Znajomość kompozycji inflacji nie zmienia naszym zdaniem wniosków, które można było postawić po odczycie flash. Pierwszy: przesunięcie czerwcowego odczytu w dół implikuje przesunięcie w dół całej ścieżki. Do tej pory prognoza inflacji na kolejne miesiące dotykała (i okresowo przekraczała) 5%, a więc teraz szanse na wyświetlenie tego odczytu spadły (nie są jednak zerowe). Inflacja w lipcu będzie już jednak wyższa (między innymi z uwagi na paliwa). Drugi: prognoza A. Glapińskiego "weszła": przynajmniej na chwilę mamy szczyt inflacji. RPP nie bedzie się spieszyć, co zresztą widać było na ostatniej konferencji prezesa Glapińskiego. Nadal obstawiamy początek 2022 jako termin pierwszej podwyżki stóp.