Mimo znaczącej skali zgromadzonych oszczędności, która ułatwia wygładzanie konsumpcji w czasie, konsumenci w ostatnich miesiącach roku wydawali niemrawo. W grę nie wchodzi raczej reakcja epidemiczna. Być może chodzi o braki towarów. Być może to efekt szokowego zmniejszenie napływu dochodów nominalnych (i realnych na konta) w porównaniu do okresu hojnych transferów fiskalnych. Z niecierpliwością czekamy na kolejne dane, bo strajk konsumentów już na tym etapie ożywienia byłby dość dziwny. Śledzenia nie ułatwi fala omikrona.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Bloomberg.
Źródło: Our World in Data.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Bloomberg.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Bloomberg.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Bloomberg.