Odczyt flash wskazał 13,9% r/r, a więc znaczące przyspieszenie z kwietniowych 12,4%. Nasza prognoza w wysokości 13,3% okazała się za niska, choć wciąż - paradoksalnie - jesteśmy z niej zadowoleni (rozwiniemy tę myśl w tekście). Inflacja bazowa przyspieszyła w okolice 8,5%. Podwyżka stóp do 6% w kolejnym miesiącu jest w tych warunkach najbardziej prawdopodobnym scenariuszem.
Skąpa kompozycja inflacji sugeruje, że żywność przyrosła o 1,3% m/m, energia o 3,4% m/m, zaś paliwa o 5% m/m. Cieszymy się, że żywność udało się wytypować niemal w punkt - to będzie ważny element prognoz na kolejne miesiące i wydaje się, że w tym miejscu zrobiliśmy znaczący postęp (patrząc względem tego, co szacowali nasi branżowi koledzy). Sytuacja pogodowo-cenowa zmienia się dynamicznie. Zakładamy ceny na kolejne miesiące ze sporą zakładką w górę. Szczytu należy szukać gdzieś pod koniec roku, ale trudniej będzie tu naszym zdaniem o jego wysokość niż termin. Z miesiąca na miesiąc możemy tu mieć do czynienia ze sporą huśtawką (ale jesteśmy gotowi, aby się z tym zmierzyć). W przypadku paliw nie ma o czym dyskutować. To jeszcze nie koniec wzrostów. Największe zaskoczenie to dla nas ceny energii i to one rozłożyły nam prognozę (odpowiadają za 0,4pp pomyłki - bardzo dużo). Wygląda na to, że winne są ceny węgla (artykuły prasowe sugerują zwyżki cen ekogroszku rzędu 30-50% m/m (sic!) - nie dawaliśmy im wiary, a jednak - najprawdopodobniej - właśnie się to wydarzyło). Inflacja bazowa to przy cenach energii niewielki kawałek pomyłki, zamiast 8,2% będzie 8,5% (paradoksalnie inflacja bazowa to wcale nie tak duża część inflacji, sporo mniej niż 50%).
Samo zjawisko rozkręcania inflacji bazowej jest jednak niepokojące. Wygląda na to, że próżno tu szukać spowolnienia w dynamikach miesięcznych. Oczywiście może to być wynik skoczków (łączność, jakieś abonamenty) i nie dowiemy się póki nie poznamy danych. Nawet jednak jeśli to skoki, to w środowisku dużych ruchów kosztów, duże ruchy cen względnych też mogą być duże i owe skoki mogą mieć wspólną przyczynę z innymi zmianami cen: kosztami (paliwa, żywność, energia) oraz po prostu rozpędzeniem (przegrzaniem) gospodarki. Głęboka dekompozycja inflacji jest w tych warunkach trudna. Nadal obstawiamy jednak, że główną siłą napędową zmian cen są przetasowania kosztowe związane z zakłóceniami podażowymi. Oczywiście gdyby nie stan gospodarki, dopasowanie cen względnych nie byłoby możliwe (wszechogarniająca percepcja zmian cen pomaga w przerzucaniu kosztów). Patrząc jednak wprzód, wraz z pogorszeniem koniunktury (póki co chyba jako jedyni na rynku mamy minusiki w rocznym wzroście PKB na początku 2023 roku, średniorocznie +0,7%), możliwość przerzucania kosztów zmniejszy się. Cały czas sprawdzamy modele presji inflacyjnej oparte na różnych lukach i poprawnie typują one kierunek inflacji bazowej, ale znacząco przeszacowują skalę wzrostów. Ten dodatkowy bagaż musi odpaść w kolejnych kwartałach, a struktura samej inflacji wykrzywi się w kierunku nośników energii (z wyraźnie opadającym wkładem inflacji bazowej). Przypomnijmy narrację RPP: podwyżki stóp nie są po to, aby zbić bieżącą inflację tylko po to, aby po wygaśnięciu szoków stabilizować ją na niższym poziomie (aby wróciła do stanu bardziej spójnego z cyklem koniunkturalnym i stanem popytu).
Z uwagi na powyższe, już w miesięczniku zmieniliśmy ścieżkę inflacji na ten rok i kolejny (patrz tutaj). Zwracamy jednak uwagę na kompozycję inflacji. Naszym zdaniem wysokie poziomy inflacji bazowej nie utrzymają się w 2023 roku i zobaczymy tam istotne spowolnienie. Między innymi dlatego prognozujemy na razie jeszcze podwyżki stóp procentowych (+75pb w czerwcu oraz łącznie do 7% we wrześniu) i widzimy (nadal) sporą przestrzeń do redukcji oprocentowania w 2023 roku. Nadal różnimy się tu od konsensusu prognoz (wyraźnie w dół). Nie ma co ukrywać, że większość naszej prognozy opiera się na istotnym spowolnieniu wzrostu PKB. Struktura ostatniej publikacji sugeruje tym bardziej, że czynników jednorazowych (zapasy, dodatkowa konsumpcja uchodźców, duże zmiany inwestycji na fali końca prywatnego cyklu przed efektami podwyżek stóp) jest bardzo dużo.