Amerykańska produkcja przemysłowa wzrosła zgodnie z przewidywaniami o 3% m/m (wzrost 5,7% m/m w czerwcu) i znajduje się na poziomie o 8,4% niższym niż w lutym (przed pandemią). Największe ożywienie w lipcu (28,3% m/m) odnotowano w produkcji samochodów i części zamiennych. Wspomnianej branży niewiele brakuje (0,3%) do wyrównania strumienia produkcji przed pandemią. Całe przetwórstwo przemysłowe ma do nadrobienia jeszcze 7,8% względem poziomu z lutego. Wytwarzanie mediów wzrosło w lipcu o 3,3% m/m, głównie za sprawą wysokich temperatur i związanego z tym zwiększonego użycia klimatyzatorów. Górnictwo, po pięciu miesiącach ciągłych spadków produkcji, zanotowało wreszcie wzrost o 0,8% m/m głównie dzięki zwiększeniu wydobycia ropy naftowej i węgla. Produkcja tej sekcji wygląda jednak w dalszym ciągu dramatycznie. Porównanie trzech części produkcji przemysłowej można oglądać na wykresie.
Źródło: FRED
Wzrost sprzedaży detalicznej o 1,2% m/m był gorszy od konsensusu wynoszącego 1,8% m/m. Sprzedaż detaliczna w USA już drugi miesiąc z rzędu przewyższa wartości w analogicznych miesiącach roku ubiegłego (czerwiec 2,1% r/r, lipiec 2,7% r/r). Spowolnienie przyrostu sprzedaży detalicznej w lipcu (czerwiec 8,4% m/m), sugeruje - podobnie zresztą jak w innych krajach - że nisko wiszące owoce zostały zerwane i konsumpcja towarów zrestartowała się na tyle, ile mogła. Co ciekawe jednak, gdyby przedłużyć trend indeksu od początku 2019 roku, trafilibyśmy właśnie w miejsce, w którym strumień sprzedaży obecnie się znajduje. Zaobserwowaliśmy V-kształtne ożywienie sprzedaży detalicznej i je tempo wzrostu jest normalne. Tym niemniej są powody, aby oczekiwać, że dalszy postęp będzie skromniejszy: zmniejszenie dodatku dla bezrobotnych (z 600$ do 400$), wciąż wysoka ilość zachorowań na koronawirusa i związane z nią obostrzenia, która zbiorą plon w sierpniu. Wskaźniki o wysokiej częstotliwości sugerują nawet niewielkie cofnięcie się aktywności gospodarczej w sierpniu.
Źródło: FRED