Impet wzrostu krajowego PKB jakby trochę stracił animuszu, co widać zresztą po danych miesięcznych. Nie oznacza to jednak, że scenariusz ożywienia wykoleja się. W dalszym ciągu sądzimy, że siła usług będzie wsparciem dla krajowej aktywności gospodarczej. W efekcie nasze prognozy wzrostu nie ulegają na razie zmianie. W kwestii inflacji dostrzegamy przestrzeń do wyraźniejszego przyspieszenia w kolejnych miesiącach, a głowę coraz śmielej wychyla bazowa część koszyka. RPP jest wyczulona na ryzyka inflacyjne, więc póki co nie podejmie działań. Głębszy spadek CPI dopiero po Q1 2025, wtedy też powinno się otwierać okienko pod obniżki stóp.