Lato tej wiosny już było, teraz pora na zimę, co zresztą widać po wyjrzeniu przez okno i wyjściu na zewnątrz. Sektor budowlany także obrał podobny kierunek i ani myśli budzić się z zimowego snu. Perspektywę psuje zakończenie robót publicznych przed wyborami samorządowymi oraz odsunięcie w czasie wprowadzenia nowego programu dopłat do kredytów mieszkaniowych. Słońce powinno wzejść dopiero bliżej końca roku, a na pełny jego blask przyjdzie poczekać do 2025 roku.
W marcu produkcja budowlano-montażowa obniżyła się aż o 13,3% w ujęciu rocznym. Wartość ta uplasowała się zdecydowanie poniżej oczekiwań, które wskazywały na spadek o około 4%. Nasze pesymistyczne oczekiwania (-6%) także zostały przebite. Jak wygląda struktura marcowych danych i co czeka nas w kolejnych miesiącach?
Na ogólnym indeksie słabość zapoczątkowana została w zasadzie od początku tego roku, co w pierwszej kolejność można było przypisać warunkom atmosferycznym. Kolejne miesiące nie przyniosły jednak żadnego przełomu.
Za obniżenie poziomu produkcji budowlanej ogółem w pierwszym kwartale odpowiadały przede wszystkim prace związane z budową obiektów inżynierii wodnej i lądowej. W dużej mierze są to inwestycje ze sporym udziałem sektora publicznego. Znając kalendarz wyborczy trudno się dziwić, że obecnie zaczynamy zwalniać. Trend ten potrwa prawdopodobnie jeszcze kolejne miesiące, zanim to środki z funduszy europejskich nie dadzą o sobie znać. Po pierwszym kwartale poziom produkcji w tym podsektorze obniżył się do pułapu z końca 2022 roku.
Kiepsko wygląda także wznoszenie budynków, gdzie w marcu ujrzeliśmy spadek o ponad 5% w porównaniu do lutego (dane według własnego odsezonowania). Widać, że jak dotychczas deweloperzy niespecjalnie zwiększali tempo swoich prac, co w pewnym sensie może mieć do czynienia z przerwą między programami dopłat państwowych do kredytów. Kolejna runda ruszy prawdopodobnie od drugiej połowy roku i z czasem powinno to oddziaływać pozytywnie na sektor mieszkaniowy (strona podażowa). To jednak temat na za kolejne kilka miesięcy, a do tego czasu słabość w tej kategorii może utrzymywać się.
Na koniec roboty specjalistyczne, które jako jedyna kategoria zdołały wypracować miesięczny wzrost w marcu (+1,6%). Przypominamy, że w sekcji tej znajdziemy zarówno prace wykończeniowe jak i te związane z przygotowaniem terenu pod przyszłą budowę. Sądzimy, że boom na prace wykończeniowe, przynajmniej na jakiś czas, zakończył się. Niemniej prace przygotowawcze powinny powoli ruszać, co w pewnym sensie może być jedyną kategorią wspierającą agregat produkcji w sektorze budowlanym.
Więcej jasnych kolorów powinniśmy obserwować począwszy od końca tego roku, a przede wszystkim w 2025 roku. Nastąpi wówczas intensyfikacja inwestycji związanych ze środkami unijnymi (zarówno sektor prywatny jak i publiczny) oraz rozkręcenie programu dopłat do kredytów hipotecznych. Jeśli mamy rację i stopy zostaną obniżone w przyszłym roku, powinno to również dać trochę wytchnienia przyszłym kredytobiorcom.