Dzisiejszy odczyt inflacji za wrzesień przyniósł sporą niespodziankę. Odczyt na poziomie 3,2% r/r to znacząco wyższy wynik niż wynosił rynkowy konsenus (2,9% r/r). Zaskoczenie w górę jest zgodne z naszymi oczekiwaniami, choć nieznacznie nie doszacowaliśmy skali przyspieszenia wzrostu cen we wrześniu (nasza prognoza 3,1% r/r). Inflacja bazowa naszym zdaniem również przyspieszyła i wyniosła 4,2-4,3% r/r.
Ceny w kategorii żywność i napoje bezalkoholowe spadły o 0,4% m/m (oczekiwaliśmy - 0,5% m/m). Jak pisaliśmy w komentarzu do prognoz, ceny warzyw pozostały naszym zdaniem zasadniczo niezmienione, spadek cen jabłek w hurcie nie przełożył się na ceny w sklepach, do tego doszły wzrosty cen olejów, wyrobów słodkich i cukru i relatywnie małe spadki cen mięsa. Zobaczymy w finalnym odczycie, czy nasze założenia są prawidłowe. Istotnie przyspieszyły ceny paliw (odczyt +1,6% m/m, prognozowaliśmy 1,5% m/m), ale to oczywiście źródłem niespodzianki nie jest.
Powodów niespodzianki należy jednak szukać głównie w kategoriach bazowych. Inflacja bazowa naszym zdaniem przyspieszyła w okolice 4,2 - 4,3%. To w dużej mierze efekty jednorazowe. Podwyżki cen abonamentów jednej z sieci telewizji cyfrowej mogły zaburzyć spadki w kategorii Rekreacja i kultura. Przestały (w ujęciu miesięcznym) spadać ceny odzieży i obuwia (to m.in. zasługa dużego popytu). Tu ostawiliśmy wzrost, który był silniejszy niż typowo sezonowy. W cenach edukacji mogły odłożyć się podobne efekty, jak w maju/czerwcu w przypadku dentystów i fryzjerów (dostosowanie do warunków epidemicznych). Łączność nie spadła jak w poprzednim roku (nie znaleźliśmy żadnych sygnałów, a Poczta nieznacznie zrewidowała w górę cenniki listów zagranicznych).
Kolejne miesiące powinny przynosić spowolnienie inflacji, choć w mniejszej skali niż wcześniej zakładaliśmy. Z biegiem czasu jednorazowych efektów może zbierać się coraz więcej (mniejsza skala hamowania gospodarki, sektorowy charakter recesji - myślenie w kategoriach luki popytowej może nie być w tym przypadku akuratne) - dlatego podnieśliśmy prognozowaną ścieżkę inflacji na 2021 nieco powyżej 2%. Wyższa inflacja nie zmieni nastawienia RPP - pierwszych podwyżek można się naszym zdaniem spodziewać dopiero w końcówce 2022 roku. Temat zacieśnienia polityki pieniężnej będzie jednak rynkowo rozgrywać się zapewne już wcześniej, po osiągnięciu przez inflację punktu zwrotnego w I połowie 2021 oraz okrzepnięciu ożywienia. RPP jednak poczeka. Będzie gonić inflację, na wzór typowego postępowania innych banków centralnych.