O 10:00 GUS opublikuje szybki szacunek wzrostu PKB w I kw. 2022 roku. My szacujemy 8,3% r/r (konsensus 8,1% r/r). Opublikowana wczoraj inflacja bazowa nie zaskoczyła - na wynik 7,7% r/r wskazywały piątkowe dane GUS. W komentarzu piszemy jakie może mieć ona implikacje dla dalszej ścieżki inflacji.
Poza polskim PKB, dane o PKB za I kw. spłyną (lub już spłynęły) również z Węgier (niespodzianka w górę: 8,2% r/r vs oczekiwane 6,9% r/r), Słowacji (też niespodzianka: 3,1 % r/r vs konsensus 2,7% r/r) i strefy euro. W USA natomiast opublikowany zostanie wynik sprzedaży detalicznej (oczekiwania 0,6% m/m, przy 0,7% m/m poprzednio) i produkcji przemysłowej (oczekiwania 0,5% m/m przy 0,9% m/m poprzednio).
Prognozy Komisji Europejskiej
Komisja Europejska opublikowała prognozy gospodarcze na lata 2022-23. Szczególnie interesują nas prognozy dla Polski, choć musimy przyznać, że są one stosunkowo odległe od tego czego my się spodziewamy. Nasze oczekiwania (wraz z tokiem rozumowania) można prześledzić tutaj.
KE prognozuje wzrost polskiego PKB na poziomie 3,7% r/r (my 4,8% r/r) w tym roku i 3% r/r (my 0,7% r/r) w przyszłym. Szczególnie rzuca się w oczy różnica w przyszłym roku. Komentarz KE jest dość zdawkowy, a właściwie zawiera większość negatywnych aspektów, które mogą "dotknąć" PKB, ale nie widać tego w liczbach. Komisja pisze, że wojna będzie mieć negatywny wpływ na polski wzrost, m.in. poprzez spadek nastrojów, ograniczenie handlu międzynarodowego, wyższą inflację (co obniży skłonność konsumentów do wydawania). Inwestycje tłumić będzie wzrost stóp procentowych, wzrost presji kosztowej i niepewne otoczenie. Jak jednak pisaliśmy wyżej, liczby tego nie potwierdzają. Komisja zdaje się nie zauważać skali wpływu podwyżek stóp, wysokiej inflacji i spadku nastrojów konsumentów na konsumpcję (albo my ten wpływ przeceniamy) - konsumpcja w 2023 wzrośnie wg KE o 3,7% r/r, my zakładamy spadek o 0,5% r/r. Wyżej plasują się też inwestycje (3,9% r/r vs nasze 1,3% r/r).
Prognoza inflacji na przyszły rok natomiast plasuje się nieco wyżej (co częściowo jest spójne z wyższym wzrostem PKB). KE prognozuje 11,6% r/r w tym i 7,3% r/r w przyszłym roku, my odpowiednio 11,9% i 6,4%).
Na tle pozostałych państw UE Polska plasuje się mniej więcej w środku stawki jeśli chodzi o PKB i wśród państw o najwyższych prognozach inflacji. PKB dla całej UE na 2022 prognozowany jest na 2,7% r/r by w przyszłym roku rosnąć o 2,3% r/r.
Warto jeszcze rzucić okiem na ta tabelkę zestawiającą wrażliwość państw UE na surowce energetyczne, handel i aktywa powiązane z Rosją. Najsilniej uzależnione (i potencjalnie najbardziej narażone na konsekwencje gospodarcze) są państwa bałtyckie i Europa Środkowo-Wschodnia (wśród tych państw też Polska, ale raczej pod koniec stawki). W przypadku Polski najbardziej problematyczny jest wysoki udział importu gazu z Rosji (wraz z wysokim udziałem energii w koszyku konsumenta) oraz stosunkowo wysoki eksport dóbr do Rosji (czwarty w stawce państw UE).
Polska: Inflacja bazowa nie odpuszcza
Obyło się bez zaskoczenia. Inflacja bazowa (bez cen żywności i energii) podskoczyła do 7,7% (poprzednio 6,9%), 15% średnia obcięta do 9,2% (poprzednio 7,8%), miara po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych do 9,3% (poprzednio 7,9%) a inflacja po wyłączeniu cen administrowanych do 12,2% (poprzednio 10,6%). Sytuację podsumowuje wykres.
Analitycznie dużo ciekawsze jest to, co dzieje się z inflacją bazową po odsezonowaniu danych. Od początku roku wzrosty miesięcznie systematycznie się zmniejszały. Nadszedł jednak kwiecień, który tę relację zaburzył (patrz wykres). To wprawdzie niewielka różnica i nie można oczekiwać, że przebieg inflacji bazowej będzie gładki. Tym niemniej jest ona niepokojąca, bo występuje w okresie, kiedy naszym zdaniem nie powinna występować. Jesteśmy już po największych skokach cen energii i paliw. Zwykle takie efekty filtrują się w dość regularny sposób, co ujawnia się w garbatej ścieżce dynamik miesięcznych. Być może winę ponosi bardzo wysoki (i jednocześnie bardzo nietypowy) wzrost cen żywności w kwietniu, który błyskawicznie odłożył się też w kategoriach bazowych (hotele i restauracje, turystyka zorganizowana). Nie potrafimy tego potwierdzić. Być może kwiecień stanowił ostatecznie otwarcie usług związanych z wypoczynkiem i rekreacją, ostateczne otwarcie restauracji. Będziemy to uważnie monitorować. Póki co nie stwierdziliśmy w kompozycji inflacji żadnych elementów, które zwykle zaklasyfikowalibyśmy jako jednorazowe (łączność itp.).
Jak już pisaliśmy, największe szoki egzogeniczne (w tym roku) już raczej za nami. Wielkich skoków już raczej nie będzie. Ceny paliw i żywności będą jednak rosnąć. Na początku roku przyszłego czeka nas jeszcze dostosowanie do wyższych cen energii (decyzje URE). Z każdym kolejnym miesiącem trudniej będzie jednak o dostosowanie cen względnych do rosnących kosztów. Kieszenie konsumentów nie są nieograniczone i obserwować będziemy coraz większe dostosowanie realnego popytu (w dół) a to, hamować będzie również tempo podwyżek cen dóbr i usług finalnych. Szczyt inflacji widzimy w okolicach wakacji. Inflacja bazowa będzie wysoka przez cały rok. Pierwsze wyraźne spowolnienie dopiero na początku 2023 roku (niby baza statystyczna, ale ważna baza – pokaże, że w nowych warunkach gospodarczych nie będzie miejsca na znaczne przenoszenie kosztów na konsumenta, nawet jeśli te będą nadal rosły).
Garść newsów makroekonomicznych
∙ Kotecki (RPP): "Inflacja wzrośnie jeszcze o maksymalnie 3 pkt. proc., jest przestrzeń do kolejnych podwyżek stóp" (cytat za PAPbiznes).
∙ Soboń (MF): "Ministerstwo Finansów ocenia, że w 2022 r. pozyska ponad 50 mld zł z emisji obligacji detalicznych" - powiedział wiceminister finansów (cytat za PAPbiznes). W zeszłym roku kwota ta wynosiła 44 mld zł.
∙ Soboń (MF): "Nie widać negatywnego efektu tarcz na nasze dochody. Tarcze antyinflacyjne chcemy wydłużać na krótkie okresy, np. kwartalne, aby móc na bieżąco oceniać ich dalszą przydatność. Nie jest naszą intencją wydłużanie tarcz w jednym ruchu na długie okresy, np. jednego roku" - powiedział wiceminister (cytat za PAPbiznes).
∙ Buda (MRiT): "Pierwsze środki z Krajowego Planu Odbudowy mogą trafić do Polski na przełomie sierpnia i września" - powiedział w telewizji wPolsce.pl minister rozwoju i technologii.