Wczoraj w świecie danych makroekonomicznych nie działo się niemal nic. O czymś napisać jednak trzeba, więc wzięliśmy na tapet dane o koniunkturze w UE wg ESI. Dziś publikacji będzie niewiele więcej.
Przed nami kilka kolejnych odczytów PKB za IV kw. (między innymi z USA). Wszędzie będą to dane finalne, stąd trudno o jakiekolwiek niespodzianki (znamy wstępne odczyty). Nieco więcej danych zostanie opublikowanych po drugiej stronie Atlantyku - tam jak co tydzień publikacja liczby nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Do tego dojdzie indeks Uniwersytetu Michigan.
W ESI stabilnie
Komisja Europejska opublikowała wczoraj indeksy koniunktury ESI. Prawdę mówiąc nie wydarzyło się w nich niemal nic. Indeksy dla strefy euro jak i dla Polski odnotowały lekki ruch w górę (na tym i kolejnych wykresach pokazujemy 2 perspektywy - krótszą, by można było spojrzeć co zmieniło się w ujęciu m/m i dłuższą, by ocenić gdzie koniunktura znajduje się na tle poprzednich lat):
Indeks dla strefy euro wzrósł z 95,5 pkt. do 96,3 pkt., zaś dla Polski z 101,5 pkt. do 101,8 pkt. Zmiany były wręcz kosmetyczne, ale warto odnotować, że ta nieznaczna poprawa nastrojów była rozlana po większości sektorów:
W przypadku strefy euro niezmiennie najsłabiej radzi sobie indeks nastrojów konsumentów, choć warto odnotować, że mowa tu o poziomie - patrząc na dynamiki to obszar, który nadrabia najmocniej (bo też i ma z czego). Spadki kontynuuje indeks dla budownictwa, stabilnie (ale nisko) pozostaje indeks dla przemysłu.
Krajowa sytuacja prezentuje się odmiennie. Tu wciąż najsłabiej radzi sobie budownictwo, trzeba jednak odnotować fakt, że (tak jak konsument w strefie euro), indeks zaczął mocno nadrabiać i obecnie jest na podobnym poziomie co indeks dla przemysłu. Na drugim biegunie są wskaźniki konsumenckie - zarówno same nastroje konsumentów jak i indeks dla sprzedaży detalicznej i usług. Choć trudno ocenić te nastroje jako idealne - to wciąż poziomy bliskie lub nawet poniżej zera - to zdecydowanie przewyższają one te z przemysłu. Jest to spójne z naszą prognozą rodzącego się odbicia konsumpcji.
Polskie nastroje konsumenckie są też wyraźnie lepsze w porównaniu do strefy euro (dokładniej mówiąc są lepsze w porównaniu do swoich długookresowych średnich). Gdy spojrzymy na poziomy widać, że słabiej radzą sobie indeksy dla przemysłu i budownictwa. Patrząc jednak na dynamiki można również tu doszukiwać się nutki optymizmu - o ile indeksy w tym obszarze w strefie euro spadają lub utrzymują się bez zmian, w Polsce nieco odbijają.
Garść newsów makroekonomicznych
∙ NBP: List prezesa NBP Adama Glapińskiego do premiera Donalda Tuska został wysłany – poinformował w środę Narodowy Bank Polski. O liście do szefa rządu w celu zakończenia sporu Glapiński mówił w wywiadzie dla „FT”. (PAPbiznes)
∙ Kotecki (RPP): "Inflacja jest tylko na chwilę w tym celu, za chwilę znowu wzrośnie. Od ponad 30 miesięcy jest ponad celem i mogła być prawdopodobnie dużo wcześniej trwale sprowadzona do niskiego poziomu. Wygląda na to, że w lutym i marcu mamy niską inflację, ale już w kwietniu, maju, czerwcu ona zacznie rosnąć, być może nawet do poziomu 7-8 proc., może nawet trochę wyżej. Procesy inflacyjne w gospodarce nie skończyły się" - powiedział członek RPP w TVP Info.
∙ MFiPR: Rada UE pozytywnie zaopiniowała pierwszy wniosek o płatność z KPO - poinformował na Platformie X wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko.
∙ MKiŚ: "Po świętach, pod obrady rządu trafi pakiet ustaw związany z cenami energii"- powiedziała w Polsat News szefowa resortu klimatu Paulina Hennig-Kloska. "W związku z cenami zaproponujemy nowe naliczenie taryf, jest przestrzeń do obniżki taryf" - dodała. Hennig-Kloska zapowiedziała wprowadzenie bonu energetycznego dla osób z najniższymi dochodami. (PAP Biznes)
∙ Niemcy: Sprzedaż detaliczna w lutym spadła o 1,9% m/m - poinformował w komunikacie Federalny Urząd Statystyczny. Analitycy spodziewali się +0,4% m/m.