Krok po kroczku, krok po kroczku: spadamy. Poruszamy się zgodnie z planem. Pierwsza faza spadku inflacji jest gwałtowna, wiedziona bazą stastyczną, spadkami cen energii, paliw oraz stabilizacją cen żywności. Dochodzą do niej obniżki cen niektórych towarów "bazowych". Dajmy się jeszcze dezinflacji wyszaleć przez kilka miesięcy, bo pod koniec roku nisko wiszące owoce zostaną zerwane, a ruch w kierunku celu zwolni z tempa gepardziego do ślimaczego.
Aktualizacja po publikacji pełnych danych GUS, 15.06.2023
13% inflacji rocznej było zgodne z naszym szacunkiem. Co ciekawe, niewiele pomyliśmy się też w kompozycji wskaźnika. Obstawiliśmy nieco większe spadki cen żywności i energii, ale mniejsze paliw. W rzeczywistości było odwrotnie, ale błędy się zniosły. Pozytywną niespodziankę - niewielką, aczkolwiek warto ją odnotować - sprawiły cen bazowe. Ich wzrost spowolnił z 12,2% w kwietniu do 11,5% w maju. Spory postęp dokonał się też w przypadku impetu cen bazowych. Tu jednak pozostańmy ostrożni, bo efekty zmian cen żywności i energii ujawnią się w turystyce dopiero w wakacje.
W krótkim terminie widzimy jeszcze potencjał do uspokojenia cen żywności. Sezon może jednak przynieść niespodzianki w górę (szalona prognoza to miesięczne wzrosty cen żywności utrzymujące się w lipcu i sierpniu). Nowe tematy to susza (więcej tutaj) oraz utworzone El Nino (więcej tutaj). Podobnie sprawa wygląda z nośnikami energii - na razie w dół, po wakacjach w górę. W przypadku inflacji bazowej obserwujemy regularnie - co 4 miesiące - spadki. Być może jest tam nieco sezonowości rezydualnej. Szczegóły potwierdzają jednak, że w części kategorii ceny odpuszczają. Dotyczy to przede wszystkim towarów (nie dziwi z uwagi na spadki dynamik PPI). Spadki dynamik cenowych na usługach wydają się głównie wynikiem spadku cen lotów. Nieoczekiwany, spory wzrost odnotowała kategoria Zdrowie. Niewykluczone, że z takimi skokami będziemy mieć nadal do czynienia (dostosowania cen nie muszą być ciągłe). Najgorsze już oczywiście za nami. Jakieś spadki inflacji nadal przed nami i zmierzamy w okolice 11% w sezonie wakacyjnym. Pod koniec roku w sukurs wskaźnikowi rocznemu przyjdą jednak efekty bazowe, które dodatkowo ściągać będzie wskaźnik inflacji CPI w dół. Dalsze spadki, z uwagi na czynniki regulacyjne (płaca minimalna), transfery fiskalne, punkt zwrotny w cyklu gospodarczym oraz bardzo mocny rynek pracy, będą powolne. Luka popytowa jest obecnie minimalna.