EBC wydłużył oczekiwany okres niskich stóp

Dziś poznamy PMI dla usług i przemysłu w krajach europejskich (Francja, Niemcy, UK, strefa euro) oraz w Stanach Zjednoczonych. W Polsce przedstawiona zostanie finalna stopa bezrobocia w czerwcu. Według szacunków MRPiT stopa bezrobocia w maju wyniosła 6,0%, czyli wyżej od naszych przewidywań (5,9%). Wraz z danymi o bezrobociu GUS opublikuje też Biuletyn Statystyczny.

Komunikat nieznacznie się skrócił, a nowa formuła forward guidance implikuje, że zmiana polityki pieniężnej EBC będzie wymagała osiągnięcia przez inflację 2% nie w średnim terminie (a więc w końcu projekcji inflacyjnych) tylko wcześniej, aby można było ją jeszcze zobaczyć na takim poziomie w danych, a nie prognozach. Projekcje inflacyjne (publikowane jeszcze w czerwcu) nie sięgają celu nawet w 2023 roku. Zmiana komunikacji oznacza, że okres oczekiwanych, zerowych stóp procentowych ulega wydłużeniu. Prócz jednak wydłużenia okresu stymulacji monetarnej, EBC nie zaoferował na razie zwiększenia jej intensywności. Póki co z dużej chmury spadł niewielki deszczyk.

Wczoraj GUS opublikował wyniki koniunktury gospodarczej. W większości obszarów gospodarki wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury w lipcu kształtuje się na poziomie bardzo bliskim do czerwcowych wyników – poprawie ulegają głównie składowe diagnostyczne, w przypadku składowych prognostycznych obserwujemy brak zmian lub pogorszenie. Zmiany są póki co kosmetyczne i łatwo można je tłumaczyć tymczasowymi problemami podażowymi w produkcji oraz pewnym lokalnym przesyceniem w handlu towarami. Będziemy wiedzieć więcej, gdy opublikowane zostaną wskaźniki bardziej szczegółowe. Na razie nie powodu, aby wszczynać alarm. 

Najkorzystniejszy klimat koniunktury widoczny jest w kategorii informacji i komunikacji (14,5, wzrost o 0,3 wobec czerwcowego wyniku) oraz w kategorii finansów i ubezpieczeń (wzrost o 1,4 do 11,7). W obu kategoriach odnotowano wzrosty składowych diagnostycznych ( o odpowiednio 1,8 do 27,2 oraz o 2,5 do 20,2). W przypadku składowych prognostycznych w tych kategoriach utrzymują się niskie poziomy (odpowiednio 1,7 oraz 3,2).

Najsłabszą koniunkturę odnotowano w budownictwie oraz przetwórstwie przemysłowym. Pomimo wzrostu o 0,6, wskaźnik klimatu koniunktury (NSA, czyli bez odsezonowania) w budownictwie utrzymuję się na poziomie -4,9. W przetwórstwie przemysłowym nastąpiło pogorszenie klimatu koniunktury o 0,6 do -1,4. W obydwu kategoriach zarówno składowe diagnostyczne jak i prognostyczne są na ujemny poziomach. Czy to coś znaczy? Sam poziom nie implikuje naszym zdaniem niczego. Wystarczy popatrzeć na wyniki produkcji przemysłowej i budownictwa. Podobieństwo poziomów koniunktury zbiega się z potężną różnicą wolumenów (choćby w odniesieniu dla poziomów sprzed pandemii). Jedyne więc na co warto zwrócić uwagę to chwilowe pogorszenie nastrojów. Oczywiście można to zrzucić na karb ograniczeń podażowych (patrz nasz poprzedni komentarz do produkcji przemysłowej), jednak pogorszenie nie jest duże, a historycznie takie wahania się zdarzały. Kluczowa kwestia, czy będzie kontynuowane i jeszcze ważniejsza - o ile wyhamuje produkcja przemysłowa, bo jednak hamuje i to na obecnym etapie raczej jeszcze łatwo wytłumaczyć czynnikami przejściowymi i jednorazowymi (jeszcze raz odsyłamy do tekstu o produkcji przemysłowej). 

Pośród pozostałych kategorii koniunktury gospodarczej uwagę należy zwrócić na duży spadek składowej prognostycznej w kategorii handlu detalicznego (z 3,2 w czerwcu do -2,6). Podobnie sytuacja wygląda w przypadku handlu hurtowego. W tym momencie znów odeślemy do naszego wcześniejszego komentarza, tym razem do sprzedaży detalicznej. Możemy zakładać, że popyt na towary znajduje się lokalnie na górce i jest tymczasowo nasycony. 

Przeciwwagą dla słabszych nastrojów w sprzedaży jest dalsza poprawa koniunktury (na skutek zluzowania obostrzeń covidowych) w zakwaterowaniu i gastronomii (wzrost wskaźnika z 3,1% na 5,3% oraz znaczne polepszenie składowej diagnostycznej z -32,6% do -19,7%). Rozgrywa się pewna rotacja między towarami i usługami, która na bieżąco będziemy obserwować i relacjonować.

Całość raportu jest dostępna pod tym adresem (stąd także pochodzą wszystkie wykresy). 

∙ Zachęcamy do przeczytania wywiadu z naszym głównym ekonomistą, Marcinem Mazurkiem, przedstawiający podsumowanie naszego scenariusza na najbliższe miesiące w polskiej gospodarce. 

∙ Glapiński (z wystąpienia w Sejmie): Podwyższony poziom inflacji jest przejściowy (..) za jej znaczny wzrost w ostatnim półroczu odpowiadają głownie czynniki niezależne od polityki pieniężnej NBP. 

∙ NBP: W czerwcu za podwyższeniem stopy referencyjnej o 15 pb głosowali członkowie RPP: Eugeniusz Gatnar, Łukasz Hardt i Kamil Zubelewicz. 

∙ NBP: Podaż pieniądza (M3) w czerwcu wzrosła o 7,4% r/r, do 1876000,6 mln zł.

∙ USA: Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wyniosła 419 tys. Przewidywano, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 350 tys. wobec 368 tys. poprzednio, po korekcie z 360 tys. 

∙ USA: Sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA w czerwcu wyniosła 5,86 mln w ujęciu rocznym (konsensus oczekiwał 5,9 mln). Można zaryzykować stwierdzenie, że sprzedaż powróciła do trendu sprzed pandemii, przy zdecydowanie wyższych cenach i niskiej podaży. Obstawiamy, że wśród czynników hamujących obrót, popyt jest jednym z mniej istotnych.

∙ USA: Indeks wyprzedzający koniunktury Conference Board w czerwcu wyniósł 0,7%, tym samym notując spadek z 1,2% (po korekcie z 1,3%) w maju.