Powyższy cytat z prezesa Glapińskiego najlepiej podsumowuje wczorajszą konferencję. Było bardzo jastrzębio. RPP jest zdeterminowana by zbijać inflację. Jednocześnie prezes nie widzi wyraźnego zagrożenia dla wzrostu (tu nasze zdanie jest inne). Przedwczorajsza decyzja i wczorajsza konferencja sprawiają, że koniec podwyżek stóp widzimy wyżej niż dotychczas. Oceniamy, że stopy dojdą do 5-5,5%. Dziś czas na decyzję EBC.
Dzisiejsze posiedzenie EBC nie powinno przynieść zmian w bieżących narzędziach (stopy procentowe, pozostałe programy). Najważniejsze będą sugestie dot. dalszych kroków banku. Dylemat (trochę) podobny jak w przypadku NBP: wyższa inflacja, czy niższy wzrost. Naszym zdaniem oddala się scenariusz rozpoczęcia podwyżek stóp przez EBC pod koniec tego roku. Wiele zależy jednak od reakcji europejskiej polityki fiskalnej. Więcej pisaliśmy o tym w ostatnim komentarzu do inflacji w strefie euro (link).
Opublikowane zostaną również minutes z lutowego posiedzenia RPP. W tym momencie mają one jednak charakter archiwalny, jedyne czego można w nich szukać to zmian w dyskusji po dołączeniu nowych członków Rady.
Inflacja CPI opublikowana zostanie w USA. Spodziewane są dalsze wzrosty zarówno głównego indeksu jak i inflacji bazowej. Zaskoczenia mogą odbijać się na oczekiwanej reakcji Fed (J. Powell ostatnio wskazywał na podwyżkę o 25bp.), choć ważniejsza będzie tu sytuacja globalna.
Kilka wniosków z konferencji prezesa NBP
Prezes NBP podkreślał wczoraj zdeterminowanie Rady by "w możliwie krótkim czasie" doprowadzić inflację do celu. Przeciwdziałanie utrwaleniu ryzyka podwyższonej inflacji prezes ocenił jako priorytetowy cel dla RPP. Wielokrotnie przewijała się też kwestia potrzeby umocnienia złotego, którego obecny poziom w oczach prezesa "nie ma żadnego uzasadnienia w mocnych fundamentach polskiej gospodarki".
"Ja osobiście uważam, że trzeba działać szybko i zdecydowanie, dlatego że musimy dbać o zbicie inflacji i urealnienie kursu złotego, w sytuacji aż takiego poziomu awersji do ryzyka jaki mamy, w związku z agresją rosyjską w Ukrainie. Nie wiemy, co będzie za miesiąc, dlatego trzeba działać szybko i zdecydowanie"
A. Glapiński, prezes NBP
Prezes zwracał uwagę, że stoi jako jastrząb na czele jastrzębiej RPP. Zasygnalizował, że Rada może spotykać się częściej niż raz w miesiącu (sugestia podwyżek pomiędzy regularnymi posiedzeniami - tu na razie podchodzimy z ostrożnością do tych zapowiedzi, choć to bardzo skuteczny chwyt retoryczny na wypadek kolejnych epizodów słabości złotego). Sugerował, że stopa docelowa, do której dojdzie RPP może być wyższa niż 4-4,5% (do tego jeszcze wrócimy). W końcu podkreślał, że Rada jest w cyklu podwyżek i będzie się w tym cyklu utrzymywać i, że wszystko wskazuje, że RPP będzie dalej podnosić stopy.
Jednocześnie wzrost gospodarczy i sytuację realnej gospodarki prezes oceniał jako bardzo korzystne (silna koniunktura i wzrost - PKB za I kw. 2022 szacował w okolicach 7% r/r). Podkreślał silne fundamenty gospodarki oraz to, że nie ma w niej żadnych zjawisk kryzysowych. "Żadne elementy gospodarki nie budzą dziś obaw." W dłuższym okresie spodziewa się ograniczenia koniunktury ze względu na standardowe, cykliczne spowolnienie oraz dodatkowe szoki podażowe związane z wojną i pogorszeniem koniunktury za granicą. Z drugiej strony sprzyjać będzie napływ migrantów (dodatkowy popyt i dodatkowa podaż pracy).
Prezes nie obawia się, że zdusi inflację kosztem recesji. Podkreślał, że Polsce nie grozi recesja, co najwyżej zejście z bardzo szybkiego wzrostu do szybkiego wzrostu (tu padała drabinka liczb: 7%, 5%, 4-3%). To nasza główna wątpliwość po wczorajszej konferencji. Wątpliwość, czy sprowadzanie inflacji do celu będzie takie bezkosztowe, jak spodziewa się prezes Glapiński. Szczególnie, że gros wzrostu inflacji powodowany jest i będzie czynnikami podażowymi (tu podwyżka stóp nie pomoże i będzie dodatkowo potęgować hamujący efekt gwałtownego wzrostu cen). Wzrost PKB w 2023/2024 już teraz jest w projekcji słabszy. Dojście do stopy docelowej jeszcze go obniży. Być może nasze wątpliwości wyjaśnią jutrzejsze szczegóły projekcji (prezentacja o 10:00). Być może wczorajsza retoryka była w dużej mierze na tu i teraz - miała na celu umocnienie złotego w obliczu ostatniej silnej deprecjacji, a w kolejnych miesiącach będzie łagodzona (w konsekwencji RPP "dowiezie" mniej podwyżek). Być może jednak, RPP jest rzeczywiście zdeterminowana i skupiona na inflacji i złotym i będzie działać w tym obszarze kosztem PKB.
W naszej ocenie Rada dojdzie ze stopami do 5-5,5%, ale nie będzie to tak bezkosztowe jak widzi to prezes Glapiński. Ryzyko silnego spowolnienia (a nawet recesji) jest w takim scenariuszu dość realne. A to z kolei daje naszym zdaniem nadzieję na możliwość obniżek stóp w 2023 roku. Już wcześniej spodziewaliśmy się takiego scenariusza. Teraz po prostu podnosimy poziom stóp, z którego ta redukcja się zacznie.
Garść newsów makroekonomicznych
∙ Polska: Rząd liczy, że Komisja Europejska odblokuje w tym miesiącu środki z KPO - powiedział w radiu Zet, rzecznik rządu Piotr Muller. Dodał, że "Z naszej [rządu] strony jest dobra wola i ze strony KE jest dobra wola i liczę, że w tym miesiącu temat zostanie zamknięty" (cytaty za PAPbiznes). Na możliwość porozumienia wskazywały też medialne przecieki z Brukseli
∙ UE: Unia Europejska przyjęła nowe sankcje wymierzone w Białoruś i Rosję, które m.in. zakazują transakcji z bankiem centralnym Białorusi związanych z zarządzaniem rezerwami lub aktywami. UE, w ramach nowego pakietu sankcji, wykluczyła z systemu SWIFT trzy białoruskie banki: Belagroprombank, Bank Dabrabyt i Banku Rozwoju Republiki Białorusi. Wprowadziła także sankcje zakazujące eksportu sprzętu nawigacji morskiej i technologii radiokomunikacyjnej do Rosji (podajemy za PAPbiznes).
∙ Czechy: Kolejna niespodzianka w górę w czeskiej inflacji. CPI wzrósł z 9,9% r/r do 11,1% r/r (oczekiwano 10,3% r/r). Zwiększa to prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki na najbliższym posiedzeniu.
∙ USA: Liczba wakatów wg. JOLTS sprawiła pozytywną niespodziankę. Odnotowano 11,3 mln wakatów, oczekiwano 10,9 mln.
