Czekamy na PMI i zestaw danych z Polski

Konsensus oczekuje spadków nastrojów w Europie zarówno w usługach jak i w przemyśle. To wprost efekt pandemicznych restrykcji – mocniej cierpią na nich usługi, niższe też są w ich przypadku nastroje mierzone indeksem PMI. Również nastroje po drugiej stronie Oceanu powinny lekko spaść (tak oczekuje konsensus), choć pozostają nieco lepsze niż te w Europie.

GUS opublikuje dziś nietypowy zestaw danych z polskiej gospodarki (nietypowy, bo zazwyczaj wraz z odczytem PPI znaliśmy też dane o produkcji przemysłowej, ta jednak dopiero w poniedziałek). Sprzedaż detaliczna wzrosła naszym zdaniem w grudniu o 0,8% r/r dzięki odmrożeniu handlu w galeriach handlowych (lekkie nadrabianie po listopadowych restrykcjach) i dobrym okresie przedświątecznym. W ocenie skali poprawy sytuacji sprzedaży detalicznej jesteśmy większymi optymistami niż konsensus (-2,3% r/r).

Kolejny miesiąc na minusach pozostanie roczna dynamika produkcji budowlano-montażowej. Tu też jesteśmy nieco powyżej konsensus (-1,7% r/r vs -2,2% r/r). Natomiast w przypadku PPI spodziewamy się wyniku +0,1% r/r (konsensus -0,1% r/r).

Zgodnie z oczekiwaniami wczorajsze posiedzenie EBC nie przyniosło zmian w polityce pieniężnej. Tym niemniej, subtelne zmiany retoryki EBC spowodowały nieznaczne umocnienie euro oraz wzrosty rentowności obligacji.

Prezes EBC podkreśliła, że bilans ryzyk dla wzrostu wciąż przechylony jest w stronę negatywną, lecz w mniejszym stopniu niż wcześniej. Pomagają w pierwszej kolejności rozpoczęte procesy szczepień, które Lagarde uznaje za kamień milowy w walce ze skutkami pandemii. Do tego pozytywnymi sygnałami są porozumienie w sprawie Brexitu, unijny pakiet pomocowy, czy wciąż dobra sytuacja w przemyśle. Obecny rozwój sytuacji jest zgodny ze scenariuszem zakładanym w grudniowych prognozach banku. Ten optymizm nie pozostał niezauważony (inwestorzy mają nieco bardziej pesymistyczne podejście do projekcji EBC), zwłaszcza, że EBC w dalszym ciągu nie prognozuje wypełnienia swojego mandatu inflacyjnego.

Wczorajsze posiedzenie nie przyniosło żadnych nowych sygnałów czy zapowiedzi dot. zmiany nastawienia banku. Lagarde przyznała, że EBC uważnie monitoruje kurs EURUSD. Nie zapowiada się jednak by bank zamierzał podjąć na razie jakiekolwiek konkretne kroki. Prezes EBC powtórzyła też, że być może program zakupów PEPP nie będzie musiał zostać użyty w całości, ale jednocześnie „wszystkie opcje są na stole”.

Z tonu konferencji można było odnieść wrażenie, że EBC jest nieco bardziej optymistyczny i niebawem zakończy się okres zarządzania kryzysowego na rzecz bardziej normalnej polityki pieniężnej (stąd być może dużo odniesień do warunków finansowania jako probierza konieczności używania poszczególnych narzędzi). Uważamy, że EBC raczej nie dopuści do dalszych wzrostów rentowności (znów konieczne będą drobne zmiany w retoryce; rynek może też zechcieć przetestować elastyczne podejście EBC do zakupów aktywów). Póki co wzrosty rentowności są małe (a te pozostają niskie) i prawdopodobnie EBC jest w stanie je szachować dokonując po prostu zmian faktycznych zakupów w ramach bieżącego limitu. Można jednak zakładać, że rentowności spadać już nie będą.

Koniec roku przyniósł pozytywną niespodziankę na rynku pracy. Zaskoczyło przeciętne zatrudnienie (-1,0% r/r vs konsensus -1,2% r/r). Jeszcze bardziej zaskoczyły płace (+6,6% r/r, oczekiwano 4,7% r/r). W naszej ocenie to w dużej mierze kwestia efektów jednorazowych, a nie szybki początek większego trendu poprawy. Ten powinien zacząć budować się w drugiej połowie roku.