Czekamy na wystąpienie Powella (czwartek)

Najważniejszą informacją tego dnia będzie stopa bezrobocia w Polsce. Spodziewamy się nieznacznego wzrostu z 6,1% do 6,2% w lipcu. Biorąc jednak pod uwagę już opublikowane przez MRPiPS dane o liczbie rejestracji, realizacja wyższej prognozy zależy przede wszystkim od spadku zatrudnienia i zaokrągleń (sektor przedsiębiorstw nie jest w tym wypadku żadnym sensownym proxy, implikowane zatrudnienie liczone ze stopy bezrobocia dla całej gospodarki często skacze). W Niemczech opublikowany zostanie indeks Ifo, obrazujący nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich. Oczekiwany jest wzrost indeksu z poziomu 90,5 pkt. do 91,7 pkt. Zobaczymy także finalne dane o PKB w Niemczech (dotychczasowy odczyt -11,7% r/r) wraz z rozbiciem: i to będzie najciekawsza część publikacji. Zza oceanu poznamy ilość sprzedanych nowych domów. Rynek spodziewa się niewielkiego spadku sprzedaży względem czerwca. Niewielkiej poprawy (1 pp.) analitycy spodziewają się też w publikowanym tego dnia indeksie zaufania konsumentów - Conference Board, który w czerwcu wyniósł 92,6. Wtorek zakończymy wystąpieniem szefowej Fed z San Francisco (Mary C. Daly); nie głosuje ona w FOMC.

W środę poznamy zamówienia na dobra trwałego użytku w USA za lipiec. Jeśli konsensus się potwierdzi, trajektoria popytu na dobra inwestycyjne ma szansę być odmienna (sporo lepsza: już po dołku) niż ta, która miała miejsce w 2008 roku po upadku Lehman Brothers. Temat warty uważnego monitorowania, także w Polsce i Europie. Szybkie odbicie aktywności inwestycyjnej sfalsyfikowałoby najmocniejsze z założeń dotyczące wykrzywienia trajektorii wzrostu całej gospodarki w pierwiastek. 

Rozpoczyna się sympozjum w Jackson Hole, a Jay Powell omówi wyniki przeglądu celów i narzędzi Fed. Poza tym dzień 2 odczytu PKB w USA (to właśnie między pierwszym, a drugim występować mogą największe zmiany; 3 niewiele już wnosi). zostanie opublikowana liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Rynek spodziewa się wzrostu do poziomu 1,2 mln wobec 1,1 mln ubiegłego tygodnia. Najnowsze informacje wskazują, że poszczególne stany zostały wyposażone w środki umożliwiające wypłatę zasiłku w kwocie 300 dolarów (z wyrównaniem wstecznym). Opublikowane zostaną "Minutes" z posiedzenia RPP z projekcją. 

Na koniec tygodnia poznamy Raport Uniwersytetu Michigan, gdzie oczekiwana jest minimalna poprawa (0,3 pp.) oraz raport o wydatkach i dochodach Amerykanów za lipiec. Spore zainteresowanie powinna wzbudzić inflacja bazowa PCE. Naszym zdaniem system zmiennych wag (rewizja co kwartał) powinien dobrze odzwierciedlić zmiany nawyków konsumentów i wykazać wolniejszy wzrost niż analogiczny wskaźnik liczony z koszyka konsumpcyjnego. 

Piątek przyniósł bardzo optymistyczne dane o sprzedaży detalicznej. Do tej pory trajektoria ożywienia układa się w literę "V". Konsumpcja nie będzie miała jednak takiej trajektorii z uwagi na usługi. Nie można też wykluczyć, że zakończenie wakacji i lokalne zwiększenie obostrzeń poskutkują większą zmiennością konsumpcji. Mimo, że produkcja przemysłowa również przedstawia trajektorię "V", cała gospodarka nie będzie tak wyglądała (ciągle obstawiamy lustrzane odbicie pierwiastka). Przypomina o tym słaba produkcja budowlano-montażowa, która wykazuje wyraźny trend spadkowy w dynamikach rocznych. Więcej:

Dla światowej gospodarki piątek był zdecydowanie dniem PMI-ów. W USA indeksy zanotowały nowe maksima i zwiększono zatrudnienie ze względu na rosnące zamówienia. Natomiast PMI w strefie euro zawiodły. Obserwujemy pewną zadyszkę, szczególnie w sektorze usług (niemiecki przemysł zwiększył aktywność), gdzie widać (prawdopodobnie) wyczerpanie się wpływu odłożonego popytu. Do tej pory USA radzą sobie lepiej niż strefa euro. Więcej: