Wczorajsze dane o koniunkturze w amerykańskim przemyśle nie są niespodzianką w zakresie kierunku, zwłaszcza po publikacji wcześniejszych PMI oraz regionalnych wskaźników koniunktury. Zaskakujące jest jednak tempo wzrostu i tu wyraźna niespodzianka w górę. USA z werwą wchodzą w nowy cykl zamówień przemysłowych. Recesja się zakończyła. Obecnie czekamy tylko na NBER, aby potwierdził stan faktyczny.
Patrząc na obecne wydarzenia przez pryzmat Wielkiej Recesji, ostatnie tąpnięcie ISM było płytsze, a szybkość wyjścia z dołka zdecydowanie większa.
Źródło: Bloomberg
Co słychać w składowych? Obraz jest wyjątkowo spójny. I taki powinien być przy silnym ożywieniu. Przyspieszają wszystkie wskaźniki dotyczące produkcji, zamówień, zatrudnienia, opóźnień (wyższe), czasów dostaw (dłuższe). Przyspieszają też ceny, ale do poziomów alarmujących (70 i więcej) brakuje im bardzo dużo. Zdecydowanie najciekawsze są jednak komentarze dołączone do raportu. Naszym zdaniem mówią o recesji (która już się skończyła, w zasadzie czekamy tylko na potwierdzenie przez NBER) więcej niż niejeden wskaźnik. Najciekawsze fragmenty zaznaczyliśmy.
Źródło: https://www.ismworld.org/supply-management-news-and-reports/reports/ism-report-on-business/pmi/august/
Większość sektorów strząsnęła już z siebie szok po kwarantannie i rośnie. Biznes przebija oczekiwania. Potężny problem przeżywa sektor lotniczy i jeszcze długo ciążył będzie na ożywieniu. Dalsza ścieżka wzrostu producentów dóbr inwestycyjnych (maszyny) też wydaje się niepewna: klienci wydają się czekać na dokonanie nowych zamówień. W grę wchodzi pewnie niepewność przed dalszym rozwojem epidemii i ogólne obawy o trwałość ożywienia. Te ostatni powinny w najbliższym czasie znikać. Świetnie radzi sobie za to rynek domów i nie jest to niespodzianka przy tak niskich stopach. Ważny punkt podniósł przedstawiciel sektora produkcji żywności (prawdopodobnie nie jest to izolowany problem). Dopóki COVID-19 nie zniknie lub nie pojawi się szczepionka, produkcja będzie rwana (absencje pracowników, kwarantanny i zamknięcia zakładów, problemy z dostawami), ale wygląda na to, że gospodarka jest z każdym kolejnym miesiącem coraz lepiej do tego przygotowana.
Reasumując, gospodarka wyszła na prostą. Ożywienie (mierzone dynamiką PKB) hamować będzie jeszcze kilka sektorów (część usług, lotnictwo, produkcja dóbr inwestycyjnych), ale trajektoria jest z pewnością wznosząca. Przy rekordowym wsparciu polityki pieniężnej oraz (prawdopodobnie) kolejnym pchnięciu od strony polityki fiskalnej, uda się uniknąć załamania produkcji w najbliższym czasie. Być może tempo poprawy zwolni, ale im więcej krajów wraca do normalnego funkcjonowania w gospodarce globalnej, tym możliwość akomodacji szoków produkcyjnych wzrasta. Innymi słowy ożywienie krzepnie i nie zanosi się na błąd ze strony polityki monetarnej, czy fiskalnej (tu co najwyżej zwłoka). Rozpoczyna się nowy cykl wzrostowy.