Wystąpienia Powella oraz Lagarde nie wniosły wiele nowego do debaty o perspektywach polityki pieniężnej. Obydwie wypowiedzi w dużej mierze były powtórką z lipcowych konferencji prasowych. W związku z powyższym ostateczna reakcja rynku także była ograniczona, choć chwilowego wzrostu zmienności nie zabrakło.
Kalendarz najważniejszych publikacji i wydarzeń makroekonomicznych w tym tygodniu
Poniedziałek, 28.08.2023
Można spokojnie wrócić (choćby mentalnie) z Jackson Hole. W kalendarzu znajdziemy jedynie M3 ze strefy euro i indeks Dallas Fed z USA.
Wtorek, 29.08.2023
Węgierski bank centralny podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych (oczekiwany brak zmian). Z regionu warto jeszcze rzucić okiem na Czechy, gdzie powinien zostać opublikowany finalny PKB za II kw..
W USA zaplanowano dwie publikacje: indeks zaufania konsumentów Conference Board i liczbę wakatów wg JOLTS.
Środa, 30.08.2023
Spłyną pierwsze dane o inflacji z Europy. Tradycyjnie na pierwszy ogień idą Hiszpania i Niemcy. Ponadto poznamy indeksy ESI obrazujące koniunkturę w UE. W Polsce natomiast NBP opublikuje minutes z ostatniego posiedzenia.
Będzie się działo też po drugiej stronie Oceanu. Poznamy dane o zmianie zatrudnienia w sierpniu wg ADP. Do tego dojdzie drugi odczyt amerykańskiego PKB za II kw..
Czwartek, 31.08.2023
Z krajowego punktu widzenia to zdecydowanie najważniejszy dzień. Wszystko za sprawą dwóch publikacji GUS - inflacji flash za sierpień i szczegółów PKB za II kw. (szybki szacunek wskazał tu na -0,5% r/r). W kwestii inflacji oczekujemy niskiego, ale dwucyfrowego rezultatu. Dokładną prognozę podamy lada dzień, gdyż w tym miesiącu potrzebna będzie wyjątkowo duża precyzja.
Ponadto opublikowane zostaną też inflacje z Francji, Włoch i całej strefy euro. Do tego dojdą minutes z posiedzenia EBC. W USA zaś czas na dane o dochodach i wydatkach Amerykanów wraz z inflacją PCE, liczbie wniosków o zasiłki dla bezrobotnych i indeks Chicago PMI.
Piątek, 1.09.2023
Dzień zaczniemy od PMI z polskiego przemysłu za sierpień (prognozujemy brak znaczącej poprawy w stosunku do poprzedniego miesiąca, flashe z głównych gospodarek europejskich sugerowały raczej ruch w dół). Opublikowane zostaną też finalne PMI z przemysłu ze strefy euro i USA oraz indeks ISM w przemyśle, w USA.
Pierwszy piątek miesiąca oznacza też dane z amerykańskiego rynku pracy. Oczekiwana jest zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym o 170 tys. (poprzednio 187 tys. osób). Zgodnie z konsensusem, stopa bezrobocia ma pozostać na poziomie 3,5%.
Bez przełomu w Jackson Hole
Fed: Główna wypowiedź Powella skupiła się na zapewnieniu rynku, iż amerykański bank centralny nie zamierza zadowalać się inflacją w okolicy 3%. Z tego powodu prezes Fed wskazał, iż w razie konieczności będą podejmowane odpowiednie kroki, choć w ostrożny sposób. Samą inflację ponownie opisał jako zbyt wysoką, co jest zgodne z jego ostatnią wypowiedzią po lipcowym posiedzeniu. W kontekście rynku pracy powtórzone z kolei było stwierdzenie, iż brak oznak jego schładzania może oznaczać konieczność większej aktywności po stronie polityki monetarnej.
Z drugiej strony Powell przygasił spekulacje rynkowe odnośnie do potencjalnego wzrostu stopy neutralnej twierdząc, iż obecne stanowisko polityki pieniężnej jest restrykcyjne (tj. stopa funduszy federalnych powyżej neutralnego poziomu) dodając jednak, że nie można być pewnym odnośnie do właściwego poziomu neutralnego poziomu kosztu pieniądza. Aktualnie rynek daje ok. 50% szans, iż Fed podniesie stopy w listopadzie i tylko 20%-owe prawdopodobieństwo takiego ruchu przypisane jest na przyszły miesiąc. My podtrzymujemy zdanie, iż więcej podwyżek w tym cyklu nie ujrzymy. Ryzykiem naturalnie pozostaje stan rynku pracy, zwłaszcza płace, o czym więcej dowiemy się w najbliższy piątek.
EBC: Prezes Lagarde w zasadzie powtórzyła swoją wypowiedź z lipca przypominając uczestnikom rynku, iż stopy zostaną ustalone na wystarczająco restrykcyjnym poziomie przez wystarczająco długi czas. Nie brakło również odniesienia się do potencjalnej zmiany celu inflacyjnego. Tutaj jednak Lagarde nie pozostawiła suchej nitki oznajmiając wszem i wobec, że taki ruch byłby zwodniczy i utrudniałby zakotwiczenie oczekiwań inflacyjnych. Analizując całą wypowiedź można skonkludować, iż była to jej najbardziej jastrzębia część. Reszta stwierdzeń była zdecydowanie bardziej wyważona, aby nie powiedzieć gołębia. Warto przypomnieć, iż Lagarde jest dość pewna, że inflacja na koniec bieżącego roku będzie wyglądać zupełnie inaczej niż teraz (tj. będzie niższa). Jeśli takie jest przekonanie (większości) władz Rady Prezesów, a perspektywa sfery realnej pozostaje ponura, wówczas trudno oczekiwać, by stopy mogłyby być dalej podnoszone. Takie jest też nasze wnioskowanie. Z tego powodu nie oczekujemy już dalszych podwyżek stóp w strefie euro, w tym cyklu.
Prognozy dla stóp procentowych i walut (z komentarzem)
Zaktualizowaliśmy nasze scenariusze makroekonomiczne dla krajowej gospodarki oraz najważniejszych banków centralnych (NBP, EBC i Fed). Szczegóły w artykule:
Garść newsów makroekonomicznych
∙ MF: Deficyt budżetu po lipcu 2023 r. wyniósł 13,09 mld zł - wynika z szacunków Ministerstwa Finansów, opublikowanych na stronie resortu. Po czerwcu deficyt wynosił 12,7 mld zł. W okresie styczeń-lipiec 2023 r. dochody wyniosły 324 mld zł, a wydatki 337,1 mld zł.
∙ MF: Potrzeby pożyczkowe netto w 2023 r. wyniosą 142,96 mld zł wobec kwoty 150,59 mld zł przyjętej w noweli budżetu '23 - wynika z uzasadnienia do budżetu na 2024 rok. (PAP Biznes)
∙ Niemcy: Indeks Ifo, obrazujący nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich, wyniósł w sierpniu 85,7 pkt. wobec 87,4 pkt. miesiąc wcześniej, po korekcie z 87,3 pkt. - podał instytut Ifo w komunikacie. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 86,8 pkt..
Źródło: Ifo (link)
∙ Chiny: Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, władze postanowiły obniżyć o połowę opłatę dot. transakcji na rynku kapitałowym w celu wsparcia sentymentu w tamtejszej gospodarce. Decyzja weszła w życie już dzisiaj. To pierwszy taki ruch od 2008 roku pokazujący, iż regulatorzy także dołączają do walki o poprawę nastrojów wśród społeczeństwa. Decyzja ta zaowocowała mocnymi wzrostami tamtejszych indeksów giełdowych, które otworzyły się nawet 5% powyżej piątkowego zamknięcia. Jednak w miarę upływu czasu optymizm gasł i w godzinach popołudniowych lokalnego czasu wzrosty zostały utemperowane do ok. 1%.
Ponadto rząd zaproponował kolejną zmianę nacelowaną na ożywienie rynku nieruchomości. Daje ona lokalnym władzom możliwość zmiany definicji osoby kupującej nieruchomość po raz pierwszy. Do tej pory dyskwalifikowana była każda osoba, która kiedykolwiek była w posiadaniu kredytu hipotecznego, nawet jeśli został on już spłacony. Wykluczane były również osoby, które posiadały obciążenie hipoteczne, ale aktualnie nie posiadają żadnej nieruchomości. Do decyzji lokalnych władz będzie należała ewentualna implementacja nowej reguły. Po jej wdrożeniu wartość wkładu własnego może być obniżona do 30-40% z 70-80% w przypadku osób niezdefiniowanych jako kupujący po raz pierwszy.