Dziś uwaga skupiona będzie na wstępnych odczytach koniunktury po obu stronach Oceanu. Ta powinna się poprawiać, choć do optymizmu wciąż daleko. Ponadto poznamy kolejne dane z polskiej gospodarki za maj - odczyt produkcji budowlano- montażowej i podaż pieniądza M3.
Wstępne odczyty PMI w Europie i Stanach powinny pokazać poprawę koniunktury zarówno w przemyśle jak i usługach. Zgodnie z rynkowymi konsensusami, przemysł wciąż radził sobie lepiej od usług, choć to koniunktura w usługach powinna nadrobić więcej punktów - startowała z niższych poziomów). Indeksy, zgodnie z konsensusem, pozostaną poniżej neutralnej granicy 50 punktów (zbliżyć się do niej mogą wskaźniki dla USA). Można jednak oczekiwać Dziś też decyzja Banku Węgier – oczekiwany jest brak zmian stóp procentowych.
Publikowane wskaźniki koniunktury PMI prawdopodobnie umocnią euro w sesji europejskiej i osłabią w amerykańskiej – w obu przypadkach warto obstawić przebicie prognoz, choć biorąc pod uwagę fakt, że o wspomnianym przebiciu czytamy niemal już wszędzie, faktyczny konsensus jest zapewne ustawiony wyżej niż widniejące w serwisach informacyjnych liczby. Wczoraj było trochę zamieszania z komentarzami P. Navarro (szef izby handlowej) odnośnie umowy z Chinami. Był on tak pesymistyczny, że do akcji musiał wkroczyć D. Trump. Coś jednak wyraźnie się święci i nie widzimy powodu, aby wycofywać się z naszych stwierdzeń – które zresztą powtarzamy od miesięcy – że gospodarka globalna może wejść z jednego kryzysu w drugi. Jedyna różnica jest taka, że ten drugi jest konfliktem handlowym, który obecnie ucichł ale będzie wdzięcznym tematem kampanii prezydenckiej.
Dziś dane o produkcji budowlano-montażowej i M3
Natomiast z polskiej gospodarki dziś spłyną dane o produkcji budowlano-montażowej w maju (publikacja o 10:00). Spodziewamy się silniejszych spadków niż zakłada konsensus rynkowy (my: -3,7%, konsensus: -0,5%). W porównaniu do produkcji przemysłowej, produkcja budowlana trzyma się dobrze - wciąż kontynuowane są prace. W normalnych czasach maj powinien przynieść sezonowe wzrosty m/m – tym razem są one jednak mizerne. O 14:00 NBP opublikuje dane o podaży pieniądza M3, która naszym zdaniem wzrosła w maju o 15,8% r/r (konsensus 15%), na co wpływały dalsze zakupy NBP, powolne rozkręcanie się gospodarki oraz transfery z tarcz pomocowych (to wszystko trafia na konta przedsiębiorstw i gospodarstw domowych).
Dane krajowe nie powinny mieć jednak większego wpływu na kurs EURPLN – wczorajsza sprzedaż detaliczna, choć bardzo dobra, nie miała żadnego przełożenia. Obecny wzrost wartości złotego traktujemy jako epizodyczny. Spoglądamy na globalne sentymenty i spodziewamy się w najbliższych miesiącach wyceny złotego powyżej 4,50.
Sprzedaż detaliczna zaskoczyła na plus
Sprzedaż detaliczna spadłą w maju o 7,7% r/r w cenach stałych. To (wbrew minusowi w rocznej dynamice) świetny wynik - oczekiwania ustawione były w okolicach -12%. Bieżące tempo wydatków kartowych sugeruje, że w czerwcu roczna dynamika sprzedaży detalicznej powinna już być na plusie. Jedna kategoria już rośnie szybciej niż przed kwarantanną: meble, RTV, AGD (+14,6% r/r). Więcej we wczorajszym komentarzu do danych:
Sprzedaż detaliczna w cenach stałych spadła o 7,7% r/r
Sprzedaż detaliczna wygenerowała solidne zaskoczenie. 7,7% r/r w cenach stałych. To świetny wynik – możliwe, że już w czerwcu kategoria ta będzie na plusie r/r. Wynik spójny jest z niemal 15% tempem wzrostu wydatków konsumentów na towary w porównaniu do kwietnia.
Czytaj więcej