Dane z polskiego rynku pracy za czerwiec napawają optymizmem. Zatrudnienie wzrosło o 2,8% r/r, przeciętne wynagrodzenie było wyższe o 9,8% r/r. Otwieranie się gospodarki znajduje swoje pozytywne odbicie również w danych z rynku pracy. Większych zagrożeń dla dalszych wzrostów na horyzoncie nie widać.
Wzrost przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw o 2,8% r/r był wyższy zarówno od konsensusu prognoz (2,7% r/r), naszej prognozy (również 2,7% r/r) i w końcu zeszłomiesięcznego wyniku (ponownie 2,7% r/r). W czerwcu przybyło 20,8 tys. miejsc pracy, co jest najlepszym czerwcowym wynikiem od 2007 roku. Podobny przyrost miejsc pracy odnotowano przed miesiącem (21,6 tys.), ale wówczas do wzrostu przeciętnego zatrudnienia doliczano osoby wracające ze świadczeń opiekuńczych. W czerwcu ten czynnik był naszym zdaniem pomijalny - wzrost zatrudnienia przypisać należy w pierwszej kolejności otwieraniu i rozpędzaniu gospodarki. Komentarz GUS na pierwszym miejscu wymienia przyjęcia w jednostkach i zwiększanie wymiaru etatów, choć wskazuje również na mniejszą absencję chorobową pracowników. Oczywiście nie cały przyrost zatrudnienia należy przypisywać tylko otwieraniu gospodarki - jak wskazuje wykres poniżej czerwiec sezonowo jest miesiącem z przyrostami zatrudnienia. Ten odnotowany w tym roku był jednak istotnie wyższy.
W kwestii rozbicia sektorowego skazani jesteśmy na razie na szacunki i domysły (pełne rozbicie poznamy w piątek) - naszym zdaniem wzrosty rozlały się po wielu kategoriach. W ankietach dla przemysłu (rekordowy PMI) firmy raportowały zatrudnianie nowych pracowników. Naturalnym (i pierwszym) kandydatem są też usługi, w szczególności te, które otwierały się w maju/czerwcu po okresach restrykcji (branża gastronomiczna, rozrywkowa). Czerwiec był kolejnym (po maju) miesiącem, w którym teoretycznie moglibyśmy odnotować negatywny wpływ rozliczeń Tarczy PFR (skończył się okres, w którym opłacało się "trzymać" pracownika) - ponownie jednak nie widać w danych negatywnych efektów rozliczeń Tarczy. Najbliższe miesiące powinny przynieść dalsze wzrosty zatrudnienia, które korzystać będzie z silnego przemysłu, wyższej aktywności konsumentów i wygasaniu restrykcji epidemicznych (zakładamy, że wpływ makroekonomiczny kolejnych fal zachorowań będzie już znacznie mniejszy).
Płace wpisały się w optymistyczny obraz rynku pracy. Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 9,8% r/r, przebijając konsensus (9,5% r/r) i plasując się blisko naszej prognozy (9,9% r/r). W ujęciu m/m dynamika płac była zgodna z długookresową tendencją dla czerwca. Wciąż roczną dynamikę podbijała baza z roku ubiegłego - ten efekt będzie wygasał w najbliższych miesiącach. Podobnie jak w przypadku zatrudnienia, nie znamy jeszcze rozbicia sektorowego, można jednak przypuszczać, że wzrosty płac były najsilniejsze w kategoriach o wysokim przyroście zatrudnienia. Anegdotyczne dowody sugerują wzrosty płac w gastronomii (potwierdzenia tej hipotezy szukać będziemy w piątkowych danych, w maju efekt ten był niewielki). Choć w ujęciu r/r dynamika płac będzie się obniżać (baza) to wzrost wynagrodzeń będzie pozostawał wysoki, za sprawą chociażby wysokiego popytu na pracę.