu w analogicznym tempie jak dotychczas (choć to wciąż najbardziej popularna odpowiedź). Skoro skądś odsetki odpłynęły, to gdzieś musiały przypłynąć. W tym przypadku dość równomiernie dodały one procentów osób które oczekują wolniejszego wzrostu cen i tych, którzy oczekują, że ceny pozostaną na tym samym poziomie.
Przekładając to na wartości liczbowe, oczekiwania inflacyjne konsumentów obniżyły się więc o 0,2-0,6pp i pozostają w okolicach 10% r/r (sam poziom mocno zależny od metody kwantyfikacji).
Co to wszystko oznacza dla perspektyw konsumpcji? Pisaliśmy wczoraj, że sprzedaż detaliczna powinna powoli odbijać. Konsumenci pozostają w niezłych nastrojach względem przyszłości, co wpisuje się w ten obraz.
USA: Minutki Fed dają szansę na kolejną podwyżkę stóp?
Publikacja protokołu z majowego posiedzenia Fed rzuciła nieco więcej światła na postrzeganie perspektywy polityki pieniężnej w USA w oczach członków banku centralnego. Większość generalnie zgodziła się co do większej niepewności odnośnie do konieczności implementowania dalszych podwyżek stóp procentowych. Również większość optowała za utrzymaniem elastycznego podejścia - tym samym można rzec, iż "ogłoszona" przez Powella pauza jest jak najbardziej warunkowa.
Część członków wskazywała na konieczność dalszych podwyżek kosztu pieniądza, zaś inni podkreślali konieczność tego, by przedwcześnie nie sygnalizować ani obniżek stóp, ani nie wykluczać dalszych podwyżek. W komentarzach w dalszym ciągu przewijała się "łagodna" recesja, jaka oczekiwana jest w drugiej połowie roku. To co najbardziej zwróciło uwagę to wzmianka dotycząca inflacji. Mianowicie, członkowie generalnie zgodzili się, że obecny jej poziom jest nie do zaakceptowania (truizm), a tempo spadku było jak dotychczas wolniejsze niż spodziewali się.
Ostatni z komentarzy wydaje się otwierać pewną furtkę dla wznowienia podwyżek stóp, gdy tempo opadania inflacji nie przyspieszy, a nisko wiszące owoce dezinflacji zostaną już zerwane. Z drugiej strony z tyłu głowy członkowie Fed mają napiętą sytuację w sektorze bankowym, która ich zdaniem będzie prawdopodobnie ciążyć na aktywności ekonomicznej (stopień oddziaływania określono jako "niepewny"). Wczorajsza publikacja potwierdziła zatem, że silne zacieśnienie warunków kredytowych w połączeniu z bankructwem kilku banków było swoistym hamulcem dla cyklu podwyżek stóp. Niepewność ta będzie utrzymywać się jeszcze przez dłuższy czas (działają spore opóźnienia), więc naszym zdaniem Fed nie będzie specjalnie chętny do wznawiania cyklu, o ile nie w inflacji nie ujrzymy nagłego zwrotu ku górze (takowego póki co nie oczekujemy).
Garść newsów makroekonomicznych
∙ Polska: Nakłady inwestycyjne przedsiębiorstw w I kw. '23 r. wzrosły o 7,2 proc. rdr i wyniosły 40,5 mld zł. GUS podaje, że zwiększyły się nakłady na budynki i budowle – o 4,9 proc., na zakupy – o 8,4 proc., w tym na środki transportu – o 15,1 proc. oraz na maszyny, urządzenia techniczne i narzędzia – o 5,9 proc. (wobec spadku przed rokiem o 0,3 proc.). W podziale na sektory spadek nakładów notowano jedynie w działalności związanej z obsługą rynku nieruchomości (o 33,6 proc.), transporcie i gospodarce magazynowej (o 1,9 proc.). Dane dotyczą przedsiębiorstw zatrudniających co najmniej 50 pracowników i wyrażone są w cenach bieżących. (PAP)
∙ Polska: Podaż pieniądza w kwietniu nie zaskoczyła. Zachęcamy do lektury poniższego wątku w temacie.
∙ Polska: Zerowy VAT na żywność zostanie z nami do końca roku, a może i dłużej.
∙ Niemcy: Opublikowany wczoraj indeks IFO mierzący nastroje w niemieckich przedsiębiorstwach spadł w maju do 91,7 wobec 93,4 w kwietniu. Dane okazały się słabsze od rynkowego konsensusu.
Tymczasem pierwszy kwartał okazał się słaby, a tamtejsza gospodarka skurczyła się o 0,3% k/k (wstępny odczyt wyniósł 0% k/k). W efekcie strumień PKB obniżył się do najniższego poziomu od początku poprzedniego roku. Słaby wynik był efektem przede wszystkim słabości konsumpcji i to zarówno prywatnej jak i publicznej. Inwestycje wzrosły w porównaniu do ostatniego kwartału 2022, niemniej wynik ten nadszedł po słabej drugiej połowie minionego roku. Wynik w inwestycjach ciągnięty był w górę przed budownictwo, któremu pomagała dobra pogoda. Pozytywny wkład we wzrost miał handel zagraniczny, zaś kontrybucja zapasów była neutralna.