Inflacja r/r wzrosła o 1,0%, a inflacja bazowa r/r o 1,6%. Wzrosty miesięczne to 0,6% dla obu kategorii. Oba wyniki uplasowały się powyżej oczekiwań rynkowych. Za wzrost inflacji headline w 25% odpowiada dalszy – po znacznym skoku w lipcu – wzrost cen paliwa. Efekt ten został delikatnie skontrowany przez 0,4% spadek indeksu cen żywności (wynikający w dużej mierze z 8% spadku cen wołowiny). Obie kategorie nie wymagają dłuższego komentarza. Zresztą, łatwo je wyliczyć ex ante, szczególnie ceny paliw. Największe zaskoczenie wygenerowała inflacja bazowa. Takiego wzrostu nie widziano od 1991 roku. Jest on skutkiem wzrostu cen usług transportowych (w tym ubezpieczeń pojazdów), które rosną już drugi miesiąc z rzędu, cen nowych i używanych pojazdów, a także odzieży i obuwia. Sęk w tym, że rekordowy wzrost to zapewne pokłosie wcześniejszych, rekordowych spadków i skokowego restartu gospodarki.