Produkcja sprzedana przemysłu w sierpniu wzrosła o 1,5% r/r. To słabszy wynik zarówno od naszych oczekiwań (3,6% r/r) jak i rynkowego konsensusu (2,8% r/r). Nie warto jednak bić na alarm - w porównaniu do poprzedniego miesiąca produkcja nieznacznie wzrosła (0,6% m/m po odsezonowaniu). Przemysł podnosi się więc dalej z covidowego dołka, choć w nieco wolniejszym tempie niż zakładaliśmy. Nie zaskoczył natomiast odczyt PPI. Spadek o 1,2% r/r był dokładnie zgodny z naszą prognozą.
Wzrost produkcji w ujęciu rocznym napędzany był głównie produkcją dóbr trwałych konsumpcyjnych (wzrost o 12,7% r/r). Spadła produkcja dóbr związanych z energią (-5,7% r/r) i dóbr inwestycyjnych (-1,6% r/r). W szczegółach, największy wzrost odnotowano w kategorii produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych (+20% r/r). Spowolniła produkcja w branżach, które szybko nadganiały zaległości w początkach wychodzenia z pandemii. Spowolnienie w miesięcznych dynamikach były widoczne już od kilku miesięcy, sierpień przyniósł jednak spadki w ujęciu m/m w takich kategoriach jak produkcja mebli, czy produkcja wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych, co może sugerować że okres nadganiania zaległości w tych branżach zakończył się. Kończy się też odłożony popyt.
Co może być powodem odczytu nieznacznie gorszego od prognoz? Wpływ mógł mieć dodatkowy dzień wolny za święto wypadające w sobotę (wyłączenia w niektórych zakładach). Przyrosty produkcji będą normalizować się w najbliższych miesiącach. Szybkie tempo wychodzenia z pandemicznego dołka już najprawdopodobniej za nami, a najbliższe miesiące to żmudny powrót produkcji do poziomów sprzed marca tego roku (odsezonowane miary produkcji wciąż znajdują się poniżej tych wartości).
Nie zaskoczyły ceny producentów. Odczyt -1,2% r/r był zgodny z naszą prognozą, choć poniżej rynkowego konsensusu (-0,8% r/r). Największy spadek cen odnotowano w produkcji koksu i produktów rafinacji ropy naftowej (-20,6% r/r). Główny powód spadku PPI to spadek cen bazowych. Dodatkowo wpływ miała wysoka baza z poprzedniego roku. W perspektywie kolejnych kwartałów deflacji cen producentów w ujęciu bazowym będą towarzyszyły wreszcie spadki inflacji bazowej dla konsumentów (pierwszą jaskółkę widzieliśmy już w odczycie za sierpień).