RPP pozostawiła stopy bez zmian: 5,75%. Jednocześnie poznaliśmy zręby nowej projekcji inflacyjnej, która wskazuje na niższy wzrost oraz przejściowo wyższą inflację (z niższą inflacją w horyzoncie polityki pieniężnej). Utwierdzi to jeszcze mocniej Radę w słuszności pozostawienia stóp bez zmian w tym roku. Nie zmienia to jednak naszych oczekiwań, że obniżki zaczną się w 2025 roku. Dziś czeka nas przede wszystkim konferencja prezesa Glapińskiego, a w piątek zaprezentowany zostanie raport o inflacji.
Co nas dzisiaj czeka?
W kraju poza konferencją prezesa Glapińskiego nie będzie dziać się wiele. W USA mamy dzisiaj dzień wolny, więc rynki nie działają. W Europie poznamy z kolei jedynie protokół z ostatniego posiedzenia EBC.
RPP nie zmienia kursu (na razie)
Nie widzimy przełomowych zmian w komunikacie. Z uwagi na fakt, że RPP jest uczulona na wszelkie rodzaje ryzyk, obecnie dopisane zostało to związane z wpływem cen energii na oczekiwania inflacyjne. Wydźwięk tego jest oczywiście bardziej jastrzębi, ale to kwestia bardziej niuansów oraz nowej projekcji inflacyjnej, która zakłada niższy wzrost oraz przejściowo dużo wyższą inflację.
Skąd NBP "wziął" taki znaczący wzrost inflacji w 2025 roku? Biorąc pod uwagę uwarunkowania związane z luką popytową, to raczej nie jest efekt wyższej inflacji bazowej (tym bardziej, że w nowej odsłonie projekcji inflacja opada szybciej w horyzoncie polityki pieniężnej). Wygląda na to, że - zgodnie zresztą ze stanem faktycznym - analitycy NBP założyli, iż ustawa mrożąca ceny energii elektrycznej (taryfa + opłata mocowa) wygaśnie z początkiem 2025 roku. Tak to wygląda de iure. De facto będziemy mieli do czynienia zapewne z niewielkimi wzrostami cen energii elektrycznej w 2025 roku, gdyż nomen omen na mocy współpracy z regulatorem (o którym wielokrotnie była już mowa w mediach) dojdzie do kompromisu i działania osłonowe zostaną utrzymane do czasu aż warunki rynkowe pozwolą na niemal bezbolesne dla konsumenta uwolnienie cen energii. Tym samym ścieżka inflacji wygląda na zawyżoną w 2025 roku.
Nawet jeśli nie byłaby zawyżona, nie wpływa to naszym zdaniem w istotny sposób na perspektywę stóp procentowych prócz tego, że cementuje obecne oczekiwania na bezruch w stopach procentowych w 2024 roku. Droga do obniżek zostaje jednak tak samo otwarta jak była. RPP wzbrania się przed obniżaniem stóp procentowych na ścieżce inflacji, która może być nawet przejściowo podwyższona. Gdy jednak znajdziemy się w 2025 roku perspektywa będzie inna. Projekcja wskaże opadającą ścieżkę inflacji, która pozwoli na delikatne obniżki stóp. Taki jest wciąż nasz scenariusz bazowy i nie widzimy powodów, aby go zmieniać.
Dla koneserów wrzucamy jeszcze porównanie lipcowej i czerwcowej wersji komunikatu.
Garść newsów makroekonomicznych
∙ USA: Postęp w ograniczaniu inflacji w tym roku był wolniejszy niż oczekiwano – wynika z protokołu z ostatniego posiedzenia Fedu. (PAP)
∙ USA: W firmach w USA przybyło w czerwcu 150 tys. miejsc pracy wobec wzrostu o 157 tys. w poprzednim miesiącu, po korekcie z 152 tys. - wynika z raportu prywatnej firmy ADP Research Institute. (PAP)
Jednocześnie poznaliśmy dane o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych, które wzrosły w poprzednim tygodniu o 238 tys. Był to wynik zbliżony do oczekiwań, a w porównaniu do poprzednich lat (w danych nieodsezonowanych) na razie nic strasznego nie dzieje się. Pamiętać jednak należy, iż wskaźnik ten psuje się zazwyczaj dość gwałtownie.
Poznaliśmy też czerwcowy indeks ISM dla usług, który uplasował się na poziomie 48,8 wobec 53,8 miesiąc wcześniej. Konsensus oczekiwał skromnego cofnięcia w okolice 52,5. Tym samym indeks obniżył się do najniższego pułapu od pandemicznego tąpnięcia. Nie brzmi to jak ekspansja aktywności w tym sektorze. Ze szczegółów warto odnotować przede wszystkim gwałtowne cofnięcie w przypadku nowych zamówień (także tych eksportowych), kolejny słaby miesiąc w zatrudnieniu oraz lekki spadek komponentu cenowego. Warto zauważyć też, iż subindeks cenowy porusza się od pewnego czasu już na poziomach zgodnych widocznych przed pandemią, co powinno dawać nadzieję stabilizacji procesów inflacyjnych w gospodarce. Z kolei zatrudnienie od pewnego czasu wyraźnie słabnie, a poziom subindeksu znajduje się już poniżej wartości notowanych przed 2020 rokiem.
Optymizmu nie było też w danych o nowych zamówieniach w przemyśle, które obniżyły się 0,5% m/m. W konsekwencji szeregu rozczarowujących danych model PKB oddziału Fed z Atlanty obniżył swój szacunek wzrostu w minionym kwartale do 1,5% z 1,7%. Aktualnie wartość ta jest już niższa niż konsensus ankietowanych ekonomistów.
∙ Niemcy: Zamówienia w przemyśle za maj obniżyły się 1,6% m/m, zaś konsensus oczekiwał ich wzrostu o 0,5% m/m. Na domiar złego dane za poprzedni miesiąc zostały zrewidowane w dół do -0,6% m/m wobec pierwotnego odczytu -0,2% m/m. Tak jak podkreślaliśmy już wielokrotnie, choć uważamy, iż niemiecka gospodarka najgorsze ma już za sobą, nie oznacza to silnego i szybkiego odbicia aktywności. Rozpęd będzie bardzo stopniowy, a więcej optymizmu powinno pojawić się w kolejnym roku, kiedy oczekiwane przez nas obniżki stóp procentowych EBC będą filtrować się do realnej gospodarki.