Wchodzimy w tydzień, w którym GUS opublikuje niemal pełen zestaw danych z krajowej gospodarki za luty. Niemal pełen, bo dane o inflacji już znamy (niespodzianka w dół, piszemy o niej poniżej). Uwagę rynków skupiać będą jednak bardziej banki centralne, głównie Fed, który podejmie decyzję w środę (spodziewamy się stóp bez zmian).
Kalendarz najważniejszych publikacji i wydarzeń makroekonomicznych
Poniedziałek, 18.03.2024
Po piątkowych inflacyjnych danych, NBP opublikuje wyniki inflacji bazowej za styczeń i luty. W naszej ocenie, dane za styczeń wskażą na 6% r/r, a za luty na 5,2% r/r.
Poznamy też finalną inflację w strefie euro za luty. Konsensus na wskaźnik HICP wynosi 2,6% r/r (poprzednio 2,8% r/r).
Wtorek, 19.03.2024
Dzień zacznie się od decyzji Banku Japonii. Spodziewany jest wzrost głównej stopy procentowej z -0,1% do 0%. Później przyjdzie czas na publikację indeksu ZEW obrazującego nastroje niemieckich analityków.
Po południu zostaną opublikowane dane o wydanych pozwoleniach na budowę domów i rozpoczętych budowach domów w USA.
Środa, 20.03.2024
Dzień z decyzjami kilku banków centralnych. Najważniejszym z nich będzie Fed.
W naszej ocenie FOMC nie zdecyduje się na zmianę stóp procentowych. Po zeszłotygodniowych danych można spodziewać się jednak kilku jastrzębich akcentów. Jak pisaliśmy w piątek: Fed ma przed sobą słabszy obraz sfery realnej oraz zatrzymanie dezinflacji w procesach cenowych. To bardzo ciekawa układanka dla polityki pieniężnej, natomiast biorąc pod uwagę opóźnienia w reakcji zmiennych nominalnych na realne, prowadzić powinna do rozluźnienia polityki pieniężnej. Nadal stawiamy na czerwiec jako pierwszy miesiąc obniżek (póki co marzec będzie nadal odznaczał się znacznym hamletyzowaniem z jastrzębim zabarwieniem). Opublikowane zostaną też najnowsze projekcje makroekonomiczne członków FOMC.
Innym bankiem centralnym, który podejmie decyzję będzie czeski bank centralny. CNB hamletyzował nie będzie i zdecyduje się na cięcie stóp. Otwartym pozostaje pytanie o skalę tego ruchu. W naszej ocenie można spodziewać się obniżki o 50pb, nie wykluczamy jednak też bardziej agresywnego scenariusza (tu problemem jednak jest słabość korony).
Do tego dojdzie też decyzja Banku Chin w sprawie stóp procentowych (bez zmian) i wypowiedź szefowej EBC C. Lagarde.
Ponadto czeka nas grad danych z Polski. GUS opublikuje dane o rynku pracy, produkcji przemysłowej i PPI.
W przypadku przeciętnego zatrudnienia prognozujemy 0% dynamiki r/r. Formułując prognozę mieliśmy wrażenie, że nie jest ona nadmiernie optymistyczna (dość dobra na tle poprzednich lat, ale nie ekstrawagancka). Konsensus myślał jednak inaczej (-0,2% r/r).
Przeciętne wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wzrosły natomiast (w naszej ocenie) w lutym o 11,4% r/r. Tym razem jesteśmy niemal w punkt w konsensusie (11,3% r/r). Dwucyfrowe dynamiki nie chcą nas opuścić. Trudno się dziwić - spore wzrosty płacy minimalnej, silny rynek pracy, podwyżki w sferze publicznej (nie widzimy tego tutaj, ale mogą być jakimś benchmarkiem dla sektora przedsiębiorstw).
