Kolejny dołek koniunktury odhaczony?

Dziś NBP opublikuje dane o podaży pieniądza. Październikowe osłabienie złotego (+2,5% w ujęciu koniec miesiąca do końca miesiąca) nieco wzmocni statystyki kreacji kredytu i depozytów (w ostatnim przypadku ~3mld zł). Spłynęła też pierwsza transza wypłat z SURE. Zaczęły się też nowe obostrzenia, a październik jest sezonowo mocnym miesiącem dla depozytów (ograniczenie konsumpcji powinno to wesprzeć). Dlatego spodziewamy się wzrostu M3 o 17,3% r/r (konsensus 16,9% r/r).

W Niemczech opublikowany został finalny PKB na poziomie 8,5% (wstępny odczyt +8,2 kw/kw). Na lekkie dalsze spadki nastrojów powinien wskazywać indeks Ifo (choć jak widzieliśmy we wczorajszych PMI nastroje w niemieckiej gospodarce są lepsze niż w Europie). W podobnym kierunku, zdaniem konsensusu prognoz, podąży indeks nastrojów konsumentów Conference Board w USA.

Październik przyniósł spadki sprzedaży detalicznej - sprzedaż w cenach stałych była niższa o 2,3% w porównaniu z październikiem zeszłego roku. Niski odczyt to w naszej ocenie efekt samoograniczania się konsumentów. To jednak dopiero przedsmak tego co zobaczymy w listopadzie - wydatki kartowe sugerują, że roczna dynamika sprzedaży może odnotować dwucyfrowe spadki (choć nie tak duże jak na wiosnę).

Wczorajsze dane o PMI wskazują, że mimo różnic po obus stronach Atlantyku, rynek powinien być coraz bardziej gotowy do wejścia w dryf stóp procentowych w górę. Najgorsze jest już za nami (strefa euro), a hamowanie w USA, z uwagi na szybszy rozwój epidemii, wcale nie jest takie pewne. Dane widzimy też jako przyczynek do tymczasowego zatrzymania wzrostów EURUSD, ale nie do zanegowania wzrostowego trendu.

Do Pfizera i Moderny dołączyła wczoraj AstraZeneca (wraz z Oxfordem) i poinformowała o wynikach szczepionki na COVID-19. Średnia skuteczność szczepionki wynosi 70% (czyli jest niższa niż w przypadku pozostałych dwóch firm). Skuteczność zależy od sposobu dawkowania - wśród pacjentów, którzy otrzymali najpierw połowę dawki, a potem pełną dawkę uzyskano skuteczność na poziomie 90% (czyli zbliżoną do publikowanych wcześniej szczepionek), natomiast wśród osób które otrzymały 2 pełne dawki skuteczność wyniosła 62%.

Zaprezentowana szczepionka zdaje się mieć przewagę nad konkurentami w kwestiach logistycznych. Nie wymaga tak niskich temperatur jak w przypadku Pfizera (i po części Moderny). Może być przechowywana w "zwykłych" lodówkach przez sześć miesięcy, co ułatwia dystrybucję i zmniejsza jej koszty. Dodatkowo koszt szczepionki firmy AstraZeneca ma być niższy niż pozostałych konkurentów, a możliwości produkcji znacząco wyższe.  

Pozytywne informacje o wynikach szczepionek z ostatnich tygodni przekładają się na spekulacje o możliwych początkach szczepień. Wczoraj szef amerykańskiego programu szczepień poinformował, że pierwsi Amerykanie mogą otrzymać szczepionki na koronawirusa już 11 lub 12 grudnia (10 grudnia szczepionka Pfizera powinna dostać zezwolenie na dopuszczenie do użytku w trybie nadzwyczajnym). Premier Wielkiej Brytanii stwierdził, że większość najbardziej narażonych Brytyjczyków powinna zostać zaszczepionych do Wielkanocy, a sama Wielka Brytania zamówiła 100 mln dawek szczepionki firmy AstraZeneca.