Początek tygodnia przyniósł publikację finalnych danych PMI, które zazwyczaj nie wywołują większej ekscytacji. Tym razem jednak dane dla USA zostały zrewidowane dość wyraźnie w górę. Jakby tego było mało, przemysłowy ISM pobił konsensus przy jednoczesnym spadku subindeksu cenowego. Właśnie na drugi z wymienionych wskaźników rzucamy okiem w poniższym tekście, w kontekście ciągłych rozważań odnośnie do recesji.
Co nas dzisiaj czeka?
W godzinach popołudniowych warto jeszcze rzucić okiem na sierpniowe dane o wakatach z amerykańskiej gospodarki. Tym razem spodziewany jest symboliczny wzrost w stosunku do lipca. Pamiętajmy jednak, że w ostatnim czasie dane te zaskakiwały niższymi wartościami.
USA: spowolnienie w przemyśle coraz mniej widoczne
Taki wniosek można przynajmniej wyciągnąć z badań koniunktury firmowanej przez ISM (alternatywne wskaźniki PMI pokazują ten sam kierunek). Wskaźnikowi brakuje już tylko 1pkt. do magicznej granicy 50pkt., która oddziela wzrosty od spadków. Godna uwagi w poprzednim miesiącu jest przede wszystkim poprawa w zakresie nowych zamówień oraz zatrudnienia („nad” kreską, choć ta seria jest ostatnimi czasy wyjątkowo zmienna). Sztandarowy wykres pokazujący różnicę między zapasami i zamówieniami sugeruje (od kilku miesięcy zresztą), że poruszamy się w kierunku ożywienia (alternatywnie, spowolnienie jest coraz mniej widoczne – trzeba przyznać, że jest to obraz bardzo nietypowy jeśli chodzi o nieuchronne nadejście recesji).
Spory spadek zaliczyły ceny. Naszym zdaniem proces cenowy to przede wszystkim odwrócenie sytuacji z 2021 i 2022 roku (a więc odwrócony efekt bicza), kiedy ceny rosły w szalonym tempie odzwierciedlając produkcję i zakupy na zapas. Obecna szybka redukcja zaległości produkcyjnych sugeruje, że jesteśmy coraz bliżej równowagi, a zamówieniom będzie towarzyszyła produkcja. Ceny spadają przy tym już wolniej. Ale jeszcze spadają.
Komentarze dołączone do raportu są skrajne. Jedne firmy widzą szklankę do połowy pustą, inne do połowy pełną, pełną lub nawet pustą („recesja jest nieuchronna”). Rysują się wyraźne, sektorowe rozbieżności i ten fakt sprawia, że jesteśmy nieco spokojniejsi. Innymi słowy, mamy do czynienia z bardzo zróżnicowanym obrazem sektorowym, a to zróżnicowanie z kolei sugeruje, że trudno będzie zatopić gospodarkę, bo sektorowe cykle będą działać na zakładkę.
Dla nowych czytelników może to być pewnym zaskoczeniem, ale strumień produkcji przetwórstwa przemysłowego jest na podobnym poziomie co był w latach 2005-2006, 2012-2013… Ostatnie 15 lat aktywności w przemyśle USA to w zasadzie stagnacja z przerwami na duże wahania w trakcie recesji oraz okresów ożywienia. W spokojnych czasach przetwórstwo przemysłowe ma zdecydowanie mniejszą amplitudę wahań niż wskaźnik koniunktury opisujący de facto koniunkturę tego sektora. Tu jednak należy patrzeć szerzej i wnioskować, że koniunktura w przemyśle, w większym stopniu opisuje całą gospodarkę i cykl PKB. Całościowy obraz pozostaje dobry, choć rys jest coraz więcej (opisywaliśmy je wielokrotnie). Obraz pozostaje zamazany i póki co zakłady na niezłą koniunkturę i wysokie stopy na dłużej mogą trwać w najlepsze.
Garść newsów makroekonomicznych
∙ Polska: Profil kredytowy Polski wspiera silna gospodarka, umiarkowane zadłużenie rządu i solidna zdolność do jego obsługi - ocenia w raporcie z 26 września agencja ratingowa Moody's. Głównymi wyzwaniami dla ratingu są wg agencji stopniowa erozja wciąż silnych ram instytucjonalnych, zwłaszcza w obszarze praworządności, a także napięte relacje z UE. (PAP)
∙ Polska: W 2022 r. napływ kapitału netto z tytułu zagranicznych inwestycji bezpośrednich wyniósł 140,3 mld zł wobec 114,2 mld zł rok wcześniej. Złożyły się na to: reinwestycje zysków w wysokości 75,8 mld zł, napływ kapitału z tytułu instrumentów dłużnych w wysokości 35,7 mld zł oraz napływ kapitału z tytułu akcji i innych form udziałów kapitałowych w kwocie 28,8 mld zł - podał Narodowy Bank Polski. (PAP)
Swego czasu więcej pisaliśmy o strukturze inwestycji bezpośrednich w Polsce.
∙ RPP (Masłowska): Pod koniec 2024 r. inflacja w Polsce może obniżyć się w pobliże celu NBP, z uwzględnieniem przedziału odchyleń - oceniła w poniedziałkowej wypowiedzi dla TV Trwam członkini RPP Gabriela Masłowska. (PAP)
∙ Polska: Kryterium dochodowe w ustawowych wakacjach kredytowych, które ma zostać wprowadzone od przyszłego roku, będzie stosunkowo wysokie, obejmie większość kredytobiorców - poinformował w Polsat News rzecznik rządu Piotr Müller. (PAP)
∙ Australia: Bank centralny pozostawił główną stopę procentową na poziomie 4,1%. Decyzja była zgodna z oczekiwaniami. Jednocześnie podtrzymano jastrzębie nastawienie twierdząc, że dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej może być konieczne. Centralna projekcja RBA zakłada powrót inflacji do przedziałowego celu 2-3% pod koniec 2025 roku.