Wzrost produkcji przemysłowej prognozujemy na 2,6% r/r. Wydaje się, że w produkcji sprzedanej nie ma na razie większej historii. Pomaga jeden dzień roboczy więcej. Można spodziewać się nieco słabszej produkcji energii.
Nasza prognoza PPI to natomiast -8,7% r/r. Podobnie jak w przypadku produkcji, nie ma tutaj większej historii - zakładamy w zasadzie brak zmian w ujęciu miesięcznym i dopuszczamy do świadomości możliwość rewizji w dół danych za poprzedni miesiąc.
Czwartek, 21.03.2024
Kolejny dzień z bankami centralnymi. Tym razem czas na Bank Szwajcarii, Bank Anglii, Bank Norwegii i Bank Turcji. W pierwszych trzech przypadkach konsensus to brak zmian stóp. W ostatnim przypadku nie jesteśmy tak odważni by zaprognozować.
Dojdą też kolejne dane z kraju. Dynamikę produkcji budowlano-montażowej prognozujemy na -1,1% r/r (konsensus -2% r/r). Na prognozę składają się ciepły luty + słaby styczeń (zakładamy, że część produkcji przeniesie się na luty, a nie że będzie słabą podstawą do wzrostów m/m).
Prognoza sprzedaży detalicznej to z kolei 4,9% r/r (konsensus 4,6% r/r). Główne argumenty, które za nią stoją to spadająca inflacja, wojny cenowe w dyskontach i silny konsument (rynek pracy). Powinniśmy to w końcu zobaczyć na sprzedaży.
Ponadto opublikowane zostaną wstępne PMI zarówno w strefie euro jak i USA. Zza Oceanu spłyną jeszcze indeks Phily Fed, indeks Conference Board, liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych i dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym.
Piątek, 22.03.2024
Kolejne publikacje z Polski. Po pierwsze Moody's podejmie decyzję w sprawie krajowego ratingu (nie spodziewamy się zmian). Po drugie GUS poda dane o koniunkturze przedsiębiorstw. Po trzecie NBP opublikuje dane o podaży pieniądza M3 w lutym. Nasza prognoza w tym ostatnim zakresie to 7,3% r/r. Akcja kredytowa powoli rozkręca się, a czynnik ten będzie stawał się w kolejnych miesiącach coraz istotniejszy.
Poza Polską relatywnie mało danych - jedynie inflacja z Japonii i Ifo z Niemiec.
Polska: Inflacja w lutym 2,8%
To przedostatni akord spadków inflacji w tym roku. Kropkę nad "i" postawi wskaźnik z marca, który znajdzie się poniżej 2,5%. Poźniej inflacja CPI zacznie znów rosnąć. Skala poluzowania energetycznej tarczy inflacyjnej zdecyduje o poziomie inflacji na koniec roku. Procesy cykliczne będą jednak odpowiadać za to, że inflacja po prostu zamieni spadki na wzrosty.
Inflacja w lutym 2,8%
To przedostatni akord spadków inflacji w tym roku. Kropkę nad "i" postawi wskaźnik z marca, który znajdzie się poniżej 2,5%. Poźniej inflacja CPI zacznie znów rosnąć. Skala poluzowania energetycznej tarczy inflacyjnej zdecyduje o poziomie inflacji na koniec roku. Procesy...
Czytaj więcej
Garść newsów makroekonomicznych
∙ Polska: Saldo obrotów bieżących w styczniu wyniosło 1 179 mln EUR (nieco mniej niż konsensusowe 1400 mln EUR). Rozbieżności w porównaniu do konsensusowych prognoz można szukać w nieco gorszym wyniku importu (-3,5% r/r vs oczekiwane -2,4% r/r), eksport trafiony był niemal w punkt (-4,3% r/r vs -4,6% r/r). My oczekiwaliśmy wyższych dynamik i tu w obu przypadkach mocno chybiliśmy. W szczegółach niewiele niespodzianek - w skrócie: powrót do normalności.
∙ MF: Deficyt budżetu po lutym wyniósł 7,8 mld zł, czyli 4,3% planu na 2024 rok - podał resort finansów w komunikacie. Dochody z podatku VAT wyniosły 54,3 mld zł, z PIT 14,2 mld zł, a z CIT 8,8 mld zł. Dochody wyniosły 104,03 mld zł, czyli 15,2% planu. Wydatki wyniosły 111,87 mld zł, czyli 12,9% planu.
∙ MFiPR: Resort zaczął konsultacje publiczne pakietu zmian w KPO, zakończy je w połowie kwietnia, a proces rewizji chce przeprowadzić do końca wakacji - powiedziała na konferencji minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. "Po tygodniach bardzo intensywnej pracy niemal wszystkich resortów mamy pakiet zmian w KPO. Proponujemy zmiany w 11 reformach na 55 i 22 inwestycjach na 55 inwestycje" - powiedziała minister.
∙ Kotecki (RPP): "Stopy procentowe NBP powinny pozostać na obecnym poziomie do końca 2024 r." - ocenił w rozmowie z Business Insider członek RPP Ludwik Kotecki. Jego zdaniem, przy pozytywnych zaskoczeniach pierwsze korekty ewentualnie byłyby najwcześniej w IV kw., ale potencjalna przestrzeń jest jednak bardzo niewielka.
∙ Janczyk (RPP): "Żeby działać w tym oczekiwanym przez wszystkich kierunku obniżania stóp procentowych i utrzymania niskiej inflacji musimy mieć przekonanie, że wysoka inflacja CPI została pokonana w sposób trwały. W obecnej sytuacji ewentualne dalsze znoszenie tarcz antyinflacyjnych szczególnie na energię będzie miało koronny wpływ na te decyzje. Dzisiaj, bez jasnego przekazu i deklaracji rządu w tej sprawie, a także bez określenia wpływu polityki „Zielonego Ładu” na ceny energii i żywności, trudno odpowiedzialnie rysować scenariusz szybkiej obniżki stóp procentowych NBP. Sądzę, że w trzecim kwartale br. mogą się pojawić wystarczające przesłanki do rewizji stóp" - napisał Janczyk, w odpowiedzi na pytania PAP Biznes. Zapytany o przestrzeń do cięcia stóp w 2025 r. Janczyk napisał: "Chciałbym, żeby to było minimalnie 100 pb. lub więcej".
∙ Dąbrowski (RPP): "Choć inflacja mierzona wskaźnikiem CPI wygląda bardzo dobrze, w zasadzie jesteśmy w celu inflacyjnym – być może dokładnie w celu, a na pewno w paśmie odchyleń, to ostatni etap dezinflacji jest najtrudniejszy. Inflacja bazowa jest wciąż podwyższona, a momentum inflacji mierzone z miesiąca na miesiąc, ze stycznia na luty, wyniosło 0,4 proc., co nie jest spójne z celem. To pokazuje, że jądro inflacji, najważniejsze elementy efektów drugiej rundy jeszcze się nie wygasiły i wciąż są niepokojące. Wobec tego z obniżką stóp trzeba poczekać do momentu, gdy będziemy przekonani o trwałym obniżeniu inflacji, również bazowej, w rozsądnym horyzoncie" – powiedział PAP Biznes członek RPP. "Obecnie sprawę komplikuje dodatkowo przywrócenie 5-proc. VAT na żywność, co zaburzy nam trochę bieżące ceny i podniesie CPI. To ewidentnie jeszcze nie jest koniec walki z inflacją. W związku z tym nie widzę powodu, żeby w tej chwili obniżać stopy procentowe. Moim zdaniem jest wysokie prawdopodobieństwo, że stopy procentowe pozostaną bez zmian do końca 2024 r., a w 2025 r. takie prawdopodobieństwo też jest wyraźnie większe od 50 proc. względem scenariuszy obniżek" – dodał.