W komentarzu do danych o rynku pracy i produkcji przemysłowej pisaliśmy, że to dane o sprzedaży i budowlance będą lepszym materiałem na szukanie sygnałów ożywienia i nie pomyliliśmy się. Choć roczne dynamiki nie wyglądają jeszcze zbyt imponująco, to w porównaniu do poprzedniego miesiąca widać wyraźną poprawę.
Sprzedaż detaliczna w cenach stałych: -2,7% r/r
Choć na rocznych dynamikach sprzedaż niezmiennie pozostaje poniżej 0, to zarówno patrząc na wynik sprzed miesiąca (-4% r/r) jak i konsensus prognoz na sierpień (-3,9% r/r), jest to optymistyczna wiadomość. Szczególnie gdy spojrzymy też na odsezonowane dane. Drugi miesiąc z rzędu odnotowano dodatnią dynamikę m/m. W efekcie na indeksie widać już lekkie odbicie.
Co więcej, poprawa m/m rozlała się niemal po każdej kategorii (negatywnym wyjątkiem jest tu kategoria Pozostałe). Nie jest to więc efekt jakiegoś jednorazowego wystrzału w tej czy innej branży.
Nie jest też tak, że dodatnie dynamiki m/m są wynikiem bardzo niskich baz z lipca i jakiegoś odreagowania w lutym. Dla niedowiarków zestaw wykresów poniżej:
Sprzedaż detaliczna, a co za tym idzie konsumpcja, powoli ożywa. Nie oznacza to jeszcze jakiejś wybitnej formy konsumenta, wszak sprzedaż pozostaje ciągle znacząco poniżej trendu, ale kolejne miesiące powinny być coraz lepsze.
Czynniki, które przemawiają za dalszą poprawą sprzedaży, są silne. Inflacja, która odbijała się na realnych możliwościach zakupowych konsumentów, będzie spadać (choć w naszej ocenie nie w tak szybkim tempie jak zakłada to dziś RPP, tu nie zmieniamy zdania). Przynajmniej tak rysuje się perspektywa na najbliższe miesiące. W tym kontekście nie można też zapominać o fakcie, że to usługi będą odpowiadać za utrzymywanie się wysokiej inflacji, a towary będą ciągnąć ją w dół - dla sprzedaży detalicznej, która odzwierciedla tę drugą kategorię, to kolejny dobry sygnał. Wzrost płac nominalnych pozostaje i wg naszych oczekiwań będzie jeszcze pozostawał wysoki. Przypomnijmy jeszcze raz wykres funduszu płac z wczorajszego komentarza, bowiem to w dużej mierze na nim opierają się nasze oczekiwania dot. dalszego odbicia sprzedaży.
Produkcja budowlano-montażowa: 3,5% r/r
Produkcję budowlano-montażową potraktujemy nieco po macoszemu, a to dlatego, że w naszej ocenie niewiele się tam pozmieniało. Musimy jednak odnotować, że wynik 3,5% r/r przebił zarówno konsensusowe jak i nasze oczekiwania (odpowiednio 1,1% r/r i 2,5% r/r). Odsezonowany indeks wskazuje, że produkcja budowlana jest w trendzie:
W szczegółach nieco lepiej w porównaniu do poprzedniego miesiąca radziły sobie budowa budynków oraz roboty specjalistyczne. Niżej uplasowała się kategoria związana z budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej. Patrząc na dłuższe trendy, to ta kategoria radzi sobie z kolei najlepiej.
Krótki i średni termin rysuje się przed produkcją budowlaną całkiem nieźle. Obniżka stóp procentowych (i oczekiwania na kolejne), zapowiedzi kolejnych wakacji kredytowych, wystrzelenie popytu na nieruchomości po wprowadzeniu tzw. kredytu 2% i w wreszcie końcówka kadencji władz samorządowych, która często wiąże się z oddawaniem lokalnych inwestycji - to wszystko przemawia za dalszą poprawą tej kategorii. Im dalej będziemy wchodzić w przyszły rok, tym może być jednak trudniej ze względu na ochłodzenie w inwestycjach publicznych i przejściowy okres pomiędzy dwiema unijnymi perspektywami.