Po pozytywnych niespodziankach z produkcji przemysłowej i rynku pracy, listopad przyniósł kolejny zestaw optymistycznych zaskoczeń. Tym razem ze sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej.
Sprzedaż detaliczna w cenach stałych: 1,6% r/r
Przyznajemy, spodziewaliśmy się tu minusów na rocznej dynamice (konsensus był w okolicy zera). Tymczasem rzeczywista sprzedaż nic sobie nie robi z naszych prognoz i nie chce spaść, kręcąc się w okolicach trendu.
Szczegóły nie są tu nadmiernie pomocne w wyjaśnieniu zaskoczenia. Odbiła sprzedaż paliw (to w dużej mierze może być pochodną cen, wszak to sprzedaż w cenach stałych - w tej kategorii znajduje się również węgiel). Lekko w górę podążyły też sprzedaż żywności, odzieży i prasy/książek. To właśnie złożenie tych "lekkich odbić" odpowiadało za ruch w górę sprzedaży.
Można też wyodrębnić kategorie, które podążały za trendem w dół z ostatnich miesięcy. Niezmiennie spada sprzedaż w kategorii meble/RTV/AGD. Analogicznie wygląda kwestia sprzedaży samochodów. Wniosek jest jeden: popyt na dobra trwałe słabnie, co jest w zasadzie zgodne z trendami zagranicznymi.
Jeden dobry odczyt nie zmienia jednak faktu, że przyszłość nie rysuje się w najjaśniejszych barwach. Tu głównym problemem będą pozostawać kwestie cenowe, które dalej odbijać się będą na realnej sprzedaży. W ocenie słabych perspektyw konsumpcji upewniają nas też informacje z GUS, dot. uwzględniania uchodźców w rachunkach narodowych. Konsumpcja w 3 kw. była słabsza niż myśleliśmy, kolejne kwartały mogą więc przynieść jeszcze wyraźniejsze spowolnienie.
Produkcja budowlano-montażowa: 4,0% r/r
Równie duże zaskoczenie przyszło ze strony budowlanki. Tu spodziewaliśmy się jeszcze większych minusów, a dostaliśmy jeszcze większy plus. Nie raz pisaliśmy o zygzakowatym ruchu produkcji budowlano-montażowej w dół i tym razem zygzak dał o sobie znać (w górę) i to na tyle, że produkcja budowlano-montażowa znalazła się na trendzie z ubiegłych lat.
Źródło zaskoczenia to budowy inżynieryjne i specjalistyczne roboty budowlane. Budowa budynków kontynuowała ruch w dół. Trudno nie traktować tego wyskoku jako jednorazowy przypadek. W tym kontekście warto wspomnieć nasz komentarz z ubiegłego miesiąca, gdzie wskazywaliśmy na potencjalny efekt "dopalania" dobrej koniunktury z poprzednich miesięcy.
W związku z tym perspektywy niezmiennie pozostają słabe, a co za tym idzie, perspektywy inwestycji również